Tragedia na obozie harcerskim w Suszku. Prokuratura odwołała się od wyroku

2021-10-05 11:47 aktualizacja: 2021-10-05, 14:26
Miejsce dawnego obozu ZHRw Suszku. Fot. PAP/Jan Dzban
Miejsce dawnego obozu ZHRw Suszku. Fot. PAP/Jan Dzban
Prokuratura Okręgowa w Słupsku wniosła do Sądu Okręgowego w Łodzi apelację m.in. w sprawie uniewinnienia organizatorów obozu w Suszku w pow. chojnickim (woj. pomorskie), gdzie cztery lata temu podczas burzy zginęły dwie harcerki a ponad 30 osób zostało rannych.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku przedstawiła na swojej stronie internetowej uzasadnienie apelacji w sprawie tragedii na obozie harcerskim.

"Z wyrokiem sądu w zakresie uniewinnienia Włodzimierza D. oraz Mateusza I., a także w zakresie warunkowego umorzenia postępowania wobec Andrzeja N. nie zgodziła się prokuratura, która w tym zakresie wniosła do Sądu Okręgowego w Łodzi apelację" - napisał rzecznik prasowy słupskiej prokuratury Paweł Wnuk.

Błędy w ustaleniach faktycznych uzasadnieniem apelacji

"W apelacji tej podniesiono liczne błędy proceduralne oraz błędy w ustaleniach faktycznych, które miały wpływ na treść zapadłego wyroku. M.in. w wywiedzionej apelacji zarzucono, iż Sąd I instancji pomimo wniosku prokuratora zaniechał bezpośredniego przesłuchania na rozprawie blisko 250 świadków" - podkreślił Wnuk.

"Prokuratura Okręgowa w Słupsku wnosząc niniejszą apelację domaga się uchylenia zaskarżonego wyroku w zakresie Włodzimierza D. oraz Mateusza I. i skierowanie sprawy w tym przedmiocie do ponownego rozpoznania, natomiast w zakresie Andrzeja N. domaga się jego skazania na karę 6 m-cy pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na okres próby 2 lat wraz m.in. z orzeczeniem o zakazie zajmowania stanowisk kierowniczych związanych z zarządzaniem kryzysowym na okres 3 lat oraz nakazem zapłaty świadczenia pieniężnego na rzez Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym w kwocie 20 tysięcy złotych" - poinformował rzecznik słupskiej prokuratury.

23 czerwca 2021 r. Sąd Rejonowy w Łodzi uniewinnił dwóch organizatorów obozu harcerskiego w Suszku na Pomorzu. Do tragedii doszło w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 r., kiedy nad Pomorzem przeszły gwałtowne burze z silnymi porywami wiatru.

Tragedia na obozie harcerskim w Suszku. Zmarły dwie nastolatki

Zniszczony został wówczas zorganizowany w Suszku w powiecie chojnickim (Pomorskie) obóz harcerski. Zginęły dwie harcerki w wieku 13 i 14 lat, 38 uczestników obozu trafiło z różnymi obrażeniami do szpitali. Większość poszkodowanych pochodziła z Łodzi.

Akt oskarżenia dotyczył m.in. 28-letniego Mateusza I., który pełnił funkcję komendanta obozu harcerskiego oraz jego zastępcy 51-letniego Włodzimierza D. Oskarżono ich o umyślne narażenie uczestników obozu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenie do nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch harcerek i nieumyślnego spowodowania różnego rodzaju obrażeń ciała u kolejnych harcerzy.

Prokuratura zarzuciła im m.in. niewłaściwą organizację obozu harcerskiego i źle przeprowadzoną akcję ewakuacyjną podczas nawałnicy. Dowódcy obozu mieli, zdaniem prokuratury, m.in. nie wyznaczyć drogi ewakuacyjnej, nie wskazać stałego i bezpiecznego miejsca zbiórki podczas ewakuacji oraz zignorować ostrzeżenia synoptyczne o zagrożeniu burzami z gradem i porywach wiatru do 115 km/h.

Nie wszyscy uczestnicy obozu zdążyli się ewakuować, bo ścieżki do młodego lasu zatarasowały zawalone drzewa. Konary wyrządziły u harcerzy i kadry obozu wiele obrażeń. Dwie nastolatki przygniecione przez drzewa zginęły mimo prób reanimacji. Ze względu na ogrom zniszczeń służby dotarły do poszkodowanych dopiero po siedmiu godzinach.

Dowodzący obozem nie przyznali się przed sądem do zarzucanych im czynów.

Sąd Rejonowy w Łodzi uniewinnił dwóch organizatorów obozu w Suszku 28-letniego komendanta obozu Mateusza I. oraz jego zastępcę 51-letniego Włodzimierza D.

Za winnego uznano trzeciego z oskarżonych Andrzeja N. urzędnika starostwa, który - według śledczych - nie dopełnił obowiązków służbowych i miał nie przekazać alertu pogodowego o nadchodzącej nawałnicy. Andrzej N. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Został skazany, ale sąd warunkowo umorzył postępowanie. Andrzej N. ma wpłacić tysiąc złotych grzywny na cele charytatywne.

4 lata temu na obozie w Suszku przebywało 130 harcerzy z łódzkiego okręgu Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.

"Pewnie dlatego, że to byli harcerze, byli uczeni, a obóz był wynikiem pewnej pracy między innymi komendanta i jego zastępcy, ta tragedia była ograniczona. Nie do wyobrażenia jest, jak trudno było w tych warunkach przeżyć" - argumentowała sędzia Anna Starczewska, która w czerwcu tego roku ogłosiła wyrok. Przypomniała, że już na sali sądowej wysłuchano wielu świadectw bohaterstwa młodych ludzi, którzy podczas tej tragicznej nocy pomagali innym.(PAP)

Autor: Hubert Bekrycht

kgr/