"Na pewno wniosek nie będzie taki, jak wzrosty cen gazu, z którymi mamy do czynienia w tej chwili na europejskich giełdach. To jest działanie zupełnie bezprecedensowe i niespotykane do tej pory. Jest to efekt działań Gazpromu. Mam nadzieję, że Komisja Europejska zacznie teraz dostrzegać, jak może wyglądać szantaż energetyczny ze strony rosyjskiej" - dodał prezes.
Pytany, kiedy wniosek może trafić do URE, zastrzegł, że decyzja w tej sprawie należy do prezesa PGNiG Obrót Detaliczny.
Paweł Majewski poinformował, że magazyny gazu w Polsce są wypełnione niemal w 100 proc. Dodał też, że do tej pory nie otrzymał sygnałów ze strony największych firm, klientów PGNiG, że chcieliby ograniczać odbiory gazu z PGNiG.
Pytany o przewidywania co do cen gazu w najbliższych miesiącach, powiedział: "Ciężko w tej chwili prognozować. Sytuacja wymyka się racjonalnej analizie, gdyż - w naszej ocenie - jest ona sterowana przez politykę realizowaną przez Gazprom".
Majewski: robimy wszystko, żeby zabezpieczyć stabilne dostawy gazu na polski rynek
"Wzrost cen jest bardzo intensywny. Zdarzają się takie dni, gdy wahania cen są rzędu 10 proc. My robimy wszystko, żeby zabezpieczyć stabilne dostawy gazu na polski rynek. Zima jest bezpieczna" - dodał.
W połowie września Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził podwyżkę ceny gazu w taryfie PGNiG Obrót Detaliczny o 7,4 proc. dla wszystkich grup taryfowych, stawki opłat abonamentowych pozostały na niezmienionym poziomie. Taryfa PGNiG OD obejmuje wyłącznie odbiorców w gospodarstwach domowych. Zmiana obowiązuje od października do końca 2021 roku.
To była trzecia w tym roku zmiana taryfy. Wcześniej, w lipcu, regulator zatwierdził podwyżkę ceny o 12,4 proc. Taryfa gazowa była też podnoszona w kwietniu.
URE podawało, że powodem zmiany taryfy jest utrzymujący się od początku roku wzrost cen gazu na Towarowej Giełdzie Energii, która jest głównym źródłem pozyskania paliwa gazowego przez PGNiG OD. (PAP Biznes)
dsk/