Szydło rozpoczęła swoje wystąpienie od krytyki wypowiedzi innych europosłów, które – jak powiedziała - „uderzały w Polskę, jakoby Polska była krajem niepraworządnym i nie szanującym wartości europejskich”. "Myślę, że wielu z państwa, którzy to powiedzieli, byłoby szczęśliwymi i chciałoby żyć w tak praworządnym i szanującym zasady europejskim kraju” – dodała.
Podkreśliła, że polski rząd złożył KPO zgodnie z zasadami. „Nie zostały zgłoszone oficjalnie żadne wobec niego uwagi. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego tak się dzieje, skoro pani przewodnicząca von der Leyen wyraźnie powiedziała, że jedynym kryterium warunkowości będą nieprawidłowości finansowe, a przecież Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, które mają pod tym względem doskonałą kartę” – podkreśliła Szydło.
Mam gorzką refleksję, że być może lepiej by było, gdyby Polska zastosowała weto. Wykorzystano nasze zaufanie do KE. Do naszego KPO nie było uwag, a mimo to nadal nie jest zatwierdzony. Polska ma traktatowe prawo do tych środków. Zasady solidarności UE są wobec Polski łamane. pic.twitter.com/veRJ8Do6Og
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) October 6, 2021
Zwracając się do obecnego na sali plenarnej komisarza ds. gospodarczych UE Paolo Gentiloniego powiedziała, że ma gorzką refleksję. „Czy nie lepiej (…) byłoby zastosować weto niż zaufać, że będą czyste reguły gry i wszystkie kraje będą na równi traktowane. Mam nadzieję, że Polska będzie wreszcie traktowana tak jak inne kraje i nasz plan odbudowy, zgodnie z zasadami, zostanie przyjęty” – podsumowała.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w ub. tygodniu, że rząd liczy, że w najbliższym czasie Komisja Europejska przyjmie polski Krajowy Plan Odbudowy, bo nie ma żadnych formalnych przesłanek, by blokować dokument.
Komisja Europejska poinformowała zaś na konferencji w Brukseli w poniedziałek, że prowadzi nadal rozmowy z Polską w sprawie akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Przyjęcie planu przez KE otwiera drogę do wypłaty Polsce środków z Funduszu Odbudowy. Polska ma mieć do dyspozycji ok. 58 mld euro.
Europoseł Olbrycht: żadna ze stron negocjacji ws. KPO nie chce ujawnić szczegółów
Żadna ze stron negocjacji ws. krajowego planu odbudowy - ani Komisja Europejska, ani polski rząd - nie chcą ujawnić szczegółów rozmów - ubolewał w środę na konferencji prasowej w Strasburgu europoseł PO Jan Olbrycht.
"W sporze pomiędzy Komisją Europejską a rządem (polskim) właściwie żadna ze stron tego sporu nie chce ujawnić szczegółów rozmowy. Z jednej strony rząd polski nie chce powiedzieć, jak przebiegają negocjacje ws. KPO. Mało tego, nie chce pokazać ostatniej wersji, która była negocjowana. (...) KE również nie chce nam niczego pokazać. Mimo że mamy w Parlamencie Europejskim zespół zajmujący się krajowymi planami odbudowy" - mówił Jan Olbrycht.
"Brak transparentności powoduje, że sytuacja jest niepewna, niejasna, niezrozumiała, a cierpią na tym polskie firmy" - dodał.
Występujący na tej samej konferencji prasowej europoseł PO Andrzej Halicki podkreślał, że pieniądze z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF) należą się Polakom.
"Są bardzo ważne dla polskiej gospodarki. Nie jest tak, jak mówił chociażby ostatnio (europoseł PiS) Jacek Saryusz-Wolski, że możemy sobie bez tych pieniędzy poradzić. One są potrzebne Polsce, Polakom, polskim firmom. A być może (polski) rząd toczy tu zupełnie inną, dla nas niezrozumiałą, grę?" - pytał polityk.
W środę w Parlamencie Europejskim odbywa się debata nt. złożonych krajowych planów odbudowy, które nie uzyskały jeszcze akceptacji Komisji Europejskiej.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
io/