Rzecznik rządu pytany przez PAP, jakie są w praktyce konsekwencje czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości polskiego prawa konstytucyjnego nad prawem unijnym, odparł, że wyrok jest rozstrzygnięciem sporu, który pojawiał się również w innych krajach UE.
Müller: wyrok jest wiążącą wykładnią dla wymiaru sprawiedliwości
"Pamiętajmy o tym, że między innymi w Niemczech, Francji, Czechach, Danii, Hiszpanii oraz wielu innych krajach UE stwierdzano już wprost, w wielu sprawach, że konstytucja ma wyższość nad prawem unijnym. Podobnie stwierdził polski Trybunał Konstytucyjny. Zresztą zrobił to ponownie" - powiedział rzecznik rządu.
Dopytywany o to, czy po wyroku TK będą musiały zostać zmienione niektóre przepisy polskiego prawa, odparł, że wyrok jest wiążącą wykładnią dla wymiaru sprawiedliwości i instytucji publicznych.
"Dzisiejszy wyrok jest tak zwanym wyrokiem zakresowym, czyli wskazuje, że określone przepisy traktatów unijnych nie są zgodne z przepisami polskiej konstytucji, o ile są interpretowane rozszerzająco i wykraczają poza kompetencje, które są wprost wskazane w traktatach unijnych" - zaznaczył Müller. "Jest to wiążąca wykładnia dla wymiaru sprawiedliwości oraz instytucji publicznych" - podkreślił.
Rzecznik rządu pytany, czy wyrok może wpłynąć na tryb dostosowywania polskiego prawa do przepisów unijnych, w tym np. dyrektyw KE stwierdził, że wyrok nie wpływa na żadne obszary, w których UE posiada kompetencje zgodnie z traktatami.
"Dzisiejszy wyrok nie wpływa na żadne obszary, w których Unia Europejska posiada kompetencje przekazane w traktatach. Mówimy o kompetencjach, które są wprost i literalnie wymienione w traktatach unijnych - tzn. w określonych obszarach dotyczących reguł konkurencji, handlu, ochrony konsumentów, przepływu usług, towarów" - powiedział Müller.
TK orzekł w sprawie wyższości prawa krajowego nad prawem unijnym
W czwartek Trybunał Konstytucyjny, po rozpoznaniu wniosku prezesa Rady Ministrów, uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP. Niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.
Premier Mateusz Morawiecki skierował wniosek do TK po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącym się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak argumentowała wówczas KPRM, wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.
Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.
Przepisy, których kontroli chciał premier, w zaskarżonym rozumieniu m.in. uprawniają lub zobowiązują krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku, takie rozumienie przepisu budzi "daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK". Premier zaskarżył też m.in. normę Traktatu w rozumieniu, w którym uprawnia lub zobowiązuje organ do stosowania przepisu, który na mocy orzeczenia TK utracił moc obowiązującą. (PAP)
Autor: Mateusz Roszak
dsk/mmi/