Walka o przywództwo w regionalnych strukturach PO

2021-10-10 09:01 aktualizacja: 2021-10-10, 14:50
Fot.  PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
W sześciu regionach: na Mazowszu, Pomorzu, Śląsku, Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce oraz Warmii i Mazurach dojdzie do pojedynków wyborczych o przywództwo w strukturach PO. W pozostałych województwach o funkcję lidera ubiega się tylko jeden kandydat.

W sobotę wieczorem minął termin rejestracji kandydatów na szefów regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej. Wybory odbędą się 23 października. Tego dnia działacze PO będą głosować także w sprawie wyboru przewodniczącego partii. Jedynym kandydatem na to stanowisko jest pełniący obecnie obowiązki szefa Donald Tusk.

Wybory regionalnych liderów partii, podobnie jak szefa całej formacji, odbywają się w głosowaniu powszechnym. W lokalnych siedzibach PO za dwa tygodnie pojawią się specjalne urny wyborcze, do których działacze będą oddawać głosy, zarówno na szefa partii jak i przewodniczących struktur regionalnych i powiatowych.

Szefowie regionów zasiądą w Zarządzie Krajowym

Wybory szefów regionów (nazywanych potocznie "baronami") są o tyle istotne, że ich zwycięzcy zasiądą później w Zarządzie Krajowym partii i będą współdecydować o polityce Platformy Obywatelskiej. Nie wiadomo jednak, czy w nowej kadencji władz PO będą odgrywać kluczową rolę. Podczas wrześniowej konwencji ugrupowania Tusk doprowadził do przyjęcia takich zmian w statucie Platformy, by mieć decydujący głos przy obsadzie pozostałych miejsc w zarządzie. Zwiększona została bowiem - aż do 10 liczba wiceprzewodniczących partii, których zapewne wskaże właśnie Tusk i to oni będą stanowić ewentualną przeciwwagę dla "baronów".

Wiadomo już, że do zmiany na czele struktury regionalnej dojdzie na Dolnym Śląsku, Pomorzu i Pomorzu Zachodnim, gdzie z ubiegania się o reelekcję zrezygnowali dotychczasowi liderzy: Grzegorz Schetyna, Sławomir Neumann i Arkadiusz Marchewka.

W Dolnośląskiem o fotel szefa regionu będą walczyć: "namaszczony" przez Schetynę prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej oraz wrocławski poseł Michał Jaros. Zdaniem części dolnośląskich parlamentarzystów były szef Platformy sam nie zdecydował się na start, ponieważ nie byłby w stanie wygrać z młodym i aktywnym posłem Jarosem. Stąd - jak mówią - postawił na popularnego włodarza jednego z największych miast województwa. Sam Schetyna powiedział niedawno w Radiu Zet, że nie kandyduje, ponieważ chciałby się zająć polityką krajową.

Na Pomorzu w wyborczym pojedynku zmierzą się: posłanka Agnieszka Pomaska i marszałek pomorski Mieczysław Struk. Jeszcze do niedawna w PO można było usłyszeć spekulacje, że o swą trzecią kadencję na funkcji przewodniczącego być może powalczy Sławomir Neumann, jednak ostatecznie nie zgłosił swej kandydatury. "Kierowałem strukturą przez dwie kadencje. Starczy" - powiedział niedawno PAP.

W Zachodniopomorskiem jedynym kandydatem na nowego "barona" jest marszałek województwa Olgierd Geblewicz, który - jak wynika z informacji PAP - porozumiał się z Arkadiuszem Marchewką, by ten ubiegał się o kierowanie strukturą partii w Szczecinie. Geblewicz uchodzi w partii za bliskiego współpracownika byłego szefa zachodniopomorskiej PO, obecnego senatora niezrzeszonego Stanisława Gawłowskiego (w 2018 r. zrezygnował z funkcji na rzecz Marchewki po tym jak otrzymał zarzuty prokuratorskie i trafił na trzy miesiące do aresztu).

Ciekawie zapowiadają się wybory na Mazowszu. Tu rywalizować będą ze sobą dotychczasowy szef regionu Andrzej Halicki, który jest zarazem szefem frakcji PO w Parlamencie Europejskim z rzecznikiem Platformy Janem Grabcem.

Kolejne trzy regiony, w których dojdzie do wyborczego starcia, to: Wielkopolska, Śląskie i Warmińsko-mazurskie. W Wielkopolsce rywalizować będą dwaj posłowie: dotychczasowy wieloletni szef regionu Rafał Grupiński oraz były lider tej struktury Waldy Dzikowski; w Śląskiem - obecny przewodniczący, poseł Wojciech Saługa oraz prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, a na Warmii i Mazurach: rządzący od lat regionem poseł Jacek Protas oraz wiceprezydent Olsztyna Ryszard Kuć.

W Kujawsko-pomorskiem dotychczasowy "baron" poseł Tomasz Lenz miał rywalizować z bydgoskim działaczem partii Piotrem Kozłowskim, ale ten ostatni się wycofał i Lenz będzie jedynym kandydatem.

Także w pozostałych regionach o funkcję lidera ubiega się tylko jeden kandydat, najczęściej dotychczasowy przewodniczący. Wyjątkiem jest Podlasie, gdzie z wyborczej walki zrezygnował wieloletni szef, poseł Robert Tyszkiewicz. "Chcę skupić się na polityce krajowej, sprawach wschodnich, którymi zajmuję się od lat, i pracą w Sejmie. Byłem przewodniczącym podlaskiej PO dwie ostatnie kadencje. Warto, aby i inni spróbowali. Deklaruję, że będę nowego przewodniczącego wspierał, kibicował mu i doradzał" - mówił niedawno Tyszkiewicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

W tej sytuacji niemal pewne zwycięstwo ma poseł Krzysztof Truskolaski, syn prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, który - jak podkreślają jego zwolennicy - od dawna cieszy się poparciem zdecydowanej większości podlaskiej struktury.

W Łódzkiem jedynym kandydatem jest obecny p.o. szefa, poseł Cezary Grabarczyk, w Małopolsce - kierujący od czterech lat regionem poseł Aleksander Miszalski, w Lubuskiem - dotychczasowy przewodniczący, poseł Waldemar Sługocki, na Podkarpaciu - były wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik, w Świętokrzyskiem - b. poseł Artur Gierada, a w Opolskiem - marszałek województwa Andrzej Buła. Na Lubelszczyźnie w ostatniej chwili z ubiegania się o reelekcję zrezygnował prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Zamiast niego jedynym kandydatem, popieranym przez większość lokalnych działaczy jest były poseł Stanisław Żmijan. Był on posłem PO w latach 2001-2019, a także kierował już lubelskimi strukturami Platformy w latach 2011-2013. (PAP)

Autorzy: Marta Rawicz, Piotr Śmiłowicz

io/