Merkel, która pod koniec 16-letniej kadencji odbywa swoją ósmą i ostatnią wizytę w Izraelu, spotkała się z Benetem i odwiedziła Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie.
Niemcy są najważniejszym powojennym europejskim sojusznikiem Izraela, a sama Merkel pielęgnowała więzi w zakresie bezpieczeństwa i stosunków gospodarczych, chociaż różniła się z Izraelem w polityce dotyczącej Palestyńczyków i Iranu.
"Chcę wykorzystać tę okazję, by podkreślić, że bezpieczeństwo Izraela zawsze będzie miało kluczowe znaczenie i będzie głównym tematem dla każdego niemieckiego rządu" – powiedziała Benetowi na prywatnym spotkaniu, zgodnie z informacją podaną przez jego biuro.
Merkel w Izraelu. "nadal ponosimy odpowiedzialność za zagładę"
Uczestnicząc w późniejszej sesji gabinetu, Merkel dodała, że "jest to dar losu - do czego Izrael bardzo się przyczynił - że Niemcy mogą dziś usiąść z wami przy stole, jako że historia Zagłady jest wyjątkowym wydarzeniem, za które nadal ponosimy odpowiedzialność na każdym etapie historii, także w przyszłości".
Z kolei Benet pochwalił kanclerz za pełnienie szczególnej roli w dwustronnych relacjach.
"Ci, którzy zachowują neutralność w konflikcie między Izraelem, a krajami takimi jak Iran i grupami takimi jak Hamas i Hezbollah, stracili swój moralny kompas. A ty, pani kanclerz, przez lata służyłaś jako moralny kompas dla całego kontynentu europejskiego, promując bezkompromisową taktykę poparcia Izrael" - podkreślił.
Stojący na czele ponadpartyjnej koalicji urzędujący premier Izraela sprzeciwia się państwowości palestyńskiej, co stawia go w sporze z mocarstwami zachodnimi takimi jak Niemcy.
"Czasami nie zgadzamy się w kwestiach takich jak to, czy powinno być rozwiązanie dwupaństwowe z Palestyńczykami, ale zgadzamy się, jak sądzę, że zawsze musi istnieć wizja trwałego demokratycznego żydowskiego państwa Izrael" – zapewniła Merkel na spotkaniu gabinetu Beneta.
Dwudniową wizytę zaplanowano na koniec sierpnia, ale Merkel odłożyła podróż ze względu na napiętą sytuację w Afganistanie. Po wyborach 26 września niemieccy socjaldemokraci zabiegają o mniejsze partie, by stworzyć koalicję, która zastąpiłaby konserwatywne ugrupowanie kierowane przez chadeków Merkel. 67-letnia Merkel ma ustąpić po utworzeniu nowego rządu. (PAP)
autorka: Joanna Baczała
kgr/