"Dostaliśmy pozwolenie na zapełnienie stadionu w całości i sprzedaliśmy sto procent biletów, czyli 22 tysiące. W przypadku takich spotkań jednak chętnych byłoby 10 razy więcej. Gdybyśmy mieli 220 tysięcy wejściówek, to też byśmy sprzedali. Niestety, takie są obecnie nasze możliwości. Niewątpliwie Albania będzie musiała pomyśleć o większym obiekcie, bo reprezentacja gra coraz lepiej i zainteresowanie systematycznie rośnie" - powiedział Duka w wywiadzie dla stacji Supersport.
Dzięki wygranej z Węgrami Albańczycy utrzymali drugą pozycję w tabeli grupy C. Mają 15 punktów, o cztery mniej niż prowadząca Anglia i o jeden więcej niż Polska. Wtorkowy mecz w Tiranie może mieć decydujące znaczenie dla tego, która z drużyn zajmie drugie miejsce, uprawniające do gry w dwustopniowych barażach o awans do przyszłorocznego mundialu.
"Trzy punkty z Budapesztu to świetny wynik, bardzo nam pomoże w walce o drugie miejsce. Drużyna nie dała z siebie maksimum, ale jeszcze więcej. Teraz już jednak skupiamy się na Polsce" - dodał Duka.
Gola na wagę zwycięstwa zdobył w stolicy Węgier Armando Broja, 20-letni napastnik, który w tym sezonie zadebiutował w Premier League w barwach Southampton FC.
"Myślę, że takiego napastnika Albania nigdy wcześniej nie miała. Trafił do siatki w trzech ostatnich występach reprezentacji, ale on się cały czas rozwija i jeszcze wiele razy nam pomoże" - ocenił szef federacji.
Duka nie chciał być posądzony o arogancję, ale ocenił, że Albania była lepsza od Węgier i zasłużyła na zwycięstwo.
"Lepiej się zaprezentowaliśmy, mieliśmy więcej do zaoferowania jako zespół. Nasza drużyna zrobiła duży krok w przód zarówno pod względem taktycznym, jak i mentalnym. Stała się bardziej dojrzała" - zauważył.
W niedzielę włoski trener "czerwono-czarnych" Edoardo Reja kończy 76 lat.
"Imprezy w szatni żadnej nie było. Czas na świętowanie przyjdzie po spotkaniu z Polską, taka zresztą była prośba szkoleniowca, który apelował, by ani z powodu jego święta, ani zwycięstwa nikt nie +odleciał+, a wszyscy do wtorku twardo stąpali po ziemi" - wskazał Duka.
Potwierdził, że z powodu kontuzji przeciw Polsce nie zagra Berat Djimsiti. 28-letni obrońca Atalanty Bergamo już po 30 minutach gry opuścił boisko w Budapeszcie.
"Straciliśmy Djimsitiego, naszego najlepszego gracza, ale mam nadzieję, że ktoś go godnie zastąpi. Jestem jednak przekonany, że nasza drużyna jest tak zbudowana, że będzie walczyć nie tylko z Polską, ale z każdym przeciwnikiem w Europie jak równy z równym" - podsumował.
Mecz Albania - Polska we wtorek w Tiranie rozpocznie się o godz. 20.45. We wrześniu obie reprezentacje zmierzyły się już w Warszawie i biało-czerwoni wygrali 4:1. (PAP)