Chaillan złożył rezygnację na początku września protestując przeciwko wolnemu tempu, w jakim przebiega technologiczna transformacja w USA.
W wywiadzie dla "Financial Times" powiedział, że brak reakcji na postępy Chin w sferze sztucznej inteligencji naraża Stany Zjednoczone na ryzyko. "W ciągu 15 czy 20 lat nie będziemy mieć żadnych szans w starciu z Chinami. Już teraz klamka zapadła, moim zdaniem to już się stało" - zaznaczył.
Według ocen zachodnich wywiadów, w ciągu mniej więcej dekady Chiny zdominują wiele kluczowych nowo powstających technologii, głównie tych opartych na sztucznej inteligencji, biologii syntetycznej i genetyce. "To czy dojdzie do wojny czy nie, to już spekulowanie" - powiedział Chaillan. Jego zdaniem Chiny będą kreowały przyszłość świata dzięki kontroli m.in. nad narracjami w mediach.
Były pracownik Pentagonu ocenił, że obrona przed cyberatakami w niektórych amerykańskich resortach jest na "poziomie przedszkolnym".
Chaillan skrytykował również niechęć koncernu Google do współpracy z Pentagonem oraz "szeroko zakrojone debaty nad etyką" związane ze sztuczną inteligencją mówiąc, że to "spowalnia Stany Zjednoczone". "Financial Times" zauważył, że chińskie firmy mają obowiązek pracy dla rządu oraz że dokonują "wielkich inwestycji" na rzecz sztucznej inteligencji "bez względu na etykę". (PAP)
io/