Spoczywający na dnie Morza Czerwonego tankowiec to tykająca bomba. Zagraża milionom ludzi

2021-10-12 08:54 aktualizacja: 2021-10-12, 09:20
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB ATTENTION
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB ATTENTION
Od 2017 r. na dnia Morza Czerwonego spoczywa tankowiec FSO Safer. Ropa, która z niego wycieka może poważnie zaszkodzić rybołówstwu w Jemenie i sprawić, że 8 mln osób straci dostęp do wody bieżącej - przekazał "The Guardian".

Obecnie trwają negocjacje w sprawie wydobycia beczek z ropą naftową, które wciąż pozostają na pokładzie tankowca. Szacuje się, że może ich tam być 1,1 mln. Ich wyciek z miesiąca na miesiąc jest coraz większy i może zaszkodzić ekosystemom morskim Jemenu, Arabii Saudyjskiej, Erytrei i Dżibuti.

Dotychczasowe trójstronne rozmowy o opróżnieniu wraku prowadzone pomiędzy jemeńskimi rebeliantami Huti, ONZ i uznanym przez arenę międzynarodową rządem jemeńskim zakończyły się fiaskiem. Stało się to pomimo licznych ostrzeżeń - w tym ze strony Rady Bezpieczeństwa ONZ - o możliwych konsekwencjach wybuchu, rozpadu lub wycieku tankowca. 

W poniedziałek w magazynie "Nature Sustainability" opublikowano raport, który wykazał, że wyciek doprowadzi do zamknięcia jemeńskich portów Al-Hudajda i As-Salif w ciągu dwóch tygodni. Z tego powodu do Jemenu nie dotrze dostawa 200 tys. ton paliwa, co odpowiada 38 proc. krajowego zapotrzebowania na ropę naftową. Oczekuje się, że ceny paliwa mogą wzrosnąć nawet o 80 proc., a brak pomp wodnych doprowadzi do tego, że 8 mln Jemeńczyków zostanie pozbawionych bieżącej wody.

W ciągu trzech tygodni wyciek może całkowicie sparaliżować połów ryb w jemeńskiej części Morza Czerwonego. (PAP)

mmi/