Lewica domaga się kompleksowej ustawy reprywatyzacyjnej. "Gotowy projekt leży w Sejmie"

2021-10-12 14:22 aktualizacja: 2021-10-12, 14:36
Posłanka Lewicy Magdalena Biejat, fot. PAP/Albert Zawada
Posłanka Lewicy Magdalena Biejat, fot. PAP/Albert Zawada
Lewica domaga się przyjęcia kompleksowej ustawy reprywatyzacyjnej i przypomina, że w Sejmie leży zgłoszony przez nich projekt nowelizacji w tej sprawie. "Nie można już dłużej czekać i uciekać od odpowiedzialność za rozwiązanie tego problemu" - zaapelowała wiceszefowa klubu Lewicy Magdalena Biejat.

Podczas rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu posłowie zdecydują, czy będą zajmować się projektem ustawy o uregulowaniu roszczeń reprywatyzacyjnych. Chodzi o propozycję zmian przedstawionych przez Lewicę w czerwcu 2020 r. Projekt zakłada m.in. całkowite wygaszenie roszczeń reprywatyzacyjnych w całej Polsce za 10 proc. rekompensatę dla spadkobierców oryginalnych właścicieli i tylko dla osób fizycznych.

We wtorek Biejat podczas spotkania z dziennikarzami w tej sprawie przypomniała, że projekt Lewicy leży w Sejmie do ponad roku. Wyraziła przy tym nadzieję, że podczas najbliższego posiedzenia posłowie włączą tę propozycję do porządku obrad.

"Reprywatyzacji jest problemem, który należy uregulować"

Posłanka podkreśliła, że "kwestia reprywatyzacji nadal jest problemem, który należy uregulować". Jej zdaniem rozwiązaniem jest projekt Lewicy. "Pytamy, dlaczego PiS do tej pory nie jest w stanie się tą ustawą zająć, skoro nie przygotowało swojej. Dlaczego unika tematu reprywatyzacji i kompleksowego jego rozwiązania?" - mówiła Biejat. Dodała przy tym, że gotowy projekt ustawy leży na stole. "Więc proszę go sobie wziąć" - wezwała.

"Nie można już dłużej czekać. Nie można opowiadać, że jest się za lokatorami i broni ich interesu, interesu Skarbu Państwa, lokalnych społeczności, a jednocześnie uciekać od odpowiedzialności za rozwiązanie systemowe tego problemu" - mówiła posłanka.

Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego nie rozwiązuje sprawy

Autorzy projektu byli pytani przez PAP, czy przyjęte w ostatnim roku ustawy, w tym głośna nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego, nie rozwiązują problemów związanych z reprywatyzacją. "Nie, nowelizacja Kpa jest jak załatanie jednej dziury w bardzo dziurawej drodze. Oczywiście dobrze, że nie ma tej dziury, ale my potrzebujemy dyskusji nad nową nawierzchnią, nową drogą i załatwienia tej sprawy raz na zawsze" - powiedziała mec. Beata Siemieniako, autorka projektu Lewicy.

Dodała, że przyjmowane dotychczas ustawy to "kroczki w dobrą stronę". "Ale my nie potrzebujmy już tych małych kroczków.(...) nie wiadomo na co już mamy czekać" - zaznaczyła.

Koszt reprywatyzacji

Przedstawiciele Lewicy podkreślili, że reprywatyzacja kosztuje państwo miliardy złotych. Konrad Wiślicz-Wągrowski z Partii Razem powołując się na szacunki ruchu Miasto Jest Nasze powiedział, że 55 tys. osób jako lokatorzy zostało poszkodowanych przez reprywatyzację. Przywołał też szacunki komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. "Reprywatyzacja kosztowała nas przynajmniej 21 mld zł. Na to sumuje się koszt ok. 20 mld na nieruchomości zwrócone w naturze. Teraz ta wartość byłaby zapewne zdecydowanie wyższa ze względu na to, że w ciągu ostatnich kilku lat ceny nieruchomości bardzo wzrosły. To też odszkodowania, które Warszawa wypłaciła, wynosiły 1 mld 200 mln zł" - wskazał Wiślicz-Wągrowski.

Projekt ustawy o uregulowaniu roszczeń reprywatyzacyjnych przygotowany przez Lewicę przewiduje całkowite wygaszenie roszczeń reprywatyzacyjnych w całej Polsce. Propozycja zakłada też możliwość uzyskania rekompensaty w wysokości 10 proc. wartości nieruchomości z dnia przejęcia. Mają być do tego uprawnieni spadkobierców oryginalnych właścicieli i tylko osoby fizyczne. Projekt przewiduje też zniesienie zwrotów nieruchomości w naturze i wprowadzenie niezbywalność prawa do rekompensaty, co - według autorów - ma spowodować koniec handlu roszczeniami.

Lewica proponuje też społeczną kontrolę wygaszenia roszczeń poprzez prawo dostępu do informacji publicznej o toczących się postepowaniach i uprawnienie lokatorów do udziału w nich. Zgodnie z projektem Skarb Państwa i samorządy mają też mieć możliwość przejmowania nieruchomości, które są zasiedziane od czasu wojny.(PAP)

Autor: Mateusz Mikowski

ja/