Pijany lekarz pełnił dyżur i przyjmował pacjentów. Grozi mu do 5 lat więzienia

2021-10-12 19:22 aktualizacja: 2021-10-13, 07:45
Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim prowadzi postępowanie ws. lekarza, który będąc pod wpływem alkoholu pełnił dyżur i przyjmował pacjentów w szpitalu wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim. W jego organizmie wykryto ok. 1,9 promila alkoholu. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka piotrkowskiej prokuratury Magdalena Czołnowska-Musioł, pijany lekarz przyjmował pacjentów podczas niedzielnego dyżuru na jednym z oddziałów Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim.

"O podejrzeniu zaistnienia przestępstwa organy ścigania zostały powiadomione w dniu 10 października przez dyrektora Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim. Śledztwo jest na wstępnym etapie, realizowane są czynności procesowe mające na celu ustalenie okoliczności zdarzenia" – wyjaśniła.

Szef placówki medycznej o podejrzeniu bycia pod wpływem alkoholu swojego pracownika poinformował policję. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie alkomatem potwierdziło, że lekarz był nietrzeźwy. Urządzenie wykazało ok. 1,9 promila alkoholu w organizmie.

Jak przekazała prok. Czołnowska-Musioł, Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza, który będąc zobowiązany do opieki nad pacjentami, podczas pełnionego dyżuru znajdował się w stanie nietrzeźwości prowadzącym do stężenia na poziomie 0,90 mg/l alkoholu etylowego w wydychanym powietrzu, tj. o czyn z art. 160 par. 2 kodeksu karnego.

Lekarzowi grozi kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.

Dyrektor placówki Marek Konieczko poinformował portal epiotrkow.pl, że dyżurujący na oddziale ortopedycznym medyk został zwolniony dyscyplinarnie, a pacjenci, którymi zajmował się w niedzielę zostali ponownie przebadani przez innego lekarza. (PAP)

Autor: Bartłomiej Pawlak

dsk/