Rzecznik rządu w sprawie Turowa: nie pozwolimy na to, by kilka milionów Polaków nie miało prądu

2021-10-13 10:13 aktualizacja: 2021-10-13, 11:33
Elektrownia Turów. Fot. PAP/Aleksander Koźmiński
Elektrownia Turów. Fot. PAP/Aleksander Koźmiński
Polska będzie realizowała swoją politykę bezpieczeństwa energetycznego: jeżeli konsekwencją miałoby być poniesienie kosztów w celu zabezpieczenia milionów obywateli przed utratą prądu i ogrzewania, to jesteśmy w stanie ten koszt ponieść - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do kopalni Turów.

Rzecznik rządu został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o negocjacje w sprawie wypracowania umowy z Czechami dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów.

"Czekamy na powołanie nowego rządu w Czechach. Dopiero wtedy, kiedy będzie nowa legitymacja rządowa w Czechach będzie można de facto rozmawiać" - powiedział.

Zapewnił, że rząd nie pozwoli na to, by "kilka milionów osób w Polsce nie miało prądu, a kilkadziesiąt tysięcy osób co najmniej ogrzewania w okresie zimowym". Wskazywał przy tym, że węgiel wydobywany w kopalni Turów zapewnia ogrzewanie kilku miast.

"Polska będzie realizowała swoją politykę w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, łącznie z tym, że jeżeli konsekwencją tych działań miałoby być zapłacenie jakichś środków finansowych w celu zabezpieczenia milionów obywateli przed utratą prądu i ogrzewania, to jesteśmy w stanie ten koszt ponieść" - oświadczył Müller.

TSUE na wniosek Czech, nakazało wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów

Strona czeska wniosła skargę przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym br. Wnioskowała też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli zakazu wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która zagraża, zdaniem Pragi, dostępowi do wody mieszkańców Liberca uskarżających się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.

W maju br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia. Kara ma być naliczana od dnia doręczenia Polsce postanowienia do chwili, w której "wspomniane państwo członkowskie zastosuje się do treści postanowienia wiceprezes Trybunału z dnia 21 maja 2021 r.".

W sumie odbyło się 17 spotkań przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych Polski i Czech ws. wypracowania porozumienia dotyczącego kopalni Turów. Rozmawiali także eksperci i przedstawiciele samorządów oraz kierownictwo kopalni. 30 września minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka poinformował, że rozmowy polsko-czeskie ws. kopalni Turów zakończyły się fiaskiem.(PAP)

Autorzy: Aleksandra Rebelińska, Rafał Białkowski

dsk/