W najnowszym wywiadzie dla „New Yorker” McCartney powiedział: „Nie wiem, czy powinienem o tym mówić, ale The Rolling Stones zawsze był zespołem, który grał bluesowe covery, podczas gdy nasza twórczość była nowoczesna i różnorodna”.
W ten sposób artysta rozwinął swoją wcześniejszą wypowiedź z programu „The Howard Stern Show” (z kwietnia ubiegłego roku). Wówczas powołał się na osobistą rozmowę z gitarzystą The Rolling Stones – Keithem Richardsem. Ten miał pozazdrościć Beatlesom, że u nich było czterech wokalistów, a w jego grupie tylko jeden.
„Zawsze powtarzam, że Stonesi to doskonały zespół. Obserwuję ich, gdy tylko mam okazję (…). Ale oni są zakorzenieni w bluesie, więc wszystkie utwory, które nagrywali, zawsze były bluesowe. My odcisnęliśmy większe piętno” - powiedział Paul McCartney w tym programie. Wówczas Mick Jagger odpowiedział McCartney’owi krótko i zwięźle: „Jeden zespół nadal gra na stadionach, a drugi nie istnieje”. Czy teraz znów popisze się cięta ripostą? Na razie milczy. (PAP Life)