Rośnie inflacja oraz ceny towarów i usług w Niemczech

2021-10-15 13:58 aktualizacja: 2021-10-15, 13:59
Niemiecki supermarket. Fot. PAP/EPA/SASCHA STEINBACH
Niemiecki supermarket. Fot. PAP/EPA/SASCHA STEINBACH
Inflację w Niemczech napędzają przede wszystkim rosnące ceny energii, ale w tym roku mocno podrożało nie tylko ogrzewanie i paliwo do samochodów. Znacznie wzrosły też m.in. ceny żywności, samochodów oraz usług – informuje w piątek portal RND.

Ceny towarów konsumpcyjnych w Niemczech wzrosły we wrześniu o 4,1 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2020 r. Największym czynnikiem wzrostu cen pozostają koszty energii oraz opóźnienia w dostawach surowców i transporcie - szczególnie morskim.

W porównaniu z 2020 r. mocno podrożało ogrzewanie olejem. Według federalnego Urzędu Statystycznego olej opałowy kosztował we wrześniu o 76,5 proc. więcej niż rok wcześniej, przy czym należy pamiętać, że jesienią ub.r. cena ropy była na niskim poziomie z powodu kryzysu wywołanego pandemią Covid-19. Obecnie, wraz z globalnym ożywieniem gospodarczym, zapotrzebowanie na energię znów gwałtownie rośnie, co winduje ceny ropy naftowej. Ponadto na początku roku wprowadzono podatek od emisji CO2 w wysokości 25 euro za tonę, co również podnosi cenę ropy - wskazuje RND.

Podrożało także ogrzewanie gazem ziemnym (o 5,7 proc.). Niemieckie stowarzyszenia najemców i rzecznicy konsumentów ostrzegają, że rosnące ceny energii najbardziej odczuwają gospodarstwa domowe o niskich dochodach. „Tzw. gospodarstwa domowe ubogie energetycznie, które nie są w stanie pokryć kosztów zużycia energii, potrzebują wsparcia” – podkreśla szefowa Stowarzyszenia Konsumentów Energii Leonora Holling w wypowiedzi dla RND. „Wystarczyłoby, by państwo przejęło zaległe płatności za rozliczenia roczne. Mówimy o rodzinach, które potrzebują dotacji w wysokości 500 euro” - dodaje. Stowarzyszenia apelują do władz o ochronę osób o niskich zarobkach przed przerwami w dostawie prądu i gazu.

Ceny paliw wzrosły w ciągu ostatniego roku o 28,4 proc., osiągając najwyższy poziom od dziewięciu lat. Według cotygodniowego zestawienia ADAC we wtorek olej napędowy kosztował średnio w całym kraju 1,526 euro za litr (o 4,8 eurocenta więcej niż tydzień wcześniej). Cena benzyny wzrosła przez tydzień o 3,8 eurocenta na litrze. Główne powody to wysokie ceny ropy naftowej i nowa opłata za emisję CO2, która podnosi cenę paliwa o ok. 6-8 eurocentów za litr.

Jeśli chodzi o ceny żywności, to we wrześniu były one o 4,9 proc. wyższe w porównaniu z tym samym miesiącem ub.r. Szczególnie zdrożały warzywa (+ 9,2 proc.), a zwłaszcza ziemniaki (+ 9,8 proc.). Klienci płacą więcej za tłuszcze i oleje jadalne (+ 6,4 proc.), produkty mleczne i jaja (+ 5,5 proc.) oraz mięso i produkty mięsne (+ 4 proc.). Wzrost cen owoców był umiarkowany (+ 1,8 proc.).

Ceny nowych samochodów we wrześniu były wyższe średnio o 6,3 proc. niż rok wcześniej. To samo dotyczy rowerów, które wciąż cieszą się dużą popularnością (wzrost cen +7,7 proc.). Podczas pandemii wielu konsumentów przerzuciło się z lokalnego transportu publicznego na rowery, przy czym popyt wzrósł szczególnie na rowery elektryczne. W pandemii wzrosła też popularność kamperów i przyczep kempingowych, które podrożały o 8,1 proc. w ciągu roku.

Wzrosły ponadto ceny materiałów budowlanych i remontowych – średnio w ciągu roku o 6,1 proc. Szczególnie podrożały parkiet i laminat (+ 7,6 proc.), a także materiały budowlane, drzwi i okna (+ 6,1 proc.). „Również tutaj przyczyną jest rozwijająca się gospodarka światowa, obecnie na całym świecie rośnie popyt na materiały budowlane, takie jak drewno, stal i materiały izolacyjne. W tym samym czasie występują +wąskie gardła+ w dostawach” – przypomina RND.

Ceny usług ogółem były o 2,5 proc. wyższe od poziomu z września 2020 r. Najbardziej wzrosły ceny za naprawy samochodów (+ 5,4 proc.), opłaty za pobyt w domu opieki (+ 5,4 proc.) oraz opiekę domową dla osób starszych i niepełnosprawnych (+ 5,8 proc.). Przy wizycie w restauracji konsumenci musieli zapłacić średnio o 3,7 proc. więcej. Tylko nieznacznie (+ 1,9 proc.) wzrosły za to ceny wizyt w teatrze, kinie czy bilety na koncerty.

Marzena Szulc (PAP)