Putin: sankcje nie zaszkodziły silnie gospodarce Rosji

2017-06-15 13:45 aktualizacja: 2018-10-05, 19:17
Russian President Vladimir Putin walks in the Kremlin in Moscow, Russia, 12 June 2017, prior to a reception marking the Russia Day national holiday. Russia day commemorates  the adoption of the Declaration of State Sovereignty of the Russian Soviet Federative Socialist Republic (RSFSR) on 12 June 1990. Archiwum, fot. PAP/EPA/ALEXEI DRUZHININ / SPUTNIK / KRE
Russian President Vladimir Putin walks in the Kremlin in Moscow, Russia, 12 June 2017, prior to a reception marking the Russia Day national holiday. Russia day commemorates the adoption of the Declaration of State Sovereignty of the Russian Soviet Federative Socialist Republic (RSFSR) on 12 June 1990. Archiwum, fot. PAP/EPA/ALEXEI DRUZHININ / SPUTNIK / KRE
Prezydent Władimir Putin w trakcie dorocznej telekonferencji z obywatelami przekonywał w czwartek, że gospodarce Rosji w małym stopniu zaszkodziły sankcje; zapewniał, że są sfery, gdzie Moskwa może współpracować z USA i że zależy jej na normalizacji stosunków.

Podczas czterogodzinnego maratonu pytań i odpowiedzi Putin przyznał, że liczba Rosjan żyjących poniżej progu ubóstwa wzrosła do 13,5 proc. Oświadczył jednak, że recesja została przezwyciężona i nastąpiło przejście do okresu wzrostu gospodarczego. Powołał się na pozytywne wskaźniki, m.in. wzrost PKB przez trzy kwartały pod rząd i spadek inflacji do poziomu 4,1 proc.

Putin przyznał, że sankcje gospodarcze zaszkodziły Rosji, ale dodał, że nie uważa, by odbiły się one w sposób znaczący. "Większy wpływ wywarła na nas światowa koniunktura i spadek cen na nasze tradycyjne towary: ropę, gaz, przemysł metalurgiczny, chemiczny" - ocenił. Zapewnił także, że Rosja zawsze stykała się z sankcjami. "Wprowadzano je, gdy odczuwano konkurencję; po to, by powstrzymywać Rosję. Nie byłoby aneksji Krymu, to wymyślono by coś innego" - oświadczył.

Ostatnią propozycję zaostrzenia sankcji wobec Rosji, która pojawiła się w Senacie USA, Putin ocenił jako przejaw wewnętrznej walki politycznej w Ameryce. Zastanawiając się nad powodem, dla którego pojawił się ów projekt zaznaczył, że "nie dzieje się nic nadzwyczajnego".

Przypomniał także, że rząd Rosji przedłużył do końca roku embargo na produkty z krajów zachodnich. Dodał następnie: "będziemy patrzeć, jak układać się będą stosunki z krajami, które wprowadzają ograniczenia wobec naszej gospodarki. (...) Jeśli nasi partnerzy będą znosić ograniczenia wobec naszej gospodarki, to my także będziemy to robić, ponieważ inaczej zetkniemy się z problemami w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO)" - zapowiedział.

"Mamy wielką nadzieję na konstruktywną rolę USA w uregulowaniu kryzysu na południowym wschodzie Ukrainy"

Jako sfery współpracy z USA rosyjski prezydent wymienił kontrolę nad nierozprzestrzenianiem broni jądrowej, walkę z biedą i negatywnymi skutkami dla ekologii. Zapewnił, że Rosja nie uważa Stanów Zjednoczonych za wroga i jest zainteresowana tym, by relacje dwustronne powróciły do normalnego stanu. "Mamy wielką nadzieję na konstruktywną rolę USA w uregulowaniu kryzysu na południowym wschodzie Ukrainy" - podkreślił.

Mówiąc o konflikcie zbrojnym w Donbasie Putin zapowiedział, że Rosja "będzie czynić wszystko, by wesprzeć ludzi tam, niezależnie od jakichkolwiek czynników zewnętrznych".

Jednak za region najważniejszy dla przyszłości Rosji, a także jej zdolności obronnych gospodarz Kremla uznał Arktykę. Wskazał, że do 2050 roku około 30 proc. ropy i gazu wydobywanych będzie w Arktyce. "Specjaliści wiedzą, że amerykańskie atomowe łodzie podwodne dyżurują na północy Norwegii, czas lotu rakiet do Moskwy to 15 minut. Powinniśmy wiedzieć i widzieć, co się tam dzieje" - podkreślił Putin.

Wśród obecnych celów rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii Putin wymienił podwyższenie zdolności bojowych syryjskich sił zbrojnych. Wówczas siły rosyjskie wycofają się do swych baz na terytorium Syrii - lotniczej Hmejmim i morskiej w porcie Tartus. Przy czym, w razie konieczności rosyjskie lotnictwo mogłoby okazywać siłom syryjskim "bieżące wsparcie w walce z organizacjami terrorystycznymi" - mówił Putin.

Putin: operacja w Syrii przyniosła rosyjskiej armii bezcenne doświadczenie

Ocenił, że operacja w Syrii przyniosła rosyjskiej armii "bezcenne doświadczenie" działania w warunkach bojowych, a przemysł obronny mógł w jej trakcie sprawdzić nowe rodzaje broni. Zapewnił, że siły zbrojne Rosji zyskały nową jakość.

W trakcie już 15. telekonferencji z obywatelami Putin nie ujawnił, czy będzie się ubiegał o kolejną kadencję na wyborach prezydenckich w marcu przyszłego roku. Pytany, kogo widziałby jako swego następcę zauważył, że "to powinien określić wyborca".

Rosyjski prezydent reagował zaskoczeniem na brzmiące w trakcie konferencji skargi dotyczące niskich pensji, złych warunków mieszkaniowych i braku gwarantowanych prawem usług medycznych. Zapewnił jednocześnie, że wie o tym, jak w Rosji żyje się zwykłym ludziom.

Tradycyjnie Putin odpowiadał na liczne pytania i postulaty dotyczące problemów lokalnych, obiecywał interwencję, udzielał rad, odpowiadał na pytania dzieci. Nie obyło się także bez pytania o jego życie prywatne, które tym razem dotyczyło wnuków. Putin wyjaśnił, że niedawno urodził mu się drugi wnuk i że obie jego córki mieszkają w Rosji, zajmują się edukacją i nauką i stronią od polityki.

Anna Wróbel (PAP)

awl/ ap/

TEMATY: