Morawiecki wystąpił we wtorek rano w europarlamencie w ramach debaty zorganizowanej po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. Później głos zabrał jeszcze raz - odnosił się do wypowiedzi eurodeputowanych, które wielokrotnie były krytyczne wobec jego rządu.
Morawiecki odnosił się m.in. do wystąpień europosłów polskiej opozycji. "W wypowiedziach moich polskich kolegów przebrzmiewała taka nuta, która jest mi całkowicie obca, że wstydzą się za Polskę, że mają kompleksy związane z tym, że Polską rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Drodzy państwo, ja jestem dumny z Polski, dumny z tego, co udało się nam się osiągnąć, dumny z tego ile razem zrobiliśmy dla Polski. I nie mamy takich kompleksów" - oświadczył.
Premier polemizował też z wypowiedzią szefa frakcji Europejskiej Partii Ludowej, niemieckiego polityka Manfreda Webera, który m.in. zarzucił mu "sianie zamętu i osłabianie Unii Europejskiej" z czego, jak podkreślił, "na pewno będzie cieszył się Władimir Putin".
Szef polskiego rządu zarzucił niemieckim chadekom, że "robią wraz z Putinem Nord Stream 2", który prowadzi do bardzo wysokich cen gazu. "Ten Nord Steam 2, o którym siedzący tutaj były minister spraw zagranicznych z rządów wcześniejszych powiedział, że to jest drugi Pakt Ribbentrop-Mołotow, i w takiej sytuacji jednocześnie zarzuca się nam, że my, poprzez naszą politykę w jakikolwiek sposób prowadzimy oderwanie Polski od UE, to jest to jest to głęboka nieprawda" - stwierdził Morawiecki.
Według niego wśród 88 proc. zwolenników UE w Polsce połowa to wyborcy PiS. (PAP)
Autorzy: Marta Rawicz, Mateusz Roszak
dsk/