Zawalony wiadukt w Koszalinie. Sprawę bada prokuratura

2021-10-22 13:48 aktualizacja: 2021-10-22, 17:23
Po zawaleniu się północnej nitki wiaduktu na al. Monte Cassino w Koszalinie prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego, zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób – powiedział w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Do zawalenia północnej nitki wiaduktu na al. Monte Cassino w Koszalinie w ciągu drogi krajowej nr 6 doszło w czwartek ok. godz. 16 w trakcie jego prac rozbiórkowych, które rozpoczęły się 18 października i miały potrwać do początku 2022 r.

Część wiaduktu spadła na ul. Batalionów Chłopskich, która nie była zamknięta dla ruchu kołowego i pieszego. Ze względu na prowadzone prace rozbiórkowe zakaz ruchu obowiązywał tylko na ul. Dąbrowskiego i ścieżce pieszo-rowerowej, ponieważ prace miały odbywać się sukcesywnie.

Prok. Gąsiorowski poinformował w piątek na konferencji prasowej, że prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego, zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.

Nikt nie został ranny

"Na miejscu prowadzono oględziny przy użyciu specjalistycznego sprzętu i ustalono, że nie zginęła tam żadna osoba, nikt nie został poważnie ranny" – podał prok. Gąsiorowski, przy czym zaznaczył, że to, czy ktoś nie stracił życia, ostatecznie można będzie wykluczyć dopiero po odgruzowaniu miejsca zdarzenia.

Wiadomo, że całkowicie zniszczony został samochód zaparkowany pod wiaduktem przy ul. Batalionów Chłopskich.

Jak podał prok. Gąsiorowski, przeprowadzone oględziny wskazują na to, że północna nitka runęła, gdy odkuto jedno z jej przęseł. "Odkuto jedno z przęseł po stronie zachodniej na nitce południowej. Następnie ciężki sprzęt wykonawcy przemieścił się na nitkę północną, aby odkuć jedno z przęseł. Gdy je odkuwano, nagle cała nitka północna zaczęła się rozkruszać, walić i ostatecznie runęła w dolinę rzeki Dzierżęcinki. Wiadukt po stronie północnej zapadł się całkowicie, części konstrukcji upadły na ul. Batalionów Chłopskich" – powiedział prok. Gąsiorowski.

Zaznaczył, że wyjaśnianiem kwestii niezamknięcia ul. Batalionów Chłopskich prokuratura zajmie się wnikliwie.

Jeszcze w czwartek przesłuchano pierwszych świadków

Podkreślił, że prokuratura będzie sprawdzać sposób przygotowania tej budowy, sposób wyznaczenia terenu budowy. Ponadto inwestycja ma różnego rodzaju harmonogramy i plany, w tym te dotyczące rozbiórki. "Z nimi w szczególności prokuratura będzie się chciała zapoznać. Chodzi o kwestie wygrodzenia terenu i zapewnienia bezpieczeństwa osobom, które w pobliżu tej budowy mogły się znajdować" – powiedział prok. Gąsiorowski.

Jeszcze w czwartek przesłuchano w charakterze świadków kierownika budowy, kierownika robót rozbiórkowych, operatorów dwóch koparek, a także właścicielkę zniszczonego samochodu oraz policjantów, którzy byli pierwsi na miejscu zdarzenia.(PAP)

Autorka: Inga Domurat

dsk/io/