Inspektor sanitarny: święta nie muszą przyczynić się do pogorszenia sytuacji epidemicznej

2021-10-30 08:15 aktualizacja: 2021-10-30, 10:42
Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Po Wszystkich Świętych nastąpi wzrost liczby zakażeń, jednak to nie sam okres świąteczny musi być tego powodem. Nieczynne miejsca pracy, galerie i inne przestrzenie zamknięte będą hamować rozwój epidemii – powiedział PAP małopolski inspektor sanitarny Jarosław Foremny.

Jak podkreślił  Foremny, odwiedzając groby będziemy w przestrzeni otwartej, co zmniejsza ryzyko przenoszenia koronawirusa, a jeśli zastosujemy się do elementarnych zasad sanitarnych – dystans, dezynfekcja, maseczka – to ryzyko będzie jeszcze mniejsze. "Nie dramatyzowałbym" – podkreślił Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. Równocześnie zwrócił uwagę, że niepokój może budzić przemieszczanie się osób z województw, w których najmniej mieszkańców się zaszczepiło i odnotowuje się największe w kraju przyrosty zachorowań na COVID-19. Chodzi o województwa lubelskie, podlaskie, podkarpackie.

Według Jarosława Foremnego w czasie świątecznym "możemy nawet osiągnąć efekt odwrotny i zmniejszyć transmisję koronawirusa". "Nieczynne miejsca pracy, galerie i inne przestrzenie zamknięte, także przerwa w nauce w szkołach i uczelniach, będą hamować rozwój epidemii" - zwrócił uwagę Foremny.

"Wzrost liczby zakażeń i tak nastąpi"

Inspektor przestrzegł, że wzrost liczby zakażeń i tak nastąpi – niezależnie, czy byłyby święta, czy nie. Wynika to z prognoz ekspertów. Niepokojące jednak jest to – podkreślił inspektor – że modele matematyczne pokazywały na koniec października tego roku ok. 5 tys. zachorowań dobowo, podczas gdy tych zachorowań jest dwa razy więcej.

"Na tle kraju Małopolska wypada dziś wyjątkowo korzystnie, ale i u nas sytuacja się pogarsza" – powiedział inspektor.

Jak dodał, gdyby teraz zastosować zeszłoroczne podziały powiatów na kolory zielony, żółty i czerwony, to w Małopolsce cztery powiaty byłyby w kolorze czerwonym, 14 w kolorze żółtym i cztery w kolorze zielonym.

Kolorem czerwonym, czyli z najbardziej restrykcyjnymi rygorami sanitarnymi, byłby oznaczone powiaty tatrzański, wielicki, gorlicki i miasto Kraków. W powiecie tatrzańskim za pogarszająca się sytuację odpowiada - mówił inspektor - niska wyszczepialność mieszkańców tego regionu oraz wzmożony ruch turystyczny; ale sytuacja w powiecie gorlickim jest "zaskoczeniem".

Kraków na drugim miejscu pod względem wyszczepialności

Mówiąc o sytuacji w Krakowie zauważył, że jest to drugie miasto w Polsce, jeśli chodzi o wyszczepialność, ale na pogarszające się statystyki wpływa tu to, że do tutejszych placówek służby zdrowia trafiają osoby z powiatów wielickiego i krakowskiego, gdzie poziom wyszczepialności jest niższy. "Powiat krakowski jest tak naprawdę na poziomie wyszczepialności powiatu tatrzańskiego" – powiedział inspektor.

W stosunku do ubiegłego roku liczba hospitalizacji osób, spośród wszystkich zakażonych, procentowo jest wyższa. "O ile w zeszłym roku przypadki osób hospitalizowanych wynosiły ok. 4-7 proc., to teraz to się waha od 33 (pocz. października) do 20 proc. w ostatnich dniach" – wyjaśnił małopolski inspektor sanitarny.

Jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń, to pod koniec tego października jest ich co najmniej pięcio-, sześciokrotnie mniej niż rok temu o tej porze. Liczba osób na kwarantannie jest dwukrotnie niższa niż rok temu. W ostatnich 14 dniach na covid zachorowało ponad 3,1 tys. osób w Małopolsce – najwięcej w mieście Krakowie (1014) i w powiatach krakowskim (260), nowotarskim (174), tarnowskim (172) oraz nowosądeckim (152). Najmniej nowych zachorowań w tym okresie zaobserwowano w powiecie miechowskim (21) oraz suskim (28). W porównaniu do dwóch pierwszy tygodni października liczba zachorowań w poszczególnych powiatach Małopolski wzrosła średnio o 136 proc.

Ostatnia średnia 14-dniowa zapadalność na COVID-19 w województwie małopolskim wynosi 9,1. Najwyższy wskaźnik zapadalności na 10 tys. mieszkańców sanepid obserwuje w powiecie tatrzańskim (15,3), w mieście Krakowie (13) i powiecie gorlickim (11,5). Najniższą wartość tego wskaźnika zarejestrowano w powiatach oświęcimskim (2,6), suskim (3,4) i wadowickim (4,3).(PAP)

Autor: Beata Kołodziej

mmi/