42-latek przez tydzień więził swoją byłą partnerkę. Z zamkniętego mieszkania uwalniali ją strażacy

2021-11-02 10:24 aktualizacja: 2021-11-02, 12:08
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Funkcjonariusze z Pragi-Północ zatrzymali mężczyznę, który przetrzymywał swoją byłą partnerkę - poinformowała we wtorek stołeczna policja. 42-latek był poszukiwany nakazem doprowadzenia przez sąd, ponieważ miał do odbycia karę 10 lat więzienia. Usłyszał trzy zarzuty, po których trafił do zakładu karnego.

Za przestępstwa, których dopuścił się wobec 31-letniej byłej partnerki, mężczyźnie grozi mu do 3 lat więzienia.

O zatrzymaniu mężczyzny poinformowano stronie Komendy Rejonowej Policji obejmującej Białołękę, Pragę-Północ i Targówek. Jak czytamy, w ubiegłą środę 53-letnia mieszkanka dzielnicy powiadomiła policjantów z komendy na Pradze-Północ o zaginięciu swojej córki. Zgłaszająca była przekonana, że za jej zniknięciem stoi jej były 31-latki.

"Kryminalni, jak tylko ustalili wszystkie niezbędne dla sprawy informacje, w tym rysopis młodej kobiety, natychmiast rozpoczęli jej poszukiwania. Dzięki dobrej współpracy z dzielnicowymi ustalili, że 42-letni były partner zaginionej kobiety jest poszukiwany przez sąd i ma do odbycia karę 10 lat pozbawiania wolności za przestępstwo z art. 229§3 kk (korupcja czynna - przyp. PAP)" - czytamy.

Aby dostać się do znajdującego się na trzecim piętrze mieszkania, w którym miał przebywać mężczyzna, wezwano strażaków, którzy przy pomocy podnośnika z koszem dostali się do lokalu przez okno. "42-latek ukrywający się w mieszkaniu zdecydował się wyjść. Mężczyzna został zatrzymany. Policjanci w lokalu odnaleźli zaginioną kobietę" - podała policja.

Za każdym razem, kiedy kobieta podejmowała próbę wyjścia 42-latek odpychał ją

31-latka zdecydowała się złożyć zawiadomienie na policji. Z jej wyjaśnień wynika, że chciała rozstać się z 42-latkiem, jednak ten nie chciał przyjąć tego do wiadomości. "Straszył ją, groził pozbawieniem zdrowia i życia, również za pośrednictwem komunikatora internetowego, nachodził ją w pracy, wielokrotnie podniósł na nią rękę, a gdy przyszła do niego odzyskać telefon, który jej zabrał, nie pozwolił opuścić jej mieszkania. Za każdym razem, kiedy kobieta podejmowała próbę wyjścia, 42-latek odpychał ją, szarpał i krzyczał na nią" - relacjonuje policja.

Mundurowi ustalili, że mężczyzna już wcześniej był karany za liczne przestępstwa i spędził kilkanaście lat w więzieniu. Teraz 42-latek usłyszał trzy zarzuty dotyczące kierowania gróźb karalnych wobec 31-latki, zmuszania jej do określonego zachowania oraz naruszenia jej nietykalności cielesnej. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.

Po czynnościach procesowych policjanci doprowadzili mężczyznę do zakładu karnego, gdzie odbędzie zasądzony wcześniej wyrok 10 lat więzienia.(PAP)

Autorka: Sonia Otfinowska

dsk/