We wtorek w Złotych Tarasach doszło do tragicznego wypadku. Śmierć poniosła ok. 40-letnia kobieta, która spadła z wysokości kilkunastu metrów. Sześć dni wcześniej, 28 października, śmierć w podobnych okolicznościach poniósł mężczyzna. Według ustaleń policji, w obydwu przypadku do tragedii doszło bez udziału osób trzecich. Policja prowadzi dochodzenie.
W środę dyrekcja galerii przesłała PAP komunikat w tej sprawie. "W związku ze zdarzeniami na terenie CH Złote Tarasy z dnia 28 października br. oraz 2 listopada br. informujemy, że barierki oraz ruchome schody spełniają wszystkie wymogi bezpieczeństwa, zgodnie z obowiązującym prawem budowlanym oraz wytycznymi Urzędu Dozoru Technicznego. Wstępne ustalenia wskazują, że osoby zmarłe w ww. dniach, targnęły się na własne życie. Policja oraz Prokuratura nadal prowadzą czynności w tych sprawach. Wszelkie pytania dotyczące przyczyn wydarzeń oraz postępów w obu śledztwach prosimy kierować do wymienionych organów" - czytamy w oficjalnym komunikacie CH Złote Tarasy.
"To, co mogliśmy zrobić na ten moment, to zwiększenie ilości ochroniarzy w galerii, którzy pilnują bezpieczeństwa przy ruchomych schodach na każdym z pięter" - poinformowało PAP Biuro Administracji CH Złote Tarasy.
Reporter PAP sprawdził to miejsce w środę przed południem. Istotnie ochroniarzy było wyraźnie więcej w tych miejscach niż w poprzednich dniach. Czuwali oni w pobliżu ruchomych schodów, gdzie w minionych dniach doszło do tragedii. Widać, że reagują - reporter był świadkiem sytuacji, jak do jednej z barierek podszedł mężczyzna i lekko się wychylił. Ochroniarz natychmiast do niego podszedł i poprosił o odejście nieco dalej.
Dyrekcja galerii zapowiada kolejne działania. "Są planowane kolejne kroki nad zwiększeniem bezpieczeństwa, jednak na tym etapie nie możemy udzielić szczegółowych informacji" - zapowiada Biuro Administracji CH Złote Tarasy. (PAP)
Autor: Paweł Auguff