Korea Północna. Brakuje żywności, ludzie umierają z głodu, sieroty na ulicach

2021-11-05 13:03 aktualizacja: 2021-11-05, 14:15
Fot. KCNA PAP/EPA
Fot. KCNA PAP/EPA
W Korei Płn. brakuje żywności, wciąż pojawiają się doniesienia o ludziach umierających z głodu i rosnącej liczbie sierot na ulicach – podała w piątek BBC, powołując się na redaktora naczelnego portalu Daily NK, który ma informacje od źródeł wewnątrz tego kraju.

Korea Płn. od dawna cierpi na chroniczny niedobór żywności, ale zapaść gospodarczą dodatkowo pogłębiła pandemia Covid-19 i zamknięcie granic, a także niszczycielskie dla upraw klęski żywiołowe w ubiegłym roku.

„Takie problemy jak rosnąca liczba osieroconych dzieci na ulicach czy śmierć głodowa wciąż są zgłaszane. Niższe warstwy (społeczne) w Korei Północnej cierpią coraz bardziej” wraz z pogarszającymi się niedoborami żywności – powiedział redaktor naczelny Daily NK Li Sang Jong.

BBC podkreśla, że coraz trudniejsze staje się również pozyskiwanie informacji o tym, co dzieje się w Korei Płn. Granice są zamknięte od stycznia 2020 roku z powodu pandemii, a obecnie nawet wysyłanie wiadomości krewnym, którzy zbiegli z kraju, jest bardzo ryzykowne. Każdy, kto zostanie przyłapany z nieautoryzowanym telefonem komórkowym, może trafić do obozu pracy.

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un przyznał w czerwcu, że w kraju panuje „napięta sytuacja” żywnościowa

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) 10,9 mln mieszkańców Korei Płn., czyli 42,4 proc. ludności kraju, cierpiało z powodu niedożywienia w latach 2018-2020. To więcej, niż w latach 2004-2006, gdy odsetek niedożywionych wynosił 33,8 proc. - podała w piątek południowokoreańska agencja Yonhap.

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un przyznał w czerwcu, że w kraju panuje „napięta sytuacja” żywnościowa. Później nakazał podległym sobie urzędnikom zabezpieczenie „każdego ziarna ryżu” i całkowite poświęcenie rolnictwu – przekazała niedawno południowokoreańska agencja wywiadowcza NIS.

Tegoroczne zbiory mogą być lepsze niż w ubiegłym roku, ponieważ było więcej słonecznych dni. Pojawiły się też sygnały ożywienia handlu, wpuszczania do kraju dostaw pomocy humanitarnej docierających przez Chiny, a także przygotowań do otwarcia granic z Chinami i Rosją – ocenił południowokoreański wywiad.

Wciąż jednak z Korei Płn. dochodzą sygnały sugerujące fatalną sytuację żywnościową. Państwowe północnokoreańskie media informowały niedawno o uruchomieniu przemysłowej hodowli czarnych łabędzi jako źródła pożywienia, promując przy tym spożycie ich „pysznego” i „odżywczego” mięsa – przekazał portal NK News, który opisuje sytuację w trudno dostępnym kraju.

Andrzej Borowiak (PAP)

dsk/