Lekarz podkreśliła, że mówi o sytuacji na przykładzie Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Tutaj dr Stopyra kieruje Oddziałem Chorób Infekcyjnych i Pediatrii.
Obecnie w placówce tej zajęte są 24 z 25 łóżek covidowych dla dzieci. Każdego dnia lecznica przyjmuje po kilku nowych pacjentów, dzieci są wypisywane najszybciej, jak to możliwe.
Do szpitala trafiają także mali pacjenci z RSV, grypą, zapaleniem opon mózgowych i innymi chorobami typowymi dla wieku dziecięcego.
Dr Lidia Stopyra zwróciła uwagę, że przed pandemią o tej porze roku (początek listopada) nie było takiej liczby hospitalizacji dzieci. „Infekcje były, ale taka zajętość łóżek była rzadkością” – powiedziała.
W szpitalu jest wiele dzieci z wirusem RSV
W szpitalu jest wiele dzieci z wirusem RSV, podczas gdy wcześniej szczyt infekcji, spowodowanych tym patogenem, przypadał na grudzień i styczeń. Do placówki trafia także coraz więcej dzieci z grypą. Zdaniem pediatry przed epidemią grypy w tym roku mogą ochronić szczepionki, które są dopuszczone już dla dzieci powyżej sześciu miesięcy. Na RSV nie ma szczepionki. Wciąż jednak najliczniejszą grupą chorych w tym szpitalu są pacjenci z COVID-19.
Lekarz zapytana o to, czy to dzieci mają słabszą odporność z powodu izolacji podczas ubiegłorocznego lockdownu, podkreśliła, że nie chodzi tu o osłabienie odporności, tylko o późniejszy, niż zwykle, kontakt części dzieci z RSV.
Teraz skumulowały się dwie grupy chorych z RSV – chodzi o te najmłodsze dzieci, które w tym roku chorują oraz o te nieco starsze, które zachorowałyby rok temu, gdyby nie lockdown.
RSV najczęściej dotyka małe dzieci, najbardziej zagrożone hospitalizacją z jego powodu są dzieci poniżej szóstego miesiąca życia. Pierwsze zakażenie RSV organizm przechodzi najciężej, kolejne już łagodniej. Do szpitala trafiają przede wszystkim dzieci, które po raz pierwszy zetknęły się z tym wirusem.
"Najczęściej najmłodsze dzieci zarażają się RSV od rodzeństwa w wieku przedszkolnym lub szkolnym" – powiedziała lekarz.
Dr Stopyra: jeśli w domu jest noworodek, to w okresie epidemii RSV warto nie puszczać starszego dziecka do przedszkola
Dr Stopyra zapytana o rolę szkół w rozprzestrzenianiu się infekcji odpowiedziała: "Gdyby zamknięto szkoły i przedszkola, to w ciągu dwóch tygodni w szpitalach zwolniłaby się znaczna liczba łóżek".
Poproszona o rady dla rodziców powiedziała, że jeśli w domu jest noworodek, to w okresie epidemii RSV warto nie puszczać starszego dziecka do przedszkola; tym bardziej, że matka jest na urlopie macierzyńskim w domu i może zaopiekować się dziećmi.
"Bardzo ważne jest, aby chorzy nie chodzili w miejsca publiczne. Niedopuszczalne jest, by dziecko z infekcją szło do szkoły lub przedszkola. W innych krajach to oczywiste, że dziecko z infekcją zostaje w domu" – powiedziała dr Lidia Stopyra.
Przypomniała też o konieczności szczepień i przestrzegania podstawowych zasad: dystans, dezynfekcja, maseczka.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
dsk/