Sędzia Maciej Rutkiewicz, który wydał to postanowienie, powiedział, że elbląski sąd doszedł do przekonania, że wobec Barbary K. brak jest wymaganego zezwolenia na ściganie za zarzucone jej przestępstwo, co jest konieczne w przypadku prokuratorów, których chroni immunitet.
Umorzeniu winna Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego
"Wynikało to z faktu, że uchwała sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym zezwalająca na pociągnięcie Barbary K. do odpowiedzialności karnej za zarzucane jej przestępstwo została utrzymana w mocy uchwałą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którą utworzono nie zapewniając jej niezależności i bezstronności" - mówił.
Jak stwierdził, zostało to przesądzone wyrokiem TSUE z 15 lipca 2021 r. który uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Sędzia przywołał również uchwałę trzech izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r., z której wynika, że nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu znajduje się osoba wyłoniona na sędziego przez KRS w obecnym składzie.
Umorzenie nieprawomocne
W wydanym w poniedziałek postanowieniu Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec Barbary K., a kosztami procesu obciążył Skarb Państwa. Postanowienie jest nieprawomocne. Prokuratura zapowiedziała już, że je zaskarży.
Akt oskarżenia wobec K. Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała w grudniu 2020 r. do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ. Jednak ten wystąpił do Sądu Najwyższego o przeniesienie tej sprawy do innego sądu, bo Barbara K. była prokuratorem w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. Ostatecznie sprawę przekazano do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Elblągu.
W ocenie legnickiej prokuratury, Barbara K. w rażący sposób zaniedbała swoje obowiązki, ignorując informacje o przestępczej działalności Amber Gold i nie wykonując wielu oczywistych z punktu widzenia śledztwa czynności. "W rezultacie umożliwiła kontynuowanie przestępczej działalności przez Marcina P. i kierowaną przez niego spółkę Amber Gold, której działania doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia mieniem niemal 19 tys. osób" - uznali śledczy. (PAP)
Autor: Marcin Boguszewski
ja/