Ziobro był pytany na konferencji prasowej, czy ustawy dotyczące reformy sądownictwa są już przygotowane na tyle, by zostały w tym tygodniu przedstawione opinii publicznej, czy były konsultowane z prezydentem Andrzejem Dudą oraz czy zamierza się z prezydentem spotykać i o nich rozmawiać.
Trwają rozmowy na temat reform sądownictwa
"Reforma sądownictwa była zablokowana przed czterema laty. Te ustawy już od bardzo długiego czasu są gotowe. Oczywiście bieg zdarzeń w kraju i różne okoliczności sprawiły, że pewne niuanse mogą być tam też po drodze cyzelowane i zmieniane. Natomiast te reformy są gotowe i czekają na zielone światło. I tak jest, jestem w kontakcie z panem prezydentem, prowadzimy już od pewnego czasu rozmowy" - odpowiedział Ziobro.
Jak zaznaczył, "nie chce na ten temat szerzej rozmawiać". "Ostateczną decyzję pan prezydent, jeśli ustawy zostaną zgłoszone, będzie podejmował, kiedy stanie przed kwestią podpisu pod ustawami, jeśli uchwali je parlament. Więc zaczekajmy na wyniki prac nad tymi ustawami. Mam nadzieję, że będzie można te ustawy ujawnić publicznie jak najszybciej" - dodał szef MS.
Kolejny etap reformy sądownictwa zapowiedział w połowie października w wywiadzie dla RMF FM prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiedział, że Sąd Najwyższy będzie niewielki, a jego zadaniem będzie porządkowanie orzecznictwa; kasacje będą w dużych sądach regionalnych, a sądy, które dotąd były sądami rejonowymi, będą filiami sądów okręgowych. "Trzeba opanować tę anarchię, która dziś panuje w polskich sądach, i trzeba jednocześnie zlikwidować te instytucje, które całkowicie się nie sprawdziły" - powiedział Kaczyński, dodając, że "Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego się nie sprawdziła".
Obecnie sądy powszechne podzielone są w Polsce na: sądy rejonowe, sądy okręgowe i sądy apelacyjne. Postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne. Od prawomocnych wyroków przysługuje wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego.
Trybunał Sprawiedliwości UE 4 lipca 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Po niespełna dwóch miesiącach, 7 września, Komisja Europejska zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych. KE podała wówczas, że uważa, że Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału.
W ubiegłym tygodniu TSUE poinformował, że Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie, licząc od dnia doręczenia tego postanowienia do dnia zastosowania się do lipcowego postanowienia. (PAP)
kgr/