W porozumieniu Boeing wziął na siebie odpowiedzialność za utratę przez pilotów kontroli nad lotem Ethiopian Airways 302 wkrótce po starcie z międzynarodowego lotniska Addis Abeba. Samolot następnie uderzył w ziemię około 65 kilometrów od stolicy Etiopii. W katastrofie nikt nie przeżył.
W porozumieniu zawarto, iż prawnicy rodzin ofiar nie będą dochodzić odszkodowania za straty moralne, a Boeing nie będzie kwestionował wniesionych pozwów. "Boeing dokłada wszelkich starań, aby wszystkie rodziny, które straciły bliskich w katastrofie, otrzymały pełne i sprawiedliwe odszkodowanie za ich stratę" – napisał koncern w oświadczeniu. "Umowa Boeinga z rodzinami pozwala stronom skoncentrować swoje wysiłki na ustaleniu odpowiedniej rekompensaty dla każdej rodziny" - dodano.
W dokumentach sądowych złożonych w środę w sądzie w Chicago, gdzie znajduje się siedziba Boeinga, firma przyznała, że jej oprogramowanie było winne utraty kontroli i zniszczenia ET 302 oraz że 737 Max był w "niebezpieczny" dla pasażerów.
Zgodnie z aktami sądowymi umowa nie obejmuje odszkodowania pieniężnego dla rodzin ofiar, ale umożliwia im dochodzenie indywidualnych roszczeń w sądach amerykańskich zamiast w ich krajach ojczystych.
"Jest to ważny kamień milowy dla rodzin ofiar w dążeniu do wymierzenia sprawiedliwości Boeingowi, ponieważ zapewni, że wszyscy będą traktowani sprawiedliwie i będą mogli uzyskać pełne odszkodowanie zgodnie z prawem stanu Illinois, jednocześnie tworząc dla nich drogę do ostatecznego rozwiązania, poprzez ugodę lub proces" – napisali w oświadczeniu Robert Clifford, Steven Marks i Justin Green, główni prawnicy reprezentujący rodziny.
Najlepiej sprzedający się samolot Boeinga został uziemiony na 20 miesięcy po tym, jak 346 osób zginęło w dwóch katastrofach 737 Max – w Indonezji w 2018 roku i w Etiopii w 2019 roku. Samolot powrócił do służby po tym, jak Boeing wprowadził znaczące ulepszenia w oprogramowaniu i w szkoleniach.
Katastrofy kosztowały Boeinga do tej pory około 20 miliardów dolarów. (PAP)