Agresywne grupy migrantów forsowały granicę w okolicach Mielnika i Szudziałowa, rzucano m.in. kamieniami i petardami

2021-11-28 06:00 aktualizacja: 2021-11-30, 14:13
Fot. Twitter/18 Dywizja Zmechanizowana
Fot. Twitter/18 Dywizja Zmechanizowana
Agresywne grupy migrantów forsowały granicę w okolicach Mielnika i Szudziałowa - poinformowała we wtorek Straż Graniczna.

"Agresywne grupy cudzoziemców forsowały granicę na odcinkach placówek SG w Mielniku i w Szudziałowie" - napisała we wtorek na Twitterze Straż Graniczna.

SG: dwie próby siłowego przekroczenia granicy, w służby rzucano m.in. kamieniami i petardami

Podczas dwóch prób siłowego przekroczenia granicy na terenie działania placówek Straży Granicznej w Mielniku i Szudziałowie w polskich funkcjonariuszy rzucano kamieniami i petardami, byli też oślepiani - poinformowała PAP rzecznik SG por. Anna Michalska. Dodała, że nikomu nic się nie stało.

Michalska poinformowała, że w poniedziałek miały miejsce 134 próby przekroczenia granicy, wydano 33 postanowienia o opuszczeniu terytorium RP.

Podała PAP, że granicę próbowały sforsować dwie agresywne grupy migrantów.

Do pierwszego zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 18 na odcinku chronionym przez placówkę SG w Mielniku, gdzie grupa 70 osób próbowała przejść do Polski. Michalska mówiła, że w stronę służb rzucane były kamienie, żołnierze byli oślepiani. Dodała, że były tam też obecne osoby w mundurach, które rzucały kamieniami. "Do Polski przeszło 58 osób na odległość kilku metrów" - podała Michalska. W tej grupie - jak dodała - było 52 Irakijczyków i sześciu Turków, wszystkie osoby zostały "doprowadzone do linii granicy".

Do drugiego zdarzenia doszło we wtorek ok. 2:30 rano na terenie działania placówki SG w Szudziałowie. Michalska mówiła, że grupa była kilkuosobowa, ale była bardzo agresywna. W stronę polskich służb rzucano najpierw kamienie i rury z ogrodzenia po białoruskiej stronie, oślepiano, a następnie rzucano petardami. Michalska dodała, że te osoby nie przekroczyły linii granicy.

Michalska powiedziała też, że przy tym zdarzeniu były też próby poprzecinania tzw. concertiny. "Zauważyliśmy też jedną osobę, to prawdopodobnie był żołnierz białoruski, który próbował przecinać ogrodzenie" - dodała.

Rzeczniczka SG poinformowała, że w tych zdarzeniach nikomu nic się nie stało.

MON: kolejny raz nasze służby zostały obrzucone kamieniami

Wczoraj nasze służby zostały po raz kolejny obrzucone kamieniami przez Białorusinów - napisało na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej.

Pod wpisem zamieszczony jest film, na którym widać jak zza zasiek ktoś oślepia naszych funkcjonariuszy i żołnierzy zielonym laserem. W stronę naszych rzucane też są różne przedmioty.

Film opatrzony jest komentarzem: "Z takimi sytuacjami polscy żołnierze i funkcjonariusze muszą mierzyć się niemal każdego dnia. Wczoraj nasze służby zostały po raz kolejny obrzucone kamieniami przez Białorusinów. Sytuacja miała miejsce w pobliżu miejscowości Tokary" - napisało MON.

Ostatniej doby zanotowano 134 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Funkcjonariusze SG wydali 33 postanowienia o opuszczeniu terytorium RP. Zatrzymano dwóch obywateli Ukrainy za pomocnictwo w przekraczaniu granicy.

Żaryn: mniej liczne ataki na granicę, ale silne wsparcie ze strony białoruskich służb

Ze strony migrantów w ostatnich dniach notujemy mniej prób ataków z Białorusi na naszą granicę. Nadal próby przedarcia się do Polski mają silne wsparcie białoruskich służb - powiedział PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Żaryn wskazał, że ostatnia niedziela i poniedziałek w ciągu dnia były spokojne, stosowany jest jednak schemat nocnych ataków na granicę. Próbują ją przekraczać mniejsze grupy, z pomocą białoruskich służb w nocy z niedzieli na poniedziałek największa liczyła ok. trzydziestu osób.

"Ta grupa miała wsparcie służb białoruskich - były światła stroboskopowe, lasery, pod których światłem leciały na funkcjonariuszy kamienie czy kawałki drewna" - powiedział PAP rzecznik.

Podkreślił, że pogarszająca się sytuacja pogodowa utrudnia te wszystkie próby przejścia "zielonej granicy" i skłania migrantów do pozostania w koczowiskach, czy przystosowanym dla ich potrzeb magazynie obok przejścia w Kuźnicy.

Dzięki działaniom policji wyłapywane są osoby, które próbują przewozić migrantów w głąb kraju. Są one zatrzymywane także w pewnej odległości od granicy w trakcie rutynowych kontroli na drogach - podkreślił Żaryn.

Przypomniał, że wojsko ze wsparciem brytyjskich i estońskich jednostek naprawia uszkodzone podczas działań migrantów wspieranych przez służby białoruskie bariery graniczne i nadal skutecznie zabezpiecza technicznie granicę.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała już niemal 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Najwięcej, bo ponad 17 tys. prób zanotowano w październiku.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy wydanego na wniosek Rady Ministrów rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

Do połowy przyszłego roku, na mocy specustawy, na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.

(PAP)

Autorzy: Aleksander Główczewski, Bartłomiej Figaj, Marta Stańczyk

dsk/ js/