Historyczne przemówienie Prezydenta RP w Radzie Najwyższej Ukrainy. "Wolny świat ma dziś twarz Ukrainy"

2022-05-22 16:22 aktualizacja: 2022-05-23, 07:37
Fot. KPRP/Jakub Szymczuk
Fot. KPRP/Jakub Szymczuk
Wiem, jak strasznych czynów dopuścili się w Buczy i innych miejscach barbarzyńscy najeźdźcy. Muszą za to odpowiedzieć przed międzynarodowymi trybunałami; to rzecz konieczna jeżeli świat ma być sprawiedliwy i wolny - powiedział w niedzielę w orędziu wygłoszonym przed Radą Najwyższą Ukrainy prezydent Andrzej Duda.

"Jestem dziś w pięknym, dumnym Kijowie, stolicy wolnej, niepodległej, demokratycznej Ukrainy, która prawie od 90 dni stawia bohaterski opór barbarzyńskiej agresji" - powiedział prezydent.

Przypomniał, że wizytę w Kijowie złożył 23 lutego, dzień przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji, by wspierać Ukrainę i jej naród, a także by zapewnić, że Polska nigdy nie zostawi Ukrainy samej.

Kolejną wizytę prezydent Duda złożył w Kijowie w połowie kwietnia, by rozmawiać o pomocy dla Ukrainy. "Podczas tamtej wizyty w Kijowie byłem także w Borodziance i w Irpieniu. Na własne oczy widziałem ślady zbrodni, ogrom ludzkiego nieszczęścia, cierpienie, ból, zburzone domy, niewyobrażalną tragedię waszego narodu" - mówił.

"Wiem, jak strasznych czynów dopuścili się w Buczy i innych miejscach barbarzyńscy najeźdźcy. Muszą za to odpowiedzieć przed międzynarodowymi trybunałami; to rzecz konieczna jeżeli świat ma być światem sprawiedliwym i wolnym" - oświadczył Duda.

Andrzej Duda: rosyjscy najeźdźcy nie złamali Was, wolny świat ma dziś twarz Ukrainy

"Pomimo wielkich zniszczeń, pomimo strasznych zbrodni, wielkiego cierpienia, którego każdego dnia doświadcza ukraiński naród, rosyjscy najeźdźcy nie złamali Was, nie udało im się to i wierzę w to głęboko, że nigdy im się to nie uda. Chcę to dziś powiedzieć z całą mocą: wolny świat ma dziś twarz Ukrainy" - oświadczył prezydent.

Dziękował za zaszczyt przemawiania w miejscu gdzie - jak powiedział - "bije serce wolnej niepodległej i demokratycznej Ukrainy". Prezydent podkreślił, że to ogromny przywilej i wyróżnienie, które traktuje jako wielki gest przyjaźni wobec Polski i Polaków.

Prezydent Duda do ukraińskich żołnierzy: jesteście bohaterami Ukrainy, Polski i całego świata 

"Zwracam się do waszych żołnierzy. Do żołnierzy ukraińskich, walczących w siłach zbrojnych Ukrainy, Gwardii Narodowej, jednostkach obrony terytorialnej, do bohaterskich obrońców Mariupola, również tych, którzy przebywają obecnie w rosyjskiej niewoli, i do tych, którzy na całej linii frontu stawiają zaciekły opór najeźdźcom - jesteście bohaterami Ukrainy, ale jesteście też bohaterami Polski, Europy i całego świata. Dziękujemy wam z całego serca" - powiedział Duda.

"Przyjmijcie nasz wielki szacunek" - dodał.

"Z całego serca dziękuję, w imieniu narodu polskiego dziękuje za wasz opór, za wasze poświęcenie, za waszą odwagę, za wasze umiłowanie wolności i ojczyny. To ono będzie źródłem waszego zwycięstwa. Wierzymy w to głęboko" - powiedział Duda

Prezydent: ludzie, którzy musieli opuścić Ukrainę nie są uchodźcami, są naszymi gośćmi

"Drodzy ukraińscy przyjaciele, chciałbym żebyście wiedzieli, że wasi bliscy, żony, rodzice, dzieci, wnuki, te miliony ludzi, które musiały wyjechać z Ukrainy także do Polski, uciekając dziś przed tragedią wojny, nie są dziś w naszym kraju uchodźcami, są naszymi gośćmi" - powiedział prezydent.

Zapewnił że Ukraińcy uciekający do Polski przed wojną są w naszym kraju bezpieczni. "Kiedy tak dzielnie walczycie w obronie niepodległości swojego kraju, oni są w polskich domach bezpieczni i bezpiecznie będą mogli powrócić do swojej ojczyzny po tym, jak pokonacie rosyjskiego okupanta" - powiedział Duda. "Wierzę, że tak właśnie będzie" - dodał.

Prezydent przypomniał także słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że razem, Polaków i Ukraińców, jest ponad 80 milionów i że razem jesteśmy silniejsi. "Nie wolno nam tej szansy zmarnować" - powiedział Duda.

Prezydent: Ukraina pokazała, że jest w stanie stawić czoło imperialnej Rosji

Podkreślił, że naród ukraiński bohatersko walczy o bezpieczną przyszłość z rosyjskim najeźdźcą już trzy miesiące. Wskazywał, że wiele państw, ekspertów i światowe media przewidywały, że będzie to szybka i zwycięska wojna Rosji, a Kijów upadnie w trzy dni.

"Nie mogli się bardziej pomylić. Nie upadł ani w trzy dni, ani w 33 dni, ani w 53, ani w 83 dni i nie upadnie. Nie upadnie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości" - oświadczył Duda.

Zwrócił również uwagę, że większość państw ewakuowała z Kijowa swoje ambasady, zaś polski ambasador Bartosz Cichocki pozostał na miejscu. "Był tu w czasie bombardowań z wami i w czasie ataku na Kijów i jest tutaj ze mną. Dziękuję, panie ambasadorze, za godne reprezentowanie Rzeczypospolitej" - powiedział prezydent.

Duda ocenił, że wygrane bitwy o Kijów i Charków oraz bohaterska obrona Mariupola na zawsze zapisały się już na kartach historii. "Nikt tego nie wymaże. Ukraina pokazała całemu światu, że jest w stanie stawić czoło imperialnej Rosji. Przecież nikt w to nie wierzył, a stało się i dzieje się. Rosja nie zrealizowała żadnego ze swoich strategicznych celów w pełni, poniosła olbrzymie straty i ponosi je cały czas. To wielki sukces ukraińskiego państwa, ukraińskich sił zbrojnych, ukraińskich władz, całego narodu" - powiedział prezydent.

Prezydent: wrogom nie uda się nas skłócić; napięcia w relacjach polsko-ukraińskich służą tylko obcym interesom 

"Wrogowie wielokrotnie próbowali nas skłócić, skierować przeciwko sobie. Dziś także próbują, strasząc Polaków Ukraińcami i Ukraińców Polakami. Wykorzystując do tego bolesne tematy z naszej wzajemnej przeszłości, z naszej historii, ale to im się nie uda. Zbyt dobrze poznaliśmy te metody. Wiemy, że napięcia w relacjach polsko-ukraińskich służą tylko obcym interesom, a nam - Polakom i Ukraińcom - szkodzą" - podkreślił prezydent.

Jak mówił, oba narody łączą "długie wieki historii - historii wspaniałej, ale w wielu momentach także i bardzo trudnej".

"Popełniliśmy wzajemnie wiele błędów, za które zapłaciliśmy wysoką cenę. Mówił o tym na Ukrainie, we Lwowie papież Jan Paweł II, wielki orędownik pokoju i pojednania polsko-ukraińskiego" - powiedział.

Przywołał słowa papieża wypowiedziane podczas pielgrzymki do Lwowa, że "dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności".

"Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, wspólnie realizujemy to przesłanie i musimy je realizować nadal w oparciu o prawdę i wzajemny szacunek" - podkreślił.

Wspomniał, że podczas niedawnej wizyty w Watykanie złożył na grobie Jana Pawła II dwa wieńce: biało-czerwony i niebiesko-żółty, a także modlił się "za wolną, niepodległą i suwerenną Ukrainę, która będzie żyła w przyjaźni z wolną, suwerenną i niepodległą Polską, za szczęście i wzajemną współpracę naszych państw i narodów", "o pokój i przyjaźń, o bezpieczną przyszłość". 

Prezydent Duda: dziękuję, że bronicie Europy przed najazdem barbarzyństwa i rosyjskiego imperializmu

"To swoisty paradoks, że tak wielkie zło, które wyrządzają na Ukrainie najeźdźcy wyzwoliło z drugiej strony tak wielkie dobro. Wierzę, że to dobro, te nawiązane przyjaźnie między milionami Polaków i Ukraińców sprawią, że będziemy dobrymi sąsiadami już na zawsze. To wielka dziejowa, historyczna szansa i to wielki, dziejowy, historyczny przełom” – powiedział prezydent Duda w orędziu wygłoszonym przed Radą Najwyższą Ukrainy, co zebrani przyjęli oklaskami.

Akcentował, że staje przed Radą Najwyższą Ukrainy jako prezydent Polski, by podziękować.

"Do tej pory wy dziękowaliście. Mówicie, że Polska otworzyła granice dla 3,5 mln ukraińskich uchodźców i stała się domem dla ponad 2 mln z nich. To prawda. Mówicie, że Polska dała Ukrainie ogromną liczbę czołgów, transporterów opancerzonych, wyrzutni rakiet, broń i amunicję, wartą ponad 2 mld dolarów, że cały czas powtarza innym, że Ukraina musi mieć wsparcie wolnego świata. To prawda" – mówił.

"Mówicie, że Polska niesie pomoc i nie przestraszyła się rosyjskich, moskiewskich pogróżek. To też prawda. Mówicie, że Polska otworzyła swoją granicę i dała Ukraińcom takie same prawa, jakie posiadają Polacy i przyjęła do szkół wasze dzieci. I to też jest prawdą. Jednak to nie my jesteśmy bohaterami. To wy nimi jesteście" – oświadczył.

Prezydent podkreślał, że Polska wierzy w Ukrainę. "Dziękuję Wam za to, że bronicie Europy przed najazdem barbarzyństwa i nowego rosyjskiego imperializmu, że pokazujecie tyranom ich miejsce, że udowodniliście, że duch wolnego narodu jest silniejszy. Dziękuję za to z całego serca" – powiedział Duda. "Pokazałaś Ukraino, że jesteś - jak mówi twój hymn - kozackiego rodu. Jesteście wielcy” – stwierdził. 

Prezydent Duda: nie ma mowy o żadnym negocjowaniu i decydowaniu ponad głowami Ukrainy

Prezydent Duda podkreślił, "że zachodni świat zjednoczył się wokół Ukrainy". "Duża w tym zasługa Stanów Zjednoczonych ich przywództwa po stronie prezydenta Joe Bidena. W sytuacji prawdziwego zagrożenia potwierdza się, że silne amerykańskie przywództwo jest nadal potrzebne światu. Mówię to w miejscu, z którego widać, że potrzebujemy więcej Ameryki w Europie zarówno w wymiarze wojskowym, jak i w tym wymiarze gospodarczym" – oznajmił prezydent.

Wskazał, że "niestety w Europie w ostatnim czasie pojawiały się i pojawiają się także niepokojące głosy z żądaniami żeby Ukraina uległa żądaniom Putina". "Chcę powiedzieć jasno. Tylko Ukraina na prawo decydować o swojej przyszłości. Tylko Ukraina ma prawo o sobie decydować - powiedział.

Oświadczył, że "świat, wspólnota międzynarodowa, powinien domagać się od Rosji całkowitego wycofania się z terytorium Ukrainy, zaprzestania naruszania prawa międzynarodowego".

"Nie ma mowy o żadnym negocjowaniu i decydowaniu ponad głowami Ukrainy. Nic o was bez was. Absolutnie. To żelazna zasada. I niech tak pozostanie" - podkreślił. 

Prezydent Duda: Ukraina musi być odbudowana na koszt agresora

Prezydent zapewnił, że Polska będzie wspierać Ukrainę w drodze do członkostwa w Unii Europejskiej. Podkreślił, że miejsce wolnej i demokratycznej Ukrainy jest w zjednoczonej Europie.

Przyznał, że zależy mu także na tym, by Ukraina dołączyła do Inicjatywy Trójmorza, dzięki czemu - mówił - to gremium będzie znacznie silniejsze.

Prezydent zadeklarował aktywny udział w odbudowie Ukrainy ze zniszczeń wojennych. "Potrzebne są specjalne fundusze na odbudowę. Będę o tym rozmawiał już w najbliższych dniach ze światowymi przywódcami podczas szczytu w Davos (Światowego Forum Ekonomicznego)" - zapowiedział.

Oświadczył przy tym, że Ukraina musi być odbudowana przede wszystkim na koszt agresora, bo "takie są wymogi dziejowej sprawiedliwości". "Na koszt Federacji Rosyjskiej, która na Ukrainę napadła, burzy na Ukrainie domy, niszczy ukraiński przemysł, zabiera ukraińskie plony, zabija na Ukrainie ludzi. Powinna być odbudowywana przede wszystkim z reparacji wojennych, na ten cel w pierwszej kolejności należy przeznaczyć zamrożone w zachodnich bankach rosyjskie rezerwy walutowe, a te są ogromne" - powiedział.

"To Rosja zrujnowała Ukrainę i to Rosja musi za to zapłacić" - oświadczył Duda.

Prezydent wspominał także zorganizowane w Polsce i na Ukrainie piłkarskie mistrzostwa EURO 2012. "Razem zrealizowaliśmy wielki projekt. Głęboko w to wierzę, kochani, że jeszcze niejeden taki projekt przed nami. Że będziemy jeszcze wspólnie realizowali wielkie europejskie i światowe projekty, także sportowe" - zaznaczył Duda.

"Ukraina wygra wojnę, przezwycięży trudności i zostanie odbudowana jeszcze piękniejsza, niż była przed rosyjską agresją. Jestem tego pewien. Niech żyje wolna, suwerenna, niepodległa Ukraina, niech żyje Polska" - oświadczył.

Prezydent Andrzej Duda jest pierwszym przywódcą obcego państwa, który od początku wojny przemawiał w ukraińskim parlamencie.

Andrzej Duda: gdyby posłuchano Lecha Kaczyńskiego, obecnej wojny by nie było 

"Mija właśnie 14 lat od Szczytu (NATO) w Bukareszcie, na którym mogły zapaść te historyczne decyzje dające Ukrainie plan przystąpienia, plan do członkostwa w NATO" - powiedział w niedzielę w Kijowie prezydent Andrzej Duda w orędziu wygłoszonym przed Radą Najwyższą Ukrainy.

Jak zaznaczył, gdyby wtedy "posłuchano prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prawdopodobnie nie doszłoby do agresji w 2014 roku, nie byłoby obecnej wojny, nie doszłoby do ogromu zniszczeń ludzkiego cierpienia, historia potoczyłaby się inaczej".

Duda podkreślił, że władze Polski od dawna ostrzegały przed "imperialnymi zapędami Rosji i Putina; przed chęcią odbudowy wpływów Związku Sowieckiego a może i carskiej Rosji, przed uzależnianiem od rosyjskich źródeł energii".

"Mówiliśmy, że to w istocie broń, która może zostać użyta przeciwko Europie, przeciwko narodom" - podkreślił Duda.

Prezydent powiedział "nie posłuchano nas, bagatelizowano nasze ostrzeżenia, byliśmy oskarżani o rusofobie". "Dziś świat po cichu przyznaje że mieliśmy racje, ale wierzcie mi, niezwykle gorzka to satysfakcja" - dodał.

Według Dudy, to "powinien być wielki wyrzut sumienia dla niektórych europejskich liderów". "Dlatego tak ważne jest, żeby dzisiaj nie powtarzać tych samych fatalnych błędów, które prowadzą do tylu nieszczęść" - podkreślił prezydent. "Nigdy nie wolno do tego dopuścić" - oświadczył

"Nie spocznę, dopóki Ukraina nie stanie się członkiem Unii Europejskiej"

"Polska wspiera i będzie wspierać Ukrainę. Ja osobiście nie spocznę, dopóki Ukraina nie stanie się członkiem Unii Europejskiej w pełnym tego słowa znaczeniu" - powiedział Duda w orędziu wygłoszonym przed Radą Najwyższą Ukrainy.

Dodał, że jego wielkim pragnieniem i marzeniem - "i jako prezydenta Rzeczypospolitej, i po prostu, jako człowieka - jest abyśmy mogli razem budować wspólną przyszłość".

"To wielce ważne nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla następnych pokoleń, dla naszych dzieci, dla naszych wnuków (...) jaka dalej, na następne wieki będzie nasza część Europy i jak będą tutaj mogli żyć ludzie - wierzę w to, że jako wolni, szczęśliwi, samorządzący się, tacy, którzy budują przyszłość, rozwijają się, mogą realizować swoje ambicje" - mówił.

Prezydent przypomniał, że Polska, jako pierwsze państwo, uznała niepodległość Ukrainy w 1991 roku. Jak dodał, w 1992 r. "pierwsi nasi prezydenci - niepodległych wtedy w pełni krajów - podpisali traktat o dobrej współpracy, wzajemnym sąsiedztwie".

"Ale dziś, myślę, że można śmiało powiedzieć, że moment dziejowy na nowo kształtuje nasze relacje. To są fakty, o których mówiłem i którym chyba nikt nie jest w stanie zaprzeczyć. Nadszedł dzisiaj czas - w moim głębokim przekonaniu - na nowy, polsko-ukraiński traktat o dobrym sąsiedztwie" - powiedział Duda.

Dodał, że traktat ten miałby uwzględnić wszystko to, "co razem zbudowaliśmy w naszych relacjach, choćby w ostatnich miesiącach".

"Obecna wojna pokazała też, jak bardzo niewystarczająca jest sieć połączeń drogowych, kolejowych, infrastrukturalnych łączących nasze państwa. Czas odrobić te zapóźnienia. Granica polsko-ukraińska ma łączyć, a nie dzielić" - powiedział prezydent. Dodał, że "to powinien być w tej chwili nasz wielki cel".

"Niech jednym z trwałych znaków naszych relacji będzie szybka kolej, która połączy Kijów z Warszawą. Zbudujemy ją razem. Wierzę w to, że będziemy mogli to zrobić już w najbliższych latach" - powiedział prezydent.

Zełenski do Andrzeja Dudy: jedność naszych narodów musi pozostać niezmienna 

"Jedność naszych narodów musi pozostać niezmienna. Ani teraz, ani w przyszłości nikt nie ma prawa łamać tej jedności. Ani nasi politycy, ani wrodzy agenci, ani nawet członkowie jury Eurowizji. Narody ukraiński i polski przyznały sobie po 12 punktów - dziś i na wieki" - powiedział Zełenski.

"Polska jest jednym z liderów nie tylko we wspieraniu naszego państwa, ale także obrony i przekonywania do sankcji niezbędnych do przymuszenia Rosji do pokoju. Zdecydowana większość Polaków popiera embargo na surowce energetyczne z Rosji. To tylko jeden z przejawów, ale jakże ważny, że jednakowo widzimy front polityczny w tej wojnie. Wierzę, że przywództwo Polski pomoże ustalić na poziomie europejskim to, co nasze narody już rozumieją" - dodał.

 

Історичний день для українсько-польських відносин. Історичні промови президентів України та Польщі в українському...

Posted by Andrij Sybiha on Sunday, May 22, 2022

Prezydent Zełenski: dziękuję wszystkim Polakom za wsparcie

"Dziękuję wszystkim Polakom za wsparcie. Chcę przemówić do wszystkich z tej mównicy. Niech usłyszy to każde województwo, powiat i gmina, którego wsparcie i pomoc odczuwa się w każdym regionie, mieście, wsi, w każdej gminie Ukrainy" - powiedział Zełenski.

"Prawie wszystkie nasze miasta są miastami siostrzanymi Polski. Nasze narody są również braćmi. Nasze kraje są siostrami. Jesteśmy krewnymi. I nie ma między nami granic ani barier. Między narodami ukraińskim i polskim już dawno ich nie ma" - dodał.

Ukraińscy deputowani: prezydent Duda wystąpił z historycznym przemówieniem

Deputowani Rady Najwyższej Ukrainy przywitali prezydenta Andrzeja Dudę gromkimi oklaskami. 

"Prezydent siostrzanej Polski Andrzej Duda wygłosił historyczne przemówienie w Radzie Najwyższej! Został przyjęty owacjami wdzięczności za wszelkie szczere wsparcie i pomoc, jakiej Polska udzieliła narodowi ukraińskiemu od początku wielkiej inwazji rosyjskiej" - napisała wiceprzewodnicząca ukraińskiego parlamentu Ołena Kondratiuk.

"Cytował (Iwana) Franko (ukraiński poeta) o duchu, który porywa ciało do walki, mówił o naszej jedności i odpowiedzialności oraz podziękował Siłom Zbrojnym Ukrainy za obronę Europy, mówiąc, że bohaterska obrona Mariupola na zawsze przejdzie do historii" - relacjonowała polityk.

Andrzej Duda podkreślił - jak podała Kondratiuk - że Ukraina na pewno stanie się członkiem Unii Europejskiej i uzyska status kandydata. Prezydent RP obiecał, że wraz z innymi kolegami podejmie w tym celu osobisty wysiłek, przekonując wątpiących przywódców Unii Europejskiej, by dali Ukrainie tę szansę.

"Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował Andrzejowi Dudzie i całej Polsce za udzielenie Ukrainie pomocy wojskowej i braterskiej. Mówił o budowie nowej ukraińsko-polskiej historii na tle rosyjskiej inwazji, gdzie wszelkie sprzeczności między naszymi narodami należą do przeszłości" - podkreśliła Kondratiuk.

Ukraiński deputowany Roman Hryshchuk udostępnił zdjęcie z przemowy polskiego prezydenta przed Radą Najwyższą Ukrainy. "Wolny świat ma dziś twarz Ukrainy" - miał powiedzieć cytowany przez Hryshchuk prezydent. "Duda: Drodzy Ukraińcy, wasi krewni – żony, rodzice, dzieci – którzy zostali zmuszeni do wyjazdu do Polski, nie są w naszym kraju uchodźcami. Są naszymi gośćmi!” - zacytował polskiego prezydenta Hryszczuk.

Spotkanie prezydenta z Wołodymyrem Zełenskim

Po wygłoszeniu przemówienia w Radzie Najwyższej Ukrainy prezydent spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. "Prezydent Andrzej Duda spotkał się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim" - podała Kancelaria Prezydenta na Twitterze. 

 

Apel do świata 

Andrzej Duda na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim dziękował za to, że mógł przemawiać przed Radą Najwyższą Ukrainy jako pierwszy z przywódców od czasu rozpoczęcia agresji rosyjskiej na Ukrainie. Stwierdził, że to dla niego i Polaków "wielkie docenienie naszego starania by wolna, niepodległa, suwerenna Ukraina przetrwała, była na mapie, aby była naszym sąsiadem".

Podkreślił, że "wojna oczywiście się nie skończyła i jest faktem", cały czas giną w Ukrainie ludzie, a Ukraińcy dzielnie bronią swojej ojczyzny przed atakiem Rosjan.

"Pytanie: co zrobić, by tę wojnę zakończyć. Przede wszystkim trzeba wspierać Ukrainę, bo obrońcy Ukrainy okazali się mężniejsi niż zakładał to świat, niż świat to w ogóle zakładał. Okazało się, że są w stanie stanąć bohatersko przeciwko wielkiej rosyjskiej armii, która wydawało się, że czapkami przykryje obrońców Ukrainy. Tymczasem okazało się, że pogubili czapki uciekając z niektórych miejsc w Ukrainie i w pośpiechu opuszczając swoje wozy opancerzone" - mówił prezydent RP.

Podkreślił, że choć mało kto się spodziewał od Ukraińców tak wielkiego bohaterstwa, to Polacy się go spodziewali, ani chwilę nie wątpiąc w dzielność swoich ukraińskich sąsiadów.

"W praktycznie trzy miesiące Rosja nie zrealizowała w zasadzie żadnego swojego celu strategicznego w całości. W istocie ta wojna jest po prostu porażką Rosji. Ale Rosja jest bardzo silna, ludna i ta wojna będzie trwała, jeśli wspólnota międzynarodowa nie przyczyni się do jej zakończenia" - ocenił Duda.

Podkreślał, że wspólnota ta może przyczynić się do jej zakończenia poprzez nieustanną pomoc, nie tylko humanitarną, ale i militarną.

"Dlatego apeluję do całego świata o to, by tę pomoc militarną do Ukrainy cały czas kierować. Ona jest niesamowicie potrzebna, ona jest potrzebna obrońcom Ukrainy po to, by walczyć, bo oni mają olbrzymi zapał, niezwykłą determinację. Ale potrzebują nowoczesnego sprzętu, potrzebują mieć czym walczyć. I to jest dziś niezwykle ważne, wobec ogromnej przewagi przeciwnika" - dodał Andrzej Duda

Sankcje i izolacja 

Andrzej Duda na konferencji prasowej po spotkaniu z Zełenskim powiedział  także, że "świat pokojowo może przyczynić się do zakończenia wojny tylko poprzez sankcje, tylko poprzez twardy nacisk wobec Rosji, tylko poprzez jej izolowanie, wykluczanie ze wspólnoty międzynarodowej”.

Wskazał m.in. na znaczenie szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji. Pakiet ten, jak zaznaczył, musi być wprowadzony bo jest niezwykle potrzebny.

"Apeluję do tych, którzy dzisiaj mają wątpliwości. Zapomnijcie o kwestii +business as usual+. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że są tacy, którzy mają problemy związane z brakiem możliwości dywersyfikacji dostaw i tym, że ich rynek jest zdominowany tylko i wyłącznie przez dostawy rosyjskie. Trzeba szukać rozwiązań tego problemu, bo musimy znaleźć sposób na zatrzymanie Rosji” – podkreślił.

Konieczne jest, jak kontynuował, doprowadzenie do sytuacji, że wojna całkowicie przestanie się Rosji opłacać i stanie się dla niej samej ogromnym zagrożeniem. "Dopiero wtedy, w moim przekonaniu, Rosja się zatrzyma" – stwierdził Andrzej Duda.

Oprócz sankcji gospodarczych, konieczne są jak akcentował, także sankcje w wymiarze polityczno-prestiżowym. Wskazał w tym kontekście m.in. wykluczanie z międzynarodowych organizacji, związków sportowych czy wydarzeń. "To powinny być działania skoordynowane” – zaznaczył prezydent. (

Europejskie drzwi 

Prezydent Duda wskazywał, że Ukraina potrzebuje środków na odbudowę, a świat potrzebuje Ukrainy, która jest dużym producentem żywności. Relacjonował, że z Zełenskim omówili kwestię odblokowania portu w Odessie oraz możliwości skierowania ukraińskich produktów rolnych do innych portów.

"Musimy zachować jedność z Ukrainą, a my wszyscy w ramach UE i NATO musimy zachować jedność wokół Ukrainy" - oświadczył prezydent. Podkreślił, że naród ukraiński wymaga wsparcia nie tylko w postaci dostaw broni czy pomocy humanitarnej, ale także wsparcia politycznego i społecznego.

Duda mówił, że Ukraina powinna zostać odbudowana przede wszystkim z reparacji wojennych od Rosji. "Ale oprócz tego potrzebne są różnego rodzaju inicjatywy, które będą kierowały pomoc na Ukrainę" - podkreślił. Zapowiedział, że kwestia Ukrainy będzie podnoszona także w przyszłym tygodniu podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

Prezydent zaapelował do przywódców państw UE mówiąc, że "dzisiaj Ukraina potrzebuje naszego sygnału otwarcia europejskich drzwi". Zwrócił uwagę, że ukraińskie społeczeństwo chce być częścią wspólnoty europejskiej, a nie rosyjską strefą wpływów. "To m.in. dlatego dzisiaj dzielnie bronią swojego kraju wobec rosyjskiej agresji" - podkreślił.

Prezydent Zełenski: liczymy na uzyskanie w czerwcu statusu kraju kandydującego do UE

"Dzisiaj jest historyczny dzień: to historyczna wizyta prezydenta Andrzeja Dudy, a on miał historyczne przemówienie w ukraińskim parlamencie" - podkreślił Zełenski.

Odnosząc się do kwestii członkostwa w Unii Europejskiej, zaznaczył, że Ukraina od dawna należy do wspólnoty europejskiej, ale w kwestii przystąpienia do UE, potrzebuje "potężnych ambasadorów i przyjaciół".

"Uważamy, że to się stanie i liczymy na status kraju kandydującego do UE w czerwcu. Liczymy na potężne wsparcie Andrzeja (Dudy - PAP) w tej kwestii" - powiedział.

Zełenski podkreślał, że rolę współpracy i "historycznego pojednania" między narodami polskim i ukraińskim, a także "historyczne wsparcie, które okazuje Polska Ukraińcom, ukraińskiemu narodowi, siłom zbrojnym Ukrainy". Prezydent Ukrainy stwierdził, uchodźcy wojenni z jego kraju, zostali w Polsce przyjęci "jak rodzina".

Mówił także o oporze, jaki stawiają Ukraińcy rosyjskiej armii. "Ukraina broni praw, wolności nie tylko swojej, ale też praw wolności każdego państwa europejskiego, też Polski" - podkreślił.

Zaznaczył, że ważne jest, aby oba narody nie straciły siły wzajemnej relacji, jaka powstała po rosyjskiej agresji. "Zrobimy wszystko, żebyśmy nie stracili tej przyjaźni ani strategicznego partnerstwa" - powiedział Zełenski.

Jak poinformował, podczas spotkania z Dudą omawiał ważne kwestie dotyczące wzmocnienia sił zbrojnych. Dziękował też polskiemu prezydentowi za jego wsparcie w tej kwestii. Kolejnym omawianym tematem było - relacjonował - bezpieczeństwo żywnościowe i odblokowanie szlaków dostaw ukraińskiego zboża na rynki światowe.

To druga wizyta prezydenta Dudy w Kijowie od rozpoczęcia wojny

Polski przywódca złożył już w połowie kwietnia - razem z prezydentami Estonii, Łotwy i Litwy: Alarem Karisem, Egilsem Levitsem i Gitanasem Nausedą - wizytę w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Prezydenci odwiedzili też wówczas podkijowskie miejscowości - Buczę, Borodziankę i Irpień, gdzie miały miejsce masowe zbrodnie wojsk rosyjskich na ukraińskiej ludności cywilnej.(PAP)

Autorzy: Wiktoria Niecałek, Aleksandra Rebelińska, Mateusz Mikowski, Katarzyna Lechowicz-Dyl, Małgorzata Werner-Woś, Adrian Kowarzyk

dsk/an