Ośrodek zwraca uwagę, że Putin i Łukaszenka podczas wizyty nie mówili publicznie o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a twierdzili, że Białorusi zagrażają kraje zachodnie. "Łukaszenka używa retoryki bronienia granic białoruskich przed Zachodem i NATO próbując uniknąć udziału w rosyjskiej inwazji na Ukrainę" - zaznaczają amerykańscy analitycy.
W ocenie ISW "udział Białorusi w wojnie Putina przeciwko Ukrainie pozostaje mało prawdopodobny" i "fakt, iż Putin, jak się wydaje, zaakceptował temat rozmów proponowany przez Łukaszenkę, bez przekonywania do jego zmodyfikowania, potwierdza pośrednio tę ocenę".
Analitycy zwracają też uwagę na oficjalne zaprzeczenia Kremla, który oznajmił, iż Rosja "nie jest zainteresowana wchłonięciem kogokolwiek". Oceniają je jako "próbę zatuszowania, iż Putin desperacko usiłuje wciągnąć Łukaszenkę w wojnę i - jak się wydaje - ponownie nie zdołał tego uczynić". (PAP)
gn/