Niebezpieczna ślizgawica w Polsce. Odwołane autobusy, lekcje oraz coraz więcej zgłoszeń na SOR. Dwóch pieszych poniosło śmierć w wyniku upadku

2022-12-20 09:32 aktualizacja: 2022-12-21, 06:58
Gołoledź na drogach, lód na chodnikach, Fot. PAP/Kalbar
Gołoledź na drogach, lód na chodnikach, Fot. PAP/Kalbar
Zbliżające się ocieplenie oznacza spore utrudnienia nie tylko dla kierowców w całym kraju, ale też dla pieszych. Śliskie chodniki oznaczają więcej upadków, które często kończą się wizytą na SOR-ach. Zaczyna brakować wolnych ambulansów. W wielu miejscach na drogi nie wyjechała komunikacja miejska. Są duże problemy z dotarciem do szkoły czy pracy. Część szkół zdecydowała o odwołaniu lekcji. Dwie osoby - w Warszawie i we Włocławku - poniosły śmierć w wyniku upadku na śliskim chodniku.

Śmiertelny upadek pieszego w Warszawie

Jak przekazał we wtorek PAP rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak do tragicznego zdarzenia doszło rano na zbiegu ulic Targowej z Kłopotowskiego. "38-letni mężczyzna szedł chodnikiem. W pewnym momencie wywrócił się" - powiedział Marczak.

W wyniku upadku 38-latek prawdopodobnie uderzył głową o chodnik. "Niestety zmarł na miejscu. Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia" - przekazał rzecznik KSP.

Śliskie chodnik i drogi sprawiły, że od rana intensywnie pracuje pogotowie. "Nie ma wolnego ani jednego ambulansu" - powiedział we wtorek PAP rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans Piotr Owczarski.

Przekazał, że od rana na żadnej z 38 ośmiu stacji wyczekiwania pogotowia ratunkowego nie ma ani jednego wolnego ambulansu.

"Oznacza to, że wszystkie zespoły, które są w systemie od samego rana są w trasie, czyli albo jadą do pacjentów albo są w drodze do szpitali. Sytuacja jest trudna. Żaden członek zespołu ratownictwa medycznego nie miał ani minuty przerwy" - powiedział we wtorek PAP Owczarski.

Dodał, że pogotowie coraz częściej notuje rekordowe ilości wyjazdów.

"To nas oczywiście niepokoi, ponieważ mamy określoną liczbę zespołów ratownictwa medycznego" - zaznaczył Owczarek.

W całej stolicy od rana sytuacja na drogach i chodnikach jest fatalna. Odwilż i marznący deszcz sprawiły, że pokryły się one warstwą lodu.

"Z uwagi na złe warunki pogodowe apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożność zarówno na drogach, jak i chodnikach. Dostosujmy prędkość do panujących warunków. Pośpiech dzisiaj jest niewskazany" - zaapelował Marczak.

Z kolei rzecznik prasowa wojewody mazowieckiego Ewa Filipowicz poinformowała PAP, że od rana w Dyspozytorni Medycznej w Warszawie, obejmującej stolicę i powiaty okołowarszawskie odnotowało 500 zgłoszeń, z czego 80 proc. stanowiły urazy.

Filipowicz zapewniła jednocześnie, że pomoc jest na bieżąco dysponowana do tych przypadków, które wymagają interwencji ratownictwa. "Obecnie sytuacja trochę się ustabilizowała. Najgorzej było rano" - powiedziała PAP Filipowicz.

Zarząd Oczyszczania Miasta wystosował we wtorek rano apel do zarządców dróg i chodników. "Zarządcy wyjdziecie do działań. Chodniki w Warszawie są oblodzone, to trudne warunki dla pieszych. Wspólnie zadbajmy o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy" - napisał ZOM.

Tragedia we Włocławku: mężczyzna przewrócił się na chodniku i zmarł

"Poranne zgłoszenie dotyczyło mężczyzny, który leży pomiędzy blokami na terenie zamkniętego osiedla przy ul. Żurawiej. Tam miał się przewrócić. Z zewnątrz nic nie było widać. Funkcjonariusze wezwani na miejsce stwierdzili, że 66-latek nie daje oznak życia. Wezwano służbę dochodzeniową. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny" - powiedział PAP sierż. szt. Tomasz Tomaszewski z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Najprawdopodobniej mężczyzna przewrócił się na śliskiej nawierzchni.

"Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Sekcja zwłok wyjaśni przyczynę śmierci" - podkreślił sierż. szt. Tomaszewski.

Dokładny przebieg zdarzenia wyjaśni prokuratorskie śledztwo. 

Toruń: kilkadziesiąt wyjazdów karetek do urazów. 10 osób hospitalizowanych

W ostatnich godzinach kilkadziesiąt wyjazdów karetek pogotowia do osób z urazami - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy wojewódzkiego szpitala w Toruniu dr n. med. Janusz Mielcarek. Dodał, że na SOR przyjętego 20 osób z urazami, a dziesięć z nich wymagało hospitalizacji.

Śliskie chodniki i drogi sprawiły, że w ostatnich godzinach intensywnie pracuje toruńskie pogotowie.

"Wyjazdów do osób z urazami było w ostatnich godzinach kilkadziesiąt. Normalnie w ciągu dnia jest to kilka" - powiedział Mielcarek.

Dodał, że na Szpitalny Oddział Ratunkowy przyjęto 20 osób z urazami, a 10 z nich wymagało hospitalizacji.

"To wszystko jest nałożone na to, że przenosimy szpitalny oddział ratunkowy ze starego budynku do nowego" - powiedział rzecznik prasowy wojewódzkiego szpitala w Toruniu.

SOR w wojewódzkim szpitalu ma być czynny w nowym miejscu od jutra.

Warmińsko-mazurskie: lód na drogach, śliskie chodniki, wiele kolizji

W woj. warmińsko-mazurskim panują bardzo trudne warunki na drogach - po nocnych opadach deszczu jest na nich lód, mimo że pracuje cały sprzęt do zimowego utrzymania dróg. Dochodzi do wielu kolizji, auta mają problem z podjazdami pod wzniesienia. Śliskie są też chodniki. Miejscami wciąż pada deszcz lub mżawka, które zamarzają na zimnej płaszczyźnie dróg i chodników. Przez to nawet posypywanie nie zawsze jest skuteczne.

Władze miast i gmin od rana w mediach społecznościowych informują o odwoływaniu lekcji lub kursowania autobusów.

"W związku z fatalnymi warunkami na drodze żaden autobus linii komunikacyjnych transportu o charakterze użyteczności publicznej (dotyczy również dowozu dzieci do szkół) w Gminie Wydminy nie wyjechał na trasę. Za nieudogodnienia przepraszamy. Poinformujemy, kiedy autobusy ruszą na trasę" - podał wójt Radosław Król. Wójt gminy Giżycko Marek Jasudowicz napisał, że "z uwagi na bardzo trudne warunki na drogach nie wyruszyły autobusy szkolne oraz komunikacji miejsko-gminnej" - podał wójt i zapewnił, że szkoły zapewniają opiekę przybyłym dzieciom i prowadzone są zajęcia lekcyjne.

Lekcje odwołane zostały w gminie Ełk. "Ze względu na bardzo trudne warunki atmosferyczne, drogowe i troskę o zdrowie i bezpieczeństwo dzieci zajęcia we wszystkich gminnych szkołach zostały odwołane" – poinformował we wtorek na stronie urzędu gminy Ełk wójt Tomasz Osewski. W komunikacie zaznaczono, że dzieciom, które mimo wszystko dotrą do szkoły, zostanie zapewniona opieka. Na identyczny krok zdecydowała się szkoła podstawowa nr 2 w Giżycku.

Od rana w regionie dochodzi do wielu kolizji (policja nie jest w stanie podać statystyk z tym związanych), wiele tras blokują auta, które nie mogą podjechać pod wzniesienia. Na krajowej "szesnastce" między Orzyszem, a Giżyckiej we wsi Staświny TIR stanął w poprzek i blokuje drogę, a wcześniej między Rudą, a Staświnami jedna solarka wpadła do rowu, a druga nie może podjechać pod górę. "Jadą tam dodatkowi pracownicy, by posypać drogę" - podał punkt informacji drogowej GDDKiA w Olsztynie. 

Pomorskie: ponad 50 pacjentów z urazami przyjął słupski SOR 

Od poniedziałkowego wieczoru Szpitalny Oddział Ratunkowy słupskiego szpitala przyjął ponad 50 pacjentów ze Słupska i regionu z urazami, których doznali na oblodzonych chodnikach – poinformował szpital.

„Wczoraj w godzinach wieczornych SOR przyjął 22 pacjentów z urazami, a dzisiaj od rana już mamy 32 pacjentów z urazami na 50 przyjętych” – przekazał we wtorek rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku Marcin Prusak. Dodał, że liczne urazy mieszkańców Słupska i regionu to efekt oblodzenia chodników.

Od poniedziałkowego wieczora do wtorku do godz. 4 w nocy we wszystkich powiatach województwa pomorskiego obowiązywało wydane przez IMGW ostrzeżenie pierwszego stopnia przed słabymi opadami marznącego deszczu powodującego gołoledź. 

Podkarpackie: bez prądu jest ponad 4,1 tys. odbiorców

Po nocnych opadach marznącego deszczu na Podkarpaciu we wtorek rano prądu nie ma ponad 4,1 tys. odbiorców – poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Piotr Dziekan.

Najwięcej odbiorców bez prądu jest w okolicach Stalowej Woli, Krosna, Sanoka i Rzeszowa. Uszkodzonych jest w sumie dziewięć linii średniego napięcia i ponad 90 stacji transformatorowych.

Dziekan podał, że w regionie marznący deszcz ma padać do godz. 11.

„Temperatura jest lekko na plusie, co powodować będzie, że miejscami będzie bardzo ślisko, szczególnie na chodnikach i drogach” – podkreślił.

W regionie wszystkie główne drogi są przejezdne. Na trasach wojewódzkich zalega błoto pośniegowe, a drogi mogą być miejscami śliskie.

Jak podała GDDKiA przy walce z gołoledzią pracuje ponad 100 pracowników rzeszowskiego oddziału. Na drogach krajowych pracuje ponad 40 pługopiaskarek i 19 jednostek do walki z gołoledzią. Podobnie jest na drogach wojewódzkich, po których jeździ 40 pługopiaskarek.

Jak rano poinformowała GDDKiA, w Rymanowie ok. godz. 6 autobus w wyniku silnego podmuchu wiatru wjechał do rowu, ranna została jedna osoba. W miejscu wypadku ruch odbywa się wahadłowo. 

Podlaskie: bardzo trudne warunki jazdy

Bardzo trudne warunki jazdy panują w Podlaskiem. Powodem jest gołoledź. W niektórych miejscach tworzą się zatory, gdy np. tiry nie dają rady podjechać pod wzniesienia.

"W związku z panująca trudną sytuacją meteorologiczną i obowiązującym ostrzeżeniem drugiego stopnia o opadach marznących na terenie woj. podlaskiego na drogach województwa występują utrudnienia w komunikacji. Na chodnikach występuje śliskość. W mieście Białystok do odwołania nie kursuje komunikacja miejska" - podaje w komunikacie Podlaski Urząd Wojewódzki. Taki komunikat mieszkańcy dostają za pośrednictwem aplikacji Regionalny System Ostrzegania (RSO).

Komunikat obowiązuje do godz. 14 we wtorek.

Utrudnienia są na przykład na dk nr 19 w Wiercieniu Dużym - na trasie Bielsk Podlaski-Siemiatycze. Droga jest zablokowana przez ciężarówki, które nie mogą ruszyć, bo jest ślisko. Także w Siemiatyczach są problemy, bo tiry nie dają rady podjechać pod wzniesienia.

W Dobromilu na drodze krajowej nr 19 droga była zablokowana, bo ciężarówka była w rowie i była wyciągana.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku informuje także o zablokowaniu drogi krajowej nr 65 w Dziękoniach na trasie Mońki-Knyszyn, przez ciężarówki, które nie mogą jechać, bo jest ślisko. Na miejsce są zadysponowane służby, aby poprawić sytuację.

Na drogach krajowych i ekspresowych w regionie pracuje we wtorek rano 60 jednostek różnego sprzętu - podał PAP dyżurny w GDDKiA.

Prezydent Białegostoku: z powodu trudnych warunków komunikacyjnych odwołane lekcje w szkołach

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski poinformował we wtorek rano na Twitterze, że z powodu trudnych warunków komunikacyjnych w mieście zaapelował do dyrektorów szkół odwołanie zajęć w szkołach. W mieście jest gołoledź, są kłopoty z poruszaniem się i jazdą.

"Zaapelowałem do dyrektorów szkół, aby z uwagi na trudną sytuację komunikacyjną odwołali zajęcia dydaktyczne w szkołach. Dzieciom, które dotrą do szkół zostanie zapewniona opieka wychowawcza w świetlicach" - napisał na Twitterze prezydent Białegostoku.

W Białymstoku jest wstrzymana komunikacja miejska, nie jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej.

"Panująca gołoledź uniemożliwia bezpieczne poruszanie się nimi po drogach. Firmy odśnieżające już kolejny raz posypują ulice solą. Niestety, padający deszcz natychmiast zamarza. Uważajcie na siebie" - napisał na Twitterze prezydent Białegostoku.

Prezydent podał także, że od rana - od godziny 4.00 rano - ulice w mieście są trzeci raz posypywane solą przez 47 pługopiaskarek.

Lubelskie: ślisko na drogach regionu. Marznący deszcz powoduje gołoledź

Trudne warunki drogowe panują na całej Lubelszczyźnie. Ślisko jest szczególnie w północnej części regionu. Na drogach wojewódzkich pracuje 49 solarek i 14 piaskarek – podały służby. Do godz. 11 obowiązuje ostrzeżenie przed marznącym deszczem powodującym gołoledź.

Dyżurny lubelskiego oddziału GDDKiA poinformował, że we wtorek rano ślisko jest m.in. na drodze krajowej nr 17 w obrębie kompleksu leśnego na wzniesieniu w Łopienniku Podleśnym oraz przed samym Łukowem na drodze krajowej nr 63 na odcinku Gołąbki – Łuków.

„Mieliśmy też zgłoszenia od kierowców ciężarówek dotyczące dk nr 19 między Borkami a Sitnem. Cały czas pracują solarki, które zwalczają śliską nawierzchnię” – podał dyżurny.

Dyżurna Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie dodała, że praktycznie w całej Lubelszczyźnie panują trudne warunki drogowe. Jak wyjaśniła, gołoledź występuje szczególnie na jedniach w północnej części regionu, natomiast na południu jest zajeżdżony śnieg. „Obecnie pracuje 49 solarek i 14 piaskarek” – przekazała.

Do tej pory, na lubelskich drogach nie doszło do poważniejszych wypadków.

Do godz. 11 we wtorek na terenie całej Lubelszczyzny obowiązuje ostrzeżenie IMGW przed marznącym deszczem powodującym gołoledź. 

Wielkopolskie: na głównych drogach dość dobre warunki jazdy. Ślisko na wschodzie regionu

Na głównych drogach w Wielkopolsce we wtorek rano powinny utrzymywać się dość dobre warunki jazdy – poinformował we wtorek PAP dyżurny punktu informacji drogowej poznańskiego oddziału GDDKiA. Ślisko może być na trasach wschodniej części regionu.

Dyżurny punktu informacji drogowej poznańskiego oddziału GDDKiA poinformował PAP we wtorek, że w ostatnich godzinach na głównych drogach regionu nie odnotowano na nich poważniejszych zdarzeń. Na drogach w regionie we wtorek rano pracowało kilkanaście posypywarek.

Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Konina oraz Wągrowca, Gniezna, Koła czy Turku. Tam kierowcy mogą się spodziewać śliskiej nawierzchni nie tylko na lokalnych drogach, ale i na drogach krajowych.

Poznań: dziesiątki złamań i zwichnięć 

Rzecznik Szpitala Miejskiego im. Strusia w Poznaniu Tomasz Dolata poinformował PAP we wtorek, że od poniedziałkowego wieczora szpitalny SOR przyjął około 150 osób. Co trzeci pacjent to ofiara oblodzonego chodnika, podjazdu, przystanku autobusowego lub tramwajowego.

"Ofiary warunków pogodowych które trafiły na nasz SOR to osoby ze złamanymi rękami i nogami, ze stłuczeniami bioder i barków. Wśród pacjentów dominują osoby starsze" – powiedział PAP Dolata.

Rzecznik zapewnił, że SOR szpitala miejskiego nie miał kłopotów z obsłużeniem większej liczby osób z obrażeniami wywołanymi warunkami pogodowymi. Przyznał przy tym, że była to sytuacja ponadstandardowa.

Rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu Robert Judek powiedział PAP, że minionej doby pracowało 26 zespołów ratownictwa medycznego, w Poznaniu i powiecie poznańskim wyjeżdżali do ponad 270 interwencji. Około 60 z nich dotyczyło urazów wywołanych warunkami pogodowymi.

Judek podkreślił że ponad 30 przypadków to były wyjazdy do osób poszkodowanych na ulicach i chodnikach. Przyznał, że sporo osób;, które doznało urazu wracało o własnych siłach do domów i dopiero stamtąd ruszało do placówek medycznych po pomoc.

Dolnośląskie: wszystkie drogi w regionie przejezdne

Dyżurny dolnośląskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował, że w całym regionie jest dodatnia temperatura i wszystkie drogi są przejezdne.

„Nawet w rejonach górskich i w Kotlinie Kłodzkiej nie ma negatywnych zjawisk pogodowych typu gołoledź lub błoto pośniegowe” - powiedział dyżurny.

Na dolnośląskich drogach pracuje 80 pługopiaskarek.

Zachodniopomorskie: prawie 500 interwencji pogotowia, blisko 150 w związku z urazami po upadkach

"Od poniedziałku po południu ratownicy medyczni w regionie mieli ręce pełne pracy. Związane to było oczywiście z bardzo dużym oblodzeniem dróg i chodników. Najgorzej sytuacja wyglądała w poniedziałek godzinach między 13.00 a 18.00. Interwencji było bardzo dużo aż do wtorkowego poranka" – przekazała we wtorek rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Heigel.

Jak dodała, w od godz. 13.00 w poniedziałek do 7.00 we wtorek w woj. zachodniopomorskim ratownicy udzielili pomocy blisko 500 razy, z czego prawie 150 interwencji dotyczyło urazów, do jakich doszło wskutek poślizgnięcia się na oblodzonych chodnikach, skwerach czy schodach.

"Ze względu na bardzo dużą liczbę pacjentów w poniedziałek po południu czas oczekiwania na zespoły ratownictwa medycznego był wydłużony. Pomagali nam strażacy ale też Gryfińskie Stowarzyszenie Ratownicze" – wskazała Heigel.

W Szczecinie interwencje konieczne były w całym mieście, m.in. na ul. Dembowskiego, gdzie potrącony został 13-letni chłopiec, a sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Chłopiec trafił do szpitala z urazem kończyny dolnej. Na ul. Szafera z kolei w tym samym miejscu i niemal w tym samym czasie upadła kobieta, a obok niej mężczyzna jadący na rowerze. Kobieta doznała urazu głowy, mężczyzna trafił do szpitala ze złamaną nogą.

"Pracy było naprawdę mnóstwo, był to bardzo wymagający dyżur. Sami dyspozytorzy i ratownicy medyczni przyznają, że wyglądał podobnie jak w noc sylwestrową, która jest zawsze najbardziej pracowitym czasem w ciągu całego roku" – podkreśliła rzeczniczka pogotowia.

W Zachodniopomorskiem sytuacja pogodowa poprawiła się ze względu na wzrost temperatury, nie ma też ostrzeżeń przed marznącymi opadami. (PAP)

Autorzy: Joanna Kiewisz-Wojciechowska, Marcin Boguszewski, Inga Domurat, Wojciech Huk, Izabela Próchnicka, Gabriela Bogaczyk, Rafał Pogrzebny, Roman Skiba, Aleksander Główczewski, Aleksandra Kuźniar, Bartłomiej Figaj, Elżbieta Bielecka, Tomasz Więcławski, Marcin Chomiuk

kw/