W dokumencie, który widziała PAP, Polska proponuje m.in. nałożenie dalszych sankcji na energetykę (zakaz importu ropy północnym odcinkiem ropociągu Przyjaźń oraz wprowadzenie mechanizmów kompensacyjnych za ropę z Rosji nieobjętą unijnym embargiem), zakaz importu diamentów z Rosji, zakaz świadczenia usług teleinformatycznych podmiotom z Federacji Rosyjskiej oraz zaostrzenie przepisów kontroli eksportu towarów i technologii podwójnego zastosowania.
"Polska wspólnie z aliantami ponownie składa propozycje ambitnych sankcji, sektorowych, handlowych, wymierzonych w rosyjskie instytucje, zbrodniarzy, oligarchów i propagandzistów. Chcemy pomóc Komisji w pilnym przedstawieniu projektu kolejnej, 11. regulacji sankcyjnej. Liczymy na współpracę szwedzkiej prezydencji. Będziemy wraz z naszymi koalicjantami pracowali nad uzyskaniem jednomyślności wśród unijnej 27-ki" - powiedział PAP Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
Polska domaga się m.in. objęcia sankcjami rosyjskie energii nuklearnej, wprowadzenia zakazu import aluminium z Rosji, rozszerzenie definicji statków, które są objęte zakazem wstępu do portów UE, odcięcia Gazprombanku od systemu SWIFT i zamrożenia aktywów kolejnych rosyjskich banków oraz wprowadzenia zakaz wywozu banknotów USD z Unii Europejskiej do Rosji.
Postulat Polski to też umieszczenie na listach sankcyjnych kolejnych osób i podmiotów, które wspierają agresję Rosji wobec Ukrainy.
Wysoki urzędnik UE odmówił w poniedziałek komentarza na temat możliwego terminu wprowadzenia jakichkolwiek nowych restrykcji.
Przyjęcie sankcji przez Unię Europejską wymaga jednomyślności 27 państw członkowskich.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
kgr/