Historyczny szczyt NATO w Wilnie. Co Sojusz zaproponuje Ukrainie?

2023-07-11 06:16 aktualizacja: 2023-07-13, 08:17
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas konferencji prasowej w Wilnie. Fot. PAP/Valdemar Doveiko
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas konferencji prasowej w Wilnie. Fot. PAP/Valdemar Doveiko
W stolicy Litwy we wtorek rozpoczyna się dwudniowy szczyt NATO. Rozmowy liderów państw członkowskich Sojuszu i ich partnerów zdominuje temat przyszłości relacji z Ukrainą. "Ukraina znacznie zbliżyła się do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nadszedł czas, aby odzwierciedlić to we wszystkich decyzjach NATO" - oświadczył we wtorek na briefingu dla mediów przed oficjalnym rozpoczęciem szczytu sekretarz generalny tej organizacji Jens Stoltenberg.

W dniach 11-12 lipca w Wilnie odbywa się szczyt NATO, w którym udział biorą m.in. prezydent USA Joe Biden, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent RP Andrzej Duda, minister spraw zagranicznych RP Zbigniew Rau i minister obrony RP Mariusz Błaszczak. Głównymi kwestiami poruszanymi podczas szczytu będzie inwazja Rosji na Ukrainę oraz plany dotyczące przystąpienia do sojuszu Ukrainy i Szwecji.

Podczas szczytu NATO w Wilnie spotka się 40 liderów państw Sojuszu oraz jego partnerów. Do stolicy Litwy przybyło 48 delegacji, liczących ok. 2,5 tys. osób. Litewskie władze na przygotowanie miasta - w tym na poprawę infrastruktury - wydały ok. 10 mln euro. Lotnisko w Wilnie będzie zamknięte dla lotów niezwiązanych ze szczytem od wtorkowego południa do godz. 15.00 czasu polskiego w środę.

Bezpieczeństwa szczytu pilnuje łącznie 12 tys. osób, w tym tysiąc żołnierzy z państw sojuszniczych NATO wysłanych w tym celu do litewskiej stolicy. W kraju znajduje się też m.in. 12 amerykańskich rakietowych systemów Patriot wysłanych przez Niemcy; część z nich rozlokowano wokół lotniska i ustawiono w kierunku rosyjskiego Królewca oraz Białorusi.

O godz. 8.00 czasu polskiego szczyt otworzy sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Liderzy zaczną planowo przybywać na spotkania o godz. 10.30, ich oficjalne przywitanie zaplanowano na 12.30. Na wtorek zaplanowano m.in. rozmowy na poziomie głów państw, ministrów spraw zagranicznych oraz ministrów obrony. Tego dnia zostanie też podpisana deklaracja o współpracy ws. obrony przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii.

Na środę zaplanowano m.in. wspólną konferencję prasową sekretarza generalnego NATO i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz spotkanie Rady NATO-Ukraina na poziomie głów państw, w którym uczestniczyć będzie również delegacja ze Szwecji. Tego dnia odbędzie się także spotkanie Rady Północnoatlantyckiej z partnerami z regionu Indo-Pacyfiku i UE.

Szczyt NATO w Wilnie. Biden spotka się z Zełenskim

Prezydent USA Joe Biden spotka się w środę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas szczytu NATO w Wilnie - poinformowała we wtorek agencja Reuters, powołując się na amerykańskiego oficjela.

W poniedziałek wieczorem Zełenski właściwie potwierdził swój udział w szczycie. "To dla mnie zaszczyt reprezentować takich ludzi i taką Ukrainę!" - powiedział w wieczornym przemówieniu wideo.

Prezydent Zełenski - jak ogłaszał przed szczytem - oczekuje "jasnego sygnału" dotyczącego przyszłości swojego kraju w NATO. Część członków Sojuszu, szczególnie państwa jego wschodniej flanki, wzywają do przedstawienia Kijowowi konkretnej "ścieżki akcesji do NATO". Prezydent USA Joe Biden - w sobotę poprzedzającą szczyt - postawił z kolei nacisk na gotowość Waszyngtonu do dostarczania Ukrainie uzbrojenia i innego wsparcia wzorowanego na współpracy z Izraelem, dopóki Kijów nie stanie się członkiem NATO.

Wśród państw członkowskich panuje zgoda co do niemożliwości włączenia Ukrainy do NATO w momencie, kiedy w kraju trwa wojna.

"Oczekuję, że podczas szczytu przedstawione zostaną nowe pakiety wsparcia militarnego dla Ukrainy" - powiedział przed wydarzeniem Stoltenberg.

"Jestem przekonany, że podejmiemy mocne decyzje dotyczące Ukrainy" - zapowiedział we wtorek podczas konferencji prasowej, dodając, że kraje Sojuszu opublikują wspólny komunikat na temat drogi Ukrainy do członkostwa w NATO.

W Wilnie poruszane też będą m.in. tematy rozszerzenia NATO o Szwecję. W poniedziałek wieczorem Stoltenberg przekazał, że prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wyraził zgodę na akcesję Szwecji. Sprzeciw Ankary był ostatnią przeszkodą w przystąpieniu Sztokholmu do Sojuszu.

Polskiej delegacji na szczyt przewodzi prezydent Andrzej Duda, w jej skład wchodzą też minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

Prezydent Andrzej Duda na szczycie NATO w Wilnie 

Jak przekazała prezydencka kancelaria, prezydentowi Dudzie podczas wizyty w Wilnie będzie towarzyszyła pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda.

Zgodnie z opublikowanym przez KPRP harmonogramem, we wtorek Andrzej Duda przyjedzie do centrum kongresowego Litexpo - miejsca szczytu - gdzie wczesnym popołudniem czasu lokalnego prezydentów i premierów powitają sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Następnie prezydent RP weźmie udział w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej z udziałem premiera Szwecji Ulfa Kristerssona.

Tego dnia spotka się także z premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem. Wieczorem prezydent Duda z małżonką wezmą udział w obiedzie roboczym wydawanym przez litewską parę prezydencką.

W kolejnym dniu - w środę rano Andrzej Duda będzie uczestniczył w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej z udziałem zaproszonych partnerów NATO. Tego dnia spotka się także z premierem Słowenii Robertem Golobem i prezydentem Finlandii Saulim Niinisto.

Po południu czasu lokalnego Andrzej Duda weźmie udział w posiedzeniu Rady NATO-Ukraina na szczeblu głów państw i szefów rządów z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Tego dnia zaplanowane jest również spotkanie Andrzeja Dudy z przedstawicielami mediów.

Kwestia wzmocnienia wschodniej flanki NATO

Jeszcze przed wylotem do Wilna na briefingu prasowym na lotnisku prezydent Duda wskazywał, że na szczycie Sojuszu w stolicy Litwy omawiane będą wszystkie istotne kwestie z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa. "Poczynając od kwestii wzmocnienia obecności NATO na wschodniej flance Sojuszu i przekształcenia batalionowych grup bojowych, z którymi mamy do czynienia, w brygadowe grupy bojowe (...). Mamy nadzieję, że zostanie to potwierdzone wykonawczo na szczycie w Wilnie" - podkreślił Duda.

Ponadto poinformował, że w Wilnie będzie podnoszona także kwestia sfinansowania przez Sojusz rozbudowy rurociągów natowskich tak, by sięgały na wschodnią flankę NATO.

Innym tematem szczytu - wskazywał prezydent - będzie sprawa akcesji Ukrainy do Sojuszu. "Chcemy, by Ukraina otrzymała jak najwięcej gwarancji, (...) klarowną perspektywę wstąpienia do NATO" - mówił Duda.

Prezydent podkreślił również, że dla Polski, państw bałtyckich i Ukrainy, bardzo ważna będzie kwestia dyskusji na temat Białorusi. "Ściśle mówiąc tego, czego spodziewamy się na Białorusi w najbliższym czasie i tego co zapowiadał, niestety, prezydent Rosji Władimir Putin - a mianowicie relokacji rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej na Białoruś oraz przeniesienia tam żołnierzy Grupy Wagnera, najemników" - mówił prezydent. Andrzej Duda ocenił, że "to jest ewidentna zmiana architektury bezpieczeństwa w naszej części Europy,

Odnosząc się do tych kwestii w poniedziałek po naradzie kierowniczej kadry MON - z udziałem prezydenta, premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka - Andrzej Duda zapowiedział, że na szczycie NATO z Warszawy popłynie "silny sygnał, (...) że polityka rosyjska posługująca się groźbami eskalacji jądrowej przeciwko państwom NATO nie może pozostać bez odpowiedzi". Jak mówił prezydent, m.in. przygotowaniu do podjęcia tego tematu służy list prezydentów Polski, Litwy i Łotwy wystosowany do Sekretarza Generalnego NATO 7 lipca. "Myślę tutaj o groźbach przemieszczenia i realnym przemieszczeniu rosyjskiej, taktycznej broni nuklearnej na Białorusi oraz perspektywie przemieszczenia tam również najemników z Grupy Wagnera" - wskazał.

W opublikowanym w ubiegły piątek liście skierowanym do szefa NATO prezydent Polski Andrzej Duda, Litwy - Gitanas Nauseda oraz ówczesny prezydent Łotwy - Egils Levits - podkreślili, że współpraca Rosji i Białorusi pogorszyła bezpieczeństwo naszego regionu i całego obszaru euroatlantyckiego. "Terytorium Białorusi i jej zasoby są wykorzystywane przez Rosję do nielegalnej i brutalnej agresji na Ukrainę, co świadczy o coraz ściślejszej integracji militarnej obu państw" – zaznaczono w dokumencie. Przed szczytem NATO w Wilnie prezydenci zaproponowali konkretne działania dla poprawienia bezpieczeństwa, m.in. przegląd programu odstraszania nuklearnego i jego adaptację do nowych realiów, wzmocnienie flanki wschodniej NATO oraz zwiększenie wydatków na obronę powyżej 2 procent PKB i zwiększenie odporności sojuszników na zagrożenia hybrydowe.

Prezydent podkreślał również w poniedziałek, że "podczas szczytu oczekujemy, że wybrzmi kwestia zacieśnienia relacji NATO z Ukrainą".

Rada NATO-Ukraina

W ubiegły piątek sekretarz generalny NATO zapowiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że na szczycie Sojuszu w Wilnie zostanie utworzona Rada NATO-Ukraina, by zacieśnić naszą współpracę z Kijowem. Szef NATO przekazał, że oczekuje, iż sojusznicy zgodzą się na składający się z trzech elementów pakiet dotyczący wsparcia dla walczącej z Rosją Ukrainy. Jedną z części tego pakietu ma być właśnie utworzenie Rady NATO-Ukraina, kolejną - stworzenie wieloletniego programu wsparcia militarnego, by zbliżyć do siebie siły NATO i wojska Ukrainy oraz zapewnić ich "pełną interoperacyjność". Jako trzeci punkt szef NATO wymienił "potwierdzenie przez zjednoczonych sojuszników, że Ukraina zostanie członkiem NATO".

Resort spraw zagranicznych oraz Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowały, że w szczycie udział wezmą minister SZ Zbigniew Rau oraz szef MON Mariusz Błaszczak.

Minister obrony narodowej po poniedziałkowej odprawie kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych wskazywał m.in., że "relacje wewnątrz Sojuszu Północnoatlantyckiego zacieśniają się". "Plany obrony, które zostaną przyjęte przez głowy państw i szefów rządów w Wilnie, to będzie kolejny krok naprzód, a nasz, polski wkład w bezpieczeństwo na wschodniej flance Sojuszu jest bardzo wyraźnie dostrzegany przez naszych sojuszników" - podkreślił Błaszczak. (PAP)

Autorzy: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, z Wilna Jakub Bawołek

mmi/