W czwartek w Yad Vashem w Jerozolimie odbędzie się Światowe Forum Holokaustu w ramach obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Na początku stycznia prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie weźmie udziału w forum, ponieważ jego organizatorzy nie przewidzieli możliwości zabrania głosu przez polskiego prezydenta. Głos ma zabrać natomiast m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, który w ostatnim czasie oskarżał Polskę o udział w Holokauście i rozpętanie II wojny światowej.
W poniedziałek RMF FM podało, że w kancelarii prezydenta powstaje sztab kryzysowy, który ma "na bieżąco wychwytywać kłamstwa Władimira Putina" podczas jego wystąpienia na forum.
Wicepremier, minister NiSW pytany o tę sprawę we wtorek w radiowej Jedynce oświadczył, że nie nazwałby tego sztabem kryzysowym. "To oczywiste, że prezydent mobilizuje doradców, którzy służą mu na co dzień. I ta praca dyplomatyczna nad przedstawieniem światu polskiej wersji prawdy o II wojnie światowej trwa od lat, zresztą często ponad podziałami partyjnymi" - podkreślił.
Dodał, że są takie momenty, kiedy uwaga polskiej dyplomacji musi być skupiona na pewnych wydarzeniach. "To dotyczy wystąpienia Władimira Putina. Spodziewamy się, że po raz kolejny bezpardonowo i kłamliwie zaatakuje Polskę" - powiedział. (PAP)
kmz/ itm/