Pandemia koronawirusa przyczyniła się do zmian w środowisku. Naukowcy odnotowali na przykład polepszenie jakości powietrza w niektórych częściach globu, co było związane z ograniczeniem działania fabryk i ruchu samochodów w czasie tzw. lockdownu. Prof. Krzysztof Szoszkiewicz z Katedry Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu postanowił przyjrzeć się temu, czy zmiana dostrzegalna jest również w ekosystemie rzecznym - czy pandemia wpłynęła na poprawienie się jakości wody w Warcie.
Wraz z zespołem przeanalizował on zmiany jakości wody rzeki Warty w 10 punktach pomiarowych, zlokalizowanych w województwie wielkopolskim - od Konina po ujście Drawy. Okazało się, że po ogłoszeniu stanu pandemii w wodzie było zdecydowanie mniej azotu – jego formy ogólnej i azotanowej. W zależności od punktu pomiarowego, związków tych było miejscami nawet dziesięciokrotnie mniej, niż w analogicznym okresie w poprzednich latach. Było ich też mniej niż w pierwszych miesiącach 2020 roku.
Tego typu zanieczyszczenia pochodzą w dużym stopniu z działalności rolniczej - są to składniki nawozów stosowanych przez rolników. Co jest tego przyczyną? "Nie stwierdziliśmy zmniejszenia ładunku azotu w zrzutach z oczyszczalni ścieków, więc na ten moment należy wskazać na dwie inne prawdopodobne przyczyny. Po pierwsze w tym roku odnotowano bardzo niewielkie opady i suszę. Być może nawozy z tego powodu nie spływały wraz z wodą deszczową do rzeki. Druga prawdopodobna przyczyna to koronawirus. Być może rolnicy ograniczyli swoją działalność na polach i w mniejszym stopniu nawozili uprawy - wychodząc z założenia, że w czasie kryzysu ogranicza się inwestycje" - wskazuje w rozmowie z PAP prof. Szoszkiewicz.
Dodaje, że jego zespół nadal prowadzi w tej kwestii analizy i liczy, że w kolejnych miesiącach uda się precyzyjniej ustalić, co stoi za poprawą jakości wody w Warcie.
Prof. Szoszkiewicz mówi, że nie odnotowano innych zmian dotyczących zanieczyszczeń w Warcie, np. związanych ze ściekami z oczyszczalni.
Zapytany o to, jaki wpływ na rzekę będzie mieć poprawa jakości płynącej w niej wody - naukowiec zaleca ostrożność w przewidywaniach. "Czekamy na dane z lipca i sierpnia. Jeśli okaże się, że zanieczyszczenia powróciły do normy z poprzednich lat, funkcjonowanie ekosystemów rzecznych nie ulegnie zmianie. Jeśli natomiast w kolejnych miesiącach jakość wody utrzyma się na podobnym - czyli lepszym poziomie, wpłynie to na rozwój wielu żyjących w niej organizmów - ryb, glonów czy bezkręgowców. Może to korzystnie wpłynąć na bioróżnorodność, i pojawią się rzadsze gatunki i wymagające gatunki" - wskazuje. W konsekwencji - zmniejszy się biomasa organizmów wodnych, ale będzie to zjawisko dla ekosystemu rzeki korzystne.
Według naukowca podobna sytuacja może dotyczyć również innych rzek w naszym kraju. Sposób uprawy pól i czynniki wpływające na obieg pierwiastków są bowiem podobne w całej Polsce. W całym kraju odnotowano też suszę. "Wygląda na to, że analizy dotyczące Warty można w dużym stopniu ekstrapolować na całą zlewnię Odry czy Wisły" - sugeruje badacz.
Na potrzeby najnowszych analiz badacze z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu korzystali z monitoringu Inspektoratu Ochrony Środowiska.(PAP)
autor: Szymon Zdziebłowski