"Najlepszy dzień dla Putina od dłuższego czasu". Media o rozmowie Zełenskiego i Trumpa
Katastrofalna wizyta w Białym Domu. Historyczny moment w Gabinecie Owalnym, który przyniesie radość Kremlowi. Najlepszy dzień dla Putina od dawna - piszą niemieckie media po piątkowej rozmowie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Niezależnie od tego, co sądzi się o Zełenskim, reprezentuje on kraj, "który został zaatakowany i bohatersko broni się każdego dnia" - zauważył portal dziennika "Bild". "Dla Władimira Putina był to jednak najlepszy dzień od dawna". To, co zrobili Trump i Vance, "nie ma nic wspólnego z wartościami wolnego Zachodu".
To "moment, który może zmienić świat. I stwarza ogromne problemy dla Europy i Niemiec" - pisze "Bild". "Europejscy przywódcy muszą pilnie zebrać się na nadzwyczajnym spotkaniu. Potrzebujemy w końcu jasnych odpowiedzi na pytanie, co my możemy teraz zrobić i jak sami możemy obronić się przed zagrożeniem ze strony Putina".
Portal dziennika "Sueddeutsche Zeitung" (SZ) pisze w komentarzu o "katastrofalnej wizycie w Białym Domu", podkreślając, że w historii dyplomacji nie można znaleźć sceny podobnej do tej, do której doszło publicznie w Waszyngtonie w piątek.
"Całkowita utrata kontroli - przez Donalda Trumpa, ale także przez Wołodymyra Zełenskiego. Po tej scenie należy założyć, że wsparcie USA dla Ukrainy się skończy" - podkreśla SZ.
Zdaniem "Sueddeutsche Zeitung", "eskalacja w Gabinecie Owalnym nie była spowodowana dwoma lub trzema (jeśli liczyć wiceprezydenta Trumpa J. D. Vance'a) gorącymi głowami. Jest wyrazem głębokiej niechęci, absolutnego nieprzejednania. To starcie ma tragiczne konsekwencje dla Ukrainy i losu jej mieszkańców". Natomiast Stany Zjednoczone "doświadczają bezprecedensowego spadku swojego autorytetu i wiarygodności. Po tej scenie żaden kraj nie będzie już ufał Trumpowi".
Spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu początkowo przebiegało w stosunkowo dobrej atmosferze, ale zakończyło się bezprecedensową kłótnią. Rozmowa przerodziła się w sprzeczkę, gdy włączył się do niej wiceprezydent USA JD Vance, który oskarżył Zełenskiego o brak szacunku.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ san/ ał/