Ze względu na ogromne emisje CO2, Niederaussem znalazło się na trzecim miejscu, a Jaenschwalde - na szóstym. Tak wynika z oceny przeprowadzonej przez brytyjską organizację pozarządową "Ember" - zauważa portal.
Elektrownie są częścią rezerwy dostaw, która pozostaje w gotowości do końca marca 2024 roku. Mają one zagwarantować dostawy energii elektrycznej w zimie. Według ministerstwa gospodarki celem jest oszczędzanie gazu w produkcji energii elektrycznej - wyjaśnia "Bild".
"Jeśli to możliwe, rezerwy gazu nie powinny być wykorzystywane do produkcji energii elektrycznej tej zimy. Zamiast tego elektrownie węglowe mają teraz dostarczać brudną energię elektryczną - mimo że niemiecki rząd jest zaangażowany w ochronę klimatu" - konstatuje portal.
Ministerstwo gospodarki ogłosiło jednak, że cel, jakim jest zakończenie odchodzenia od węgla w 2030 r., pozostaje niezmieniony, podobnie jak cele klimatyczne.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
gn/