„Gdzieś tam jest nieświadomy multimilioner. Ale tylko do soboty” - poinformował w piątek dziennik „Los Angeles Times”.
Rzeczniczka kalifornijskiej loterii Carolyn Becker zapewniała, że jej instytucja pragnęłaby, żeby prawowity właściciel szczęśliwego losu otrzymał wygrane pieniądze. „Ale jeśli sobotni termin minie, to mam nadzieję, że tajemniczy zwycięzca nigdy się o tym nie dowie” – dodała.
Kupon sprzedano na stacji benzynowej koncernu Chevron. Jak podał dziennik doszło tam wówczas do niezwykłego przypadku: dwa zwycięskie losy zakupiono w tym samym miejscu i były jedynymi z główną nagrodą w USA.
Mega Milion to gra międzystanowa, a sama Kalifornia ma ponad 23 tys. punktów sprzedaży. Według „LAT”, Becker nie sprecyzowała, jak rzadkim zjawiskiem jest sprzedanie dwóch kuponów z główną nagrodą w tym samym punkcie.
Rzeczniczka loterii uznała za jasną stronę niepobrania wygranej fakt, że część pieniędzy otrzymają wówczas kalifornijskie szkoły. Reszta będzie zwrócona stanom, w których zakupiono pozostałe losy, co złożyło się łącznie na wielkość głównej wygranej.
Becker wyszczególniła, że do szkół w Kalifornii trafi ok. 13,8 mln dolarów. Ich kasę zasilają pieniądze uzyskane wówczas, kiedy ludzie gubią, wyrzucają lub zapominają o wygranych losach. Około 80,5 mln dolarów powróci do innych stanów.
W opinii rzeczniczki w loteriach w Kalifornii w ciągu ostatnich 5–10 lat kwota niepobranych wygranych wynosiła średnio 40–50 mln dolarów rocznie. Przekraczała ponad miliard dolarów od powstania loterii przed niemal czterema dekadami.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ ap/