Przedsiębiorcy turystyczni i lokalne władze zachęcają turystów, by przyjeżdżali do regionu. Przekonują, że mimo obowiązywania przy granicy z Białorusią tzw. strefy buforowej w zakazem przebywania, na miejscu jest bezpiecznie i spokojnie. Zwracają uwagę na puszczańską przyrodę, lokalne imprezy kulturalne, a także wolne miejsca na kwaterach, w hotelach i pensjonatach.
Strefa buforowa obowiązuje od miesiąca, przepisy weszły w życie 13 czerwca na 90 dni. Na odcinku ok. 44 km granicy w powiecie hajnowskim nie wolno przebywać w pasie o szerokości 200 metrów od linii granicy, na ok. 16 km ten pas z zakazem przebywania ma 2 km szerokości. W strefie nie ma żadnej miejscowości; dostępne dla turystów są wszystkie szlaki.
Branża turystyczna od początku dyskusji o strefie buforowej podkreślała, że goście rezygnują z pobytów, a sezon turystyczny może być nie do uratowania. Obecnie w mediach i internecie trwa kampania promocyjna województwa podlaskiego, na którą rząd przeznaczył 1,1 mln zł. Rozpoczęła się 3 lipca i potrwa od końca 2024 r. Ma przekonywać turystów, że w tym atrakcyjnym przyrodniczo i turystycznie regionie mimo sąsiedztwa z Białorusią jest bezpiecznie i warto tu przyjechać.
Przyjazdy w rejon Puszczy Białowieskiej poleca także np. Lokalna Organizacja Turystyczna Region Puszczy Białowieskiej. Damian Wawreszuk z tej organizacji powiedział PAP, że turyści dzwonią i mailują, pytają o sytuację.
Przykładowo na stronie bialowieza.travel dostępny jest cały kalendarz zaplanowanych imprez w regionie. Już w tę sobotę w Dubiczach Cerkiewnych obędzie się - obchodzona w tej okolicy teraz - Noc Kupały. Z kolei za tydzień (19-21 lipca) zaprasza XIX Ethno Festiwal w Czeremsze.
Starosta hajnowski Andrzej Skiepko zapewnił w rozmowie z PAP, że władze starają się zachęcać turystów do przyjazdów. "Staramy się to odbudować. Trwa promocja naszego terenu w każdej możliwej formie" - podkreślił. Starosta uważa, że zachętą do przyjazdu turystów mogą być właśnie różne imprezy - sportowe, kulturalne, społeczne.
Jeden z przedsiębiorców z Białowieży Sławomir Droń ocenił w rozmowie z PAP, że turystów w regionie jest mniej. "Myślę, że nawet połowy nie ma tego, co powinno być w tym momencie w Białowieży" - powiedział. Dodał, że zachętą dla turystów, by przyjechać do Puszczy Białowieskiej, mogą być teraz atrakcje przyrodnicze oraz brak tłoku na szlakach i w restauracjach.
"Troszeczkę, pomału ludzie zaczynają przyjeżdżać, zaczynają się przełamywać" - dodał Droń. Zapewnił jednocześnie, że osoby, które zdecydowały się przyjechać na letni wypoczynek w rejon Puszczy Białowieskiej, deklarują, że są zadowolone. "Ich opinie są naprawdę bardzo pozytywne. Restauracje są otwarte, wszystko jest na miejscu dostępne, szlaki są udostępnione" - podkreślił.
Przedsiębiorcy turystyczni wskazują, że władze w regionie rozumieją ich trudną sytuację, choć nie ma jeszcze odpowiedzi na zgłoszone przez nich postulaty, np. zwolnienie ze składek ZUS, z lokalnych podatków czy program rekompensat. "Jesteśmy jako przedsiębiorcy zajęci teraz ratowaniem sezonu, to jest dla nas najważniejsze" - powiedział Sławomir Droń.
Strefa buforowa ma ułatwiać pracę służbom chroniącym granicę polsko-białoruską, gdzie od lata 2021 r. trwa kryzys migracyjny wywołany i sterowany przez władze Białorusi i Rosję. Sama zapowiedź wprowadzenia strefy buforowej - co podkreślała branża turystyczna z rejonu Puszczy Białowieskiej - spowodowała, że turyści rezygnowali z pobytu w tym miejscu.
Służby oceniają, że dzięki wprowadzeniu strefy jest spokojniej i zapewniają, że jest także bezpiecznie. Podsumowując cztery tygodnie działania strefy, Straż Graniczna podała w piątek, że w tym czasie liczba prób nielegalnego przekraczania granicy spadła o 65 proc. w porównaniu do takiego samego okresu przed wprowadzeniem bufora. (PAP)
autorki: Izabela Próchnicka, Sylwia Wieczeryńska
gn/