"Na pewno można było Francuzów ugryźć, ale dominuje duma, pozytywna energia i sportowe spełnienie. Osiągnęliśmy spory sukces. Dla wielu wydawało się to nie do osiągnięcia" - powiedział PAP w Paryżu środkowy reprezentacji Polski Huber.
Podkreślił, że obecna kadra przełamała różne klątwy i etapy, które wcześniej wydawały się nie do przebrnięcia.
"Moim zdaniem srebrny medal to duży sukces dla naszego środowiska, polskiego sportu, jak i mecenasów go wspierających" - przyznał.
Huber zapytany przez PAP o swoje początki powiedział, że zaczynał na blokowisku.
"Mieszkałem w bloku. Obok był trzepak. Razem z kolegami graliśmy tam w siatkówkę. Na takim zwykłym trzepaku. Do dzisiaj moi koledzy z boiska obok bloku są blisko mnie. Nawet dziś mi pisali, że nasza szkółka przyniosła efekty" - powiedział Huber.
Jego zdaniem dziś ważne jest to, aby się komuś chciało, aby był dryg do tego.
"Uważam, że nadal wystarczy kawałek trzepaka, piłka i niezależnie od tego jaka jest pogoda, nawierzchnia, to takie są podstawy pierwszego zetknięcia ze sportem. Za cztery dni kończę 26 lat i jeszcze jestem z takiego pokolenia, może już pośredniego, z przełomu, bo w mojej młodości jeszcze grało się w piłkę obok bloku, skakało się po nią w pokrzywy. Za słupki robiły plecaki i kamienie. Tak się spędzało całe dnie w wakacje czy weekendy w roku szkolnym" - przedstawiał swoją młodość wicemistrz olimpijski.
Powiedział, że ma wspaniałe wspomnienia z tego czasu i jest wdzięczny kolegom, z którymi spędzał czas w dzieciństwie.
"Jesteśmy rozsiani po całym świecie, w różnych strefach czasowych. Gdy jednak przychodzi taki moment jak dziś lub coś ważnego w ich życiu, to jesteśmy razem i celebrujemy takie wydarzenia" - stwierdził Huber.
Dodał, że nigdy nie myślał o takim miejscu, w którym jest. "Gdy przyleciałem jednak do Paryża, to chciałem usłyszeć hymn narodowy stojąc na najwyższym stopniu podium. Nie udało się, ale sam medal jest dla mnie osiągnięciem, wydarzeniem. Jestem wdzięczny, że jestem częścią tej drużyny. Razem to osiągnęliśmy. Zawsze będziemy już sobie to opowiadać i wspominać" - podsumował środkowy bloku.
Francuzi zostali mistrzami olimpijskimi drugi raz z rzędu, trzy lata temu również wywalczyli złoto w Tokio.
Z Paryża Tomasz Więcławski (PAP)
nl/