"Jak widzicie, żyję" - żartował papież po hiszpańsku podczas audiencji dla uczestników seminarium.
Następnie wyjaśnił, odnosząc się do odwołania swojej podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich na konferencję klimatyczną COP28: "Lekarz nie pozwolił mi jechać do Dubaju. Powodem jest to, że tam jest bardzo gorąco, a z gorąca przechodzi się do klimatyzowanych pomieszczeń".
Jak dodał, w przypadku choroby oskrzeli nie jest to korzystne.
"Bogu dzięki to nie było zapalenie płuc. To bardzo ostre i zakaźne zapalenie oskrzeli" - wyjaśnił. Następnie podkreślił: "Nie mam już gorączki, ale wciąż biorę antybiotyki".
Wcześniej sam papież oraz Watykan informował o stanie zapalnym w płucach.
Franciszek nawiązał do tematu seminarium zaznaczając: "Zdrowie, o które się mało dba, prowadzi do kruchości. Bardzo podoba mi się medycyna prewencyjna". Potem dodał: "Wybaczcie, ale nie mogę mówić dłużej, nie mam siły".
Program papieskich audiencji tego dnia był wyjątkowo napięty; odbyło się ich w sumie dziewięć zarówno w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka, jak i w pobliskiej Auli Pawła VI na terenie Watykanu.
Wśród gości Franciszka byli między innymi organizatorzy Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, biskupi z Kanady, członkowie Międzynarodowej Komisji Teologicznej i nuncjusz apostolski w Burundi arcybiskup Dieudonne Datonou.
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)
gn/