W czwartek prezydent Andrzej Duda zaprosił premiera Tuska na spotkanie 1 maja. Miało ono dotyczyć spraw związanych z programem Nuclear Sharing oraz omówienia kwestii zbliżającej się polskiej prezydencji w UE. "Mam nadzieję na dobre spotkanie" - powiedział wówczas prezydent.
Niewiele później Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że w związku ze stwierdzonym zapaleniem płuc w najbliższych dniach szef rządu ograniczy aktywność publiczną.
Z kolei szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec pytany, czy premier skorzysta z zaproszenia prezydenta i pojawi się 1 maja w Pałacu Prezydenckim, odpowiedział, że aktywność premiera w najbliższych dniach nie będzie możliwa. "Jak zadeklarował pan premier, w związku z zaawansowaną formą zapalenia płuc, aktywność pana premiera, zwłaszcza publiczna, w najbliższych dniach nie będzie możliwa, więc również w ciągu tego długiego weekendu" - powiedział.
Tego samego dnia w sprawie swojej choroby głos zabrał Tusk. Przekazał, że jest pod opieką świetnych lekarzy, którzy zapewniają, że w przyszłym tygodniu będzie gotowy do codziennych zajęć i wyzwań. "Wszystkich zmartwionych pragnę uspokoić, a uradowanych rozczarować: zapalenie płuc to nie wyrok" - napisał szef rządu na platformie X.
Prezydencka ministra Małgorzata Paprocka powiedziała w poniedziałek na antenie Polsat News, że zaproszenie dla premiera jest wciąż aktualne. Jak dodała, odbędzie się ono w najbliższych dniach, "kiedy tylko stan zdrowia premiera będzie na to pozwalał".
"Po świętach majowych na pewno do tego spotkania dojdzie" - oświadczyła Paprocka. Życzyła też szefowi rządu szybkiego powrotu do zdrowia.
Paprocka podkreśliła, że "nie będzie to jakieś niezwykłe spotkanie", bo w demokratycznym państwie normalnym jest współpraca organów państwa. Dodała, że do takich spotkań dochodziło i będzie dochodzić. "Są naturalne obszary, w których konstytucja wymaga, aby prezydent i premier współpracowali w sposób szczególny. Tym bez wątpienia jest polityka zagraniczna" - powiedziała.(PAP)
reb/ godl/