Dwóch urzędników izraelskiego wywiadu oświadczyło, że stacjonujący w Izraelu amerykańscy specjaliści od akcji uwalniania zakładników przekazali Tel Awiwowi część danych na temat izraelskich więźniów Hamasu. W efekcie sobotniej akcji uwolniono czwórkę więźniów - kobietę i trzech mężczyzn - których terroryści porwali w czasie ataku na Izrael z koncertu organizowanego w pobliżu Strefy Gazy.
Pentagon i CIA dostarczają Izraelowi informacji zebranych z lotów dronów nad Gazą, przechwyconych komunikatów i innych źródeł na temat potencjalnej lokalizacji zakładników. Chociaż Izrael dysponuje własnymi danymi wywiadowczymi, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania były w stanie zapewnić informacje wywiadowcze z powietrza i cyberprzestrzeni, których Izrael nie jest w stanie zebrać samodzielnie - powiedział "NYT" izraelski urzędnik.
Rozmówca "NYT" przyznał, że ani zespoły amerykańskie, ani brytyjskie nie były zaangażowane w planowanie ani realizację operacji wojskowych mających na celu ratowanie zakładników. "Urzędnicy amerykańscy i izraelscy stwierdzili jednak, że wywiad zewnętrzny rzeczywiście zapewnił wartość dodaną" - zaznaczył amerykański dziennik.
Prezydent USA Joe Biden, komentując sobotnią akcję, podkreślił, że "nie przestanie pracować, dopóki wszyscy zakładnicy nie wrócą do domu i nie zostanie osiągnięte zawieszenie broni, co jest niezbędne".
"Stany Zjednoczone wspierają wszelkie wysiłki mające na celu uwolnienie zakładników nadal przetrzymywanych przez Hamas, w tym obywateli amerykańskich" - oznajmił w sobotę Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA. "Obejmuje to trwające negocjacje i inne środki" - dodał.
Sullivan poinformował, że propozycja zawieszenia broni omawiana obecnie przez negocjatorów z Hamasu, Izraela, Egiptu, Kataru i Stanów Zjednoczonych będzie sposobem na sprowadzenie do domu pozostałych zakładników.
"Uwolnienie więźniów i porozumienie o zawieszeniu broni, które jest obecnie przedmiotem dyskusji, zapewnią uwolnienie wszystkich pozostałych osób" - zapewnił. (PAP)
kno/