Obajtek w Budapeszcie. Polski konsul próbował wręczyć mu wezwanie przed komisję

2024-06-06 17:39 aktualizacja: 2024-06-07, 14:15
Były prezes zarządu Orlen Daniel Obajtek, fot. PAP/Radek Pietruszka
Były prezes zarządu Orlen Daniel Obajtek, fot. PAP/Radek Pietruszka
W Budapeszcie polski konsul dwukrotnie próbował wręczyć b. prezesowi Orlenu Danielowi Obajtkowi wezwanie na posiedzenie komisji śledczej ds. afery wizowej, nie zastał go jednak pod wskazanym adresem - potwierdził w czwartek PAP rzecznik MSZ Paweł Wroński.

Jako pierwsze informację, że polskie służby dyplomatyczne poszukują Obajtka w Budapeszcie, podało Radio ZET. "Po tym, jak Radio ZET i FRONTSTORY.PL opublikowały wyniki śledztwa dziennikarskiego i ujawniły, że były prezes Orlenu korzysta z luksusowego apartamentu w centrum węgierskiej stolicy, pod tym adresem pojawił się polski konsul. Próbował wręczyć Obajtkowi wezwanie na posiedzenie komisji śledczej do spraw afery wizowej" - podała stacja.

"Rzeczywiście tak było. Dostaliśmy taką prośbę z komisji do sprawy afery wizowej, która wezwała go, z tego co pamiętam, na piątek. A skoro dowiedzieliśmy się o adresie - a ten jest znany dzięki dziennikarskiemu śledztwu, to nasz konsul się tam wybrał. Niestety pan Obajtek, choć mówił, że jest do dyspozycji komisji - jednak chyba nie jest, to nie udało mu się przekazać skutecznie wezwania na komisję" - powiedział rzecznik MSZ.

"Nasz konsul zachował się w sposób standardowy, zgodnie z procedurą udał się dwa razy pod wskazany adres. Państwo polskie po prostu działa, bo musi działać w tego rodzaju sytuacjach" - dodał Wroński.

Jak podali w środę dziennikarze Radia ZET i FRONTSTORY.PL, były prezes Orlenu przebywa w stolicy Węgier - Budapeszcie, gdzie zatrzymał się w apartamencie należącym do spółki biznesmenów powiązanych z zięciem premiera Viktora Orbana. Obajtek, który kandyduje do Parlamentu Europejskiego z listy PiS na Podkarpaciu, w środę zamieścił na X zdjęcia ze spotkań z wyborcami, odpowiadając w ten sposób na doniesienia Radia Zet i FRONTSTORY.PL, według których przebywa na Węgrzech.

Także w środę komisja wizowa zdecydowała o skierowaniu do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosku o nałożenie 3 tys. zł kary, zatrzymanie i doprowadzenie b. szefa Orlenu na kolejne przesłuchanie, ponieważ tego dnia - podobnie jak w ub. tygodniu - nie stawił się na przesłuchanie i nie usprawiedliwił tych nieobecności. Kolejne przesłuchanie Obajtka zaplanowane jest na piątek, 7 czerwca, na godz. 12.

Po decyzji o skierowaniu wniosku w sprawie doprowadzenia Obajtek ocenił na platformie X, że "cyrk (szefa komisji - PAP) Michała Szczerby i KO się rozkręca". "Dziś już próbowano zdyskredytować to, gdzie jestem. Teraz chcą mnie siłą doprowadzić na komisję śledczą (...) Przecież złożyłem wniosek z prośbą o przełożenie przesłuchania po kampanii, a Pan nadal chce robić cyrk z pieniędzy podatników" - napisał.

Komisja ds. tzw. afery wizowej bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. Komisja chciała pytać byłego szefa Orlenu m.in. o zatrudnianie obcokrajowców przy inwestycji spółki Olefiny III.

Nakaz doprowadzenia świadka wydaje sąd. W przypadku skierowania takiego wniosku przez komisję śledczą, sąd na posiedzeniu niejawnym musi sprawdzić jego zasadność oraz kwestię spełnienia przesłanek do zastosowania przymusowego doprowadzenia. W przypadku wydania przez sąd nakazu doprowadzenia, trafia on do policji, która może zatrzymać wskazaną osobę i doprowadzić na określony termin przed organ wzywający. Czas zatrzymania nie powinien się przedłużać, gdyż samo zatrzymanie powinno trwać wyłącznie w zakresie niezbędnym do doprowadzenia świadka.

sma/