„Dzisiaj świętujemy Dzień Niepodległości, dzień, w którym Polska po 123 latach powróciła na mapę Europy jako niezależne państwo” – mówił podczas uroczystości ambasador RP w Rumunii Paweł Soloch. Podkreślał, że wojna, która trwa obecnie na Ukrainie, u granic Polski i Rumunii, przypomina, że „wolność nie jest dana raz na zawsze”.
W uroczystościach zorganizowanych w rumuńskiej Krajowej, gdzie od 6,5 roku rotacyjnie stacjonuje Polski Kontyngent Wojskowy, uczestniczyli m.in. dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Maciej Klisz, jego rumuński odpowiednik gen. Valerica Vrajescu, oficerowie struktur NATO w Rumunii oraz przedstawiciele lokalnych władz.
Ambasador Paweł Soloch podkreślał, że ponad 30 lat suwerenności, którą Polska i jej sąsiedzi z dawnego bloku komunistycznego cieszą się od upadku ZSRR w 1991 r., to dłużej, „niż trwał krótki okres pokoju pomiędzy dwoma wojnami światowymi”.
Dyplomata mówił, że te ponad 30 lat pokoju to przede wszystkim konsekwencja skoordynowanych działań wolnych i demokratycznych narodów Europy i USA w ramach dwóch organizacji – Unii Europejskiej i NATO.
„O tym, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze, przypomina nam ukraińska dramatyczna walka o wolność” – mówił dyplomata, podkreślając ciążący na państwach Zachodu obowiązek wsparcia Ukrainy. Polska i Rumunia, jak zaznaczył, pełnią w tych działaniach ważną rolę, również w ramach Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli dziewięciu państw znajdujących się na wschodniej flance Sojuszu.
„11 listopada 1918 r. spełniło się marzenie, za które wielu moich rodaków zapłaciło najwyższą cenę, cenę swojego życia. Przez 123 lata Polska była pod zaborami. To znaczy, że o niepodległość walczyły cztery pokolenia Polaków” – mówił gen. Maciej Klisz, przypominając wysiłki zbrojne podejmowane przez Polaków w czasie rozbiorów.
„Ta niepodległość nie była Polakom dana - została wywalczona” – mówił polski dowódca, dziękując polskim żołnierzom oraz krajowi gospodarzowi – Rumunii. „Dziękuję, że przyjmujecie nas na swojej ziemi, by udowodnić, że jesteśmy zjednoczeni pod flagą NATO i razem dajemy przykład współpracy i solidarności, udowadniając, że razem jesteśmy silniejsi” – dodał Klisz.
„Dzień Niepodległości to najważniejsze święto dla każdego Polaka, a na pewno – dla każdego żołnierza. Cieszę się, że mogę uczestniczyć w obchodach tutaj, na gościnnej rumuńskiej ziemi, gdzie mamy ponad 200 żołnierzy z biało-czerwoną flagą” – powiedział gen. Klisz w rozmowie z PAP. „Śpiewaliśmy dzisiaj polski hymn i pieśń reprezentacyjną Wojska Polskiego do muzyki granej przez rumuńską orkiestrę wojskową. To też pewien symbol, który pokazuje, że razem jesteśmy silniejsi” - dodał wojskowy.
W trakcie uroczystości odbyło się również wręczenie awansów nadanych przez ministra obrony, a także odznaczeń i nagród przyznanych przez dowództwo operacyjne rodzajów sił zbrojnych i dowództwo polskiego kontyngentu.
PKW Rumunia wchodzi w skład wielonarodowej brygady stacjonującej w rumuńskiej Krajowej w ramach wzmocnionej sojuszniczej obecności na wschodniej flance NATO. Została ona ustanowiona na warszawskim szczycie NATO w 2016 r. Wzmacniając bezpieczeństwo Rumunii, stacjonujące tam siły, w tym polski kontyngent, mają wzmacniać bezpieczeństwo wschodniej i południowej flanki NATO i całego Sojuszu.
Z Krajowej Justyna Prus (PAP)
kno/