Zagubiona gitara, której używał kiedyś John Lennon, została znaleziona na strychu i sprzedana na aukcji za ponad 2,8 mln dolarów, co czyni ją jedną z najbardziej lukratywnych sprzedanych pamiątek po Beatlesach.
Dom aukcyjny Julien's Auctions spodziewał się, że gitara (12-strunowa Framus Hootenanny) zostanie sprzedana za kwotę nieprzekraczającą 800 tys.
Anonimowy nabywca "sprawuje teraz pieczę nad okruchem duszy Lennona" – stwierdził dom aukcyjny w oświadczeniu.
Jak więc taka gitara może po prostu zniknąć? W 1965 roku Lennon ją Gordonowi Wallerowi z popowego duetu Peter and Gordon, dla którego Lennon i Paul McCartney pisali piosenki. Waller oddał instrument swojemu menadżerowi, a ten "zabrał gitarę do domu, wyrzucił na strych i przez dziesięciolecia w ogóle o niej nie myślał" – czytamy w oświadczeniu. Instrument odnaleziono przypadkowo przy przeprowadzce.
"Odnalezienie tego niezwykłego instrumentu jest jak odnalezienie zaginionego Rembrandta czy Picassa" - uważa dom aukcyjny. (PAP)
kgr/