Opera Leśna w ciekawostkach [NASZE WIDEO]

2024-07-17 11:14 aktualizacja: 2024-07-17, 15:25
Opera Leśna. Fot. PAP/Strefa Gwiazd/Marcin Kmieciński
Opera Leśna. Fot. PAP/Strefa Gwiazd/Marcin Kmieciński
Między 20 i 25 lipca Opera Leśna w Sopocie będzie areną jednego z największych plenerowych wydarzeń operowych w Europie - Baltic Opera Festival. To dobra okazja ku temu, by poznać garść ciekawostek na temat tego obiektu. Kilkoma interesującymi faktami dotyczącymi Opery Leśnej podzielił się z PAP Life Tomasz Kot, autor przewodników po Sopocie. Wspomina on m.in., że w 1945 r. na terenie amfiteatru zamieszkała rodzina Umińskich, która pilnowała obiektu, ale też prowadziła tam normalne życie. Dawne rekwizyty i dekoracje ze spektakli służyły dzieciom Umińskich do zabawy.

Tomasz Kot, autor książek „Spacerownik sopocki” i „Bedeker sopocki”, ma cenne rady dla tych, którzy wybierają się na koncerty do kultowego amfiteatru. „Opera Leśna to specyficzny mikroklimat. Ci, którzy przychodzą, muszą pamiętać o tym, żeby, jeśli są to długie koncerty, po pierwsze wziąć ze sobą kocyk, na którym można usiąść, bo może być trochę twardo. A po drugie, wziąć coś ciepłego. Dlatego, że tutaj po prostu bywa chłodno, a wieczorami nawet bardzo. Jesteśmy bowiem w środku lasu i są podmuchy wiatru. Ale wynagradza to na pewno akustyka i to, że podczas koncertów często słyszymy śpiew ptaków” – mówi Kot w rozmowie z PAP Life.

Opera Leśna powstała w 1909 r. Jej pomysłodawcami byli burmistrz Sopotu, Max Woldmann i kapelmistrz teatru miejskiego w Gdańsku, Paul Walther-Schaeffer. Nie bez znaczenia była też postać żony Woldmana, Getrudy - sopranistki. Co ciekawe, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się amfiteatr, na początku XX wieku był tor saneczkowy. Pierwsze przedstawieniem, jakie tam wystawiono, była opera „Obóz nocny w Grenadzie” Conradina Kreutzera. Od 1924 w Operze Leśnej odbywał się doroczny Festiwal Wagnerowski. Dzieł Wagnera zdominowały repertuar amfiteatru w kolejnych kilkunastu latach.

„Podczas II wojny światowej Operę Leśną przemieniono w magazyn, w którym przechowywano ławki, krzesła i - przede wszystkim - dekoracje do przedstawień wagnerowskich” – opowiada Kot. Po wojnie Operę wykorzystywano tylko sporadycznie. W 1945 r. na terenie amfiteatru zamieszkała rodzina Umińskich, która pilnowała obiektu, ale też prowadziła tam normalne życie. Zajmowali barak stojący kilkadziesiąt metrów od sceny. Jak wspomina Kot, dawne rekwizyty i dekoracje ze spektakli służyły dzieciom Umińskich do zabawy.

Drugie życie Operze Leśnej dał Władysław Szpilman, który był pomysłodawcą międzynarodowego festiwalu, jaki od 1964 r. tam się odbywał. Impreza ta stała się dla Polaków oknem na świat, gdyż brali w niej udział nie tylko artyści z obozu socjalistycznego, ale również z Zachodu. Drugie życie amfiteatrowi dała też znacząca przebudowa na początku lat 60., w ramach której scenę i widownię pokryto w całości plastikowym dachem. Wcześniej obiekt nie był zadaszony.

Jedną z zagranicznych gwiazd festiwalu był grecki piosenkach Demis Roussos. Jak zauważa z sarkazmem Kot, w 1979 r. dzięki niemu odbyła się w Sopocie premiera mikrofonu bezprzewodowego. Śpiewając, szedł po wybiegu w stronę publiczności. W pewnej chwili skończył się kabel, wyrwał go z wtyczki, a mimo to jego śpiew był tak samo słyszalny. Oznaczało to, że Grek śpiewał z playbacku. Spotkała go za to kara finansowa. W tym samym roku na deskach amfiteatru wystąpił znajdujący się wówczas u szczytu popularności zespół Boney M. Zaśpiewał zakazaną w Polsce piosenką „Rasputin”. Telewizja wyemitowała ten występ z jednodniowym poślizgiem, a kontrowersyjny utwór, który godził w sojusz z ZSRR, wycięto.

Od 2023 r. za sprawą światowej sławy śpiewaka, Tomasza Koniecznego, w amfiteatrze znów zadomowił się festiwal operowy. W ramach nadchodzącej edycji Baltic Opera Festival w Operze Leśnej dwukrotnie wybrzmi „Turandot” – ostatnia opera Giacomo Pucciniego. Najpierw 20, a później 25 lipca. Kolejnym widowiskiem, które będzie można zobaczyć w tym miejscu, jest „Latający Holender” - związana z Bałtykiem marynistyczna opera Ryszarda Wagnera. Spektakl ten wystawiony zostanie 24 lipca. To tylko część festiwalowych pozycji. Areną dla pozostałych będzie Stocznia CRIST w Gdyni (koncert symfoniczny z udziałem Ukrainian Freedom Orchestra, 23 lipca) i Opera Bałtycka w Gdańsku („Jaś i Małgosia” Engelberta Humperdincka - produkcja przygotowana przez Teatr Wielki w Łodzi, 21 lipca).

Podczas festiwalu będzie można zasmakować w pełni potencjału akustycznego sopockiego amfiteatru. „Opera Leśna jest kapitalnym nie tylko teatrem, ale wręcz instrumentem muzycznym. Mało kto wie, że w Operze Leśnej istnieje wspaniały kanał orkiestrowy” – Konieczny zdradza PAP Life ciekawostkę. „Orkiestron, który został zbudowany jeszcze przed II wojną światową. Który jest wykonany z taką fachowością, z taką dbałością o akustykę, że jestem pod wrażeniem za każdym razem, kiedy tylko ten kanał jest otwierany i kiedy brzmi z niego muzyka. Myślę, że błąd, który robimy od wielu lat, pokazując w Operze Leśnej rozmaite wydarzenia muzyczne, jest taki, że umiejscawiamy orkiestrę na scenie, a nie tam, gdzie powinna być - w kanale orkiestrowym. Bo ta orkiestra brzmi zupełnie inaczej, kiedy jest właśnie na swoim miejscu” – zauważa dyrektor artystyczny Baltic Opera Festival. (PAP Life)

autor: Andrzej Grabarczuk

ał/

TEMATY: