Opozycjonistka Kalesnikowa w bardzo złym stanie zdrowia. Białoruski reżim przetrzymuje ją w odizolowanej celi

2024-09-04 16:37 aktualizacja: 2024-09-04, 20:59
Białoruska opozycjonistka Maryja Kalesnikawa, fot. PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
Białoruska opozycjonistka Maryja Kalesnikawa, fot. PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
Maryja Kalesnikawa, która została przez białoruskie władze skazana na 11 lat więzienia, przy wzroście 175 cm waży zaledwie 45 kg – powiadomiła jej siostra Taccjana Chomicz. Od więzionej opozycjonistki nie ma żadnych wieści od ponad półtora roku. Przez cały ten czas jest utrzymywana w odizolowanej celi w ciężkich warunkach.

„Przy wzroście 175 cm waży 45 kg” – napisała kilka dni temu Chomicz, oskarżając o stan siostry władze kolonii karnej.

Kalesnikawa, która cierpi na poważne problemy gastryczne i powodu perforacji żołądka trafiła z więzienia do szpitala na operację, nie otrzymuje odpowiedniego leczenia. Nie jest też w stanie stosować diety, bo otrzymuje tylko więzienne jedzenie, a na zakupach w sklepie więziennym może wydać zaledwie równowartość ok. 50 zł miesięcznie. Tych pieniędzy musi starczyć na także środki higieny, takie jak mydło czy papier toaletowy.

Kalesnikawa nie dostaje paczek i listów, jest przetrzymywana w odizolowanej celi, w której jest jedno małe okno, a za toaletę służy dziura w podłodze.

Wszystkie te informacje pochodzą od „anonimowych źródeł”, bo kontaktu z Maryją nie ma od ponad półtora roku. Ostatni list bliscy Kalesnikawej otrzymali od niej 15 lutego 2023 r.

Z tych doniesień wynika, że personel kolonii znęca się nad więźniarką fizycznie i psychicznie. Funkcjonariusze mieli m.in. mówić jej, że „wszyscy o niej zapomnieli” albo drzeć listy na jej oczach.

Więźniowie polityczni, których reżim Alaksandra Łukaszenki uważa za szczególnie znaczących, są od setek dni utrzymywani w izolacji. Od obchodzącego właśnie 43. urodziny prawnika Maksima Znaka również nie ma wiadomości od ponad półtora roku.

Mąż skazanej za działalność polityczną Paliny Szarendy-Panasiuk również poinformował właśnie, że stan jej zdrowia bardzo się pogorszył. Brzeska aktywistka, która ma dwójkę niepełnoletnich dzieci, już kilkukrotnie miała wyjść na wolność, jednak za każdym razem wszczynana była nowa sprawa karna i karę więzienia przedłużano.

Kalesnikawa była współpracowniczką najpierw zamierzającego wystartować w wyborach prezydenckich w 2020 r. bankiera i biznesmena Wiktara Babaryki, a po jego zatrzymaniu i uwięzieniu – Swiatłany Cichanouskiej, opozycyjnej kandydatki w wyborach. W politycznym procesie Kalesnikawa została skazana na 11 lat więzienia. Sądzona była razem z adwokatem Maksimem Znakiem (skazany na 10 lat więzienia) za „wezwania do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego, zmowę w celu przejęcia władzy w kraju, utworzenie organizacji ekstremistycznej”.

W listopadzie 2022 r. Kalesnikawa trafiła z powodu perforacji wrzodów żołądka do szpitala, gdzie przeszła pilną operację. Po powrocie do kolonii i umieszczeniu w tamtejszym więzieniu na krótko (10 minut) pozwolono jej spotkać się z ojcem.

rsp/ ap/ sma/