Opozycyjna Postępowa Słowacja wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego

2024-06-09 23:31 aktualizacja: 2024-06-10, 08:04
Głosowanie na Słowacji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/JAKUB GAVLAK
Głosowanie na Słowacji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/JAKUB GAVLAK
Opozycyjna Postępowa Słowacja (PS) wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego, będzie mieć sześciu eurodeputowanych. Pokonała najsilniejszą partię koalicji rządowej Kierunek Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) premiera Roberta Ficy, która ma pięć mandatów. W wyborach odnotowano ponad 34 proc. frekwencję.

Opozycyjna Postępowa Słowacja (PS) wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego, będzie mieć sześciu eurodeputowanych. Zwyciężyła najsilniejszą partię koalicji rządowej Kierunek Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) premiera Roberta Ficy, która ma pięć mandatów.

PS pokonała swojego największego rywala o 3 pkt proc., podczas gdy sondaże wskazywały na niewielkie zwycięstwo partii premiera Roberta Ficy, rannego w zamachu z 15 maja. Wyniki mogą pogłębić ogromne różnice wśród słowackiego społeczeństwa. Dla partii premiera objęcie pięciu mandatów przez polityków piastujących obecnie różne funkcje rządowe lub parlamentarne będzie oznaczać konieczność obsadzenia tych stanowisk na nowo.

Smer będzie miał także inny bardzo ważny problem, ponieważ frakcja Europejskich Socjalistów zamroziła członkostwo partii premiera Ficy. Sformułowano wówczas zarzuty związane z wątpliwościami dotyczącymi państwa prawa oraz wejścia w sojusz rządowy ze skrajną Słowacką Partią Narodową (SNS).

Smer przyznał swoją porażkę i pogratulował zwycięstwa PS, jeszcze przed opublikowaniem oficjalnych wyników wyborów, ale podkreślił, że większość słowackich mandatów zdobyli "przedstawiciele sił narodowych i konserwatywnych", co - zdaniem Smeru - jest sygnałem dla Brukseli do zmiany polityki UE.

Było to nawiązanie do sukcesu skrajnej i populistycznej, ale pozaparlamentarnej partii Republika. Zajęła ona w wyborach trzecie miejsce, a w PE będzie reprezentować ją dwóch eurodeputowanych. Liderem Republiki jest Milan Uhrzik, który w poprzednich wyborach do PE objął mandat z ramienia Ludowej Partii Nasza Słowacja, kierowanej przez skazanego za propagowanie i szerzenie nazizmu Mariana Kotlebę.

W 2019 roku Słowacja obsadzała w Parlamencie Europejskim 14 mandatów. W nowej kadencji ma ich 15. Dwa pozostałe z nich rozdzielą między siebie współrządząca partia Głos Socjaldemokracja (Hlas SD) i opozycyjny Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH). Hlas, który założył obecny prezydent-elekt Peter Pellegrini, liczył na lepszy wynik, ale w wyborach do PE musiał zadowolić się czwartym miejscem, po Republice.

Według oficjalnych informacji Słowackiego Urzędu Statystycznego, odpowiedzialnego za sumowanie i publikowanie wyników wyborów, rekordy pobiła frekwencja. Słowacja, w której od początku głosowań do PE frekwencja zawsze była najniższa w UE i w 2019 roku wyniosła niespełna 23 proc., obecnie wzrosła do 34,4 proc.

 

Piotr Górecki (PAP)

sma/