Opublikowano pierwszy zwiastun „F1” z Bradem Pittem

2024-07-08 11:28 aktualizacja: 2024-07-08, 15:43
Brad Pitt. Fot. PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA
Brad Pitt. Fot. PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA
Miniony weekend przyniósł długo oczekiwane szczegóły nowego filmu twórcy „Top Gun: Maverick” Josepha Kosinskiego, w którym Brad Pitt wciela się w rolę kierowcy Formuły 1. Najpierw ogłoszono jego oficjalny tytuł, jakim będzie „F1”. Potem zaprezentowano pierwszy plakat, a na koniec opublikowany został zwiastun. W weekend realizowane były też kolejne zdjęcia do tej wyścigowej produkcji.

Jak donosi BBC, Brad Pitt w miniony weekend kontynuował zdjęcia do filmu „F1”, które realizowane były w trakcie Grand Prix Wielkiej Brytanii rozegranego na torze Silverstone. Twórcy filmu oficjalnie współpracują z Formułą 1, a jednym z producentów jest siedmiokrotny mistrz świata F1 – Lewis Hamilton. Dzięki temu otrzymali ekskluzywny dostęp do infrastruktury wyścigu.

Nie jest to pierwszy raz, gdy ekipa Josepha Kosinskiego zawitała na tor Silverstone. Przed rokiem zorganizowano tam duży plan zdjęciowy, korzystając z atmosfery wyścigu Grand Prix. Nie inaczej było w tym roku, a hollywoodzki gwiazdor występujący w roli głównej widziany był na torze w kombinezonie fikcyjnego zespołu Formuły 1: APXGP.

Twórcy filmu zadbali o to, by ich produkcja była wiarygodna, jeśli chodzi o kulisy wyścigów Formuły 1. Konsultantem scenariusza został sam Lewis Hamilton, który postarał się wychwycić wszelkie nieścisłości w opowieści o Sonnym Hayesie – w tej roli Brad Pitt. Emerytowanym kierowcy Formuły 1 wracającego do wyścigów na prośbę przyjaciela, którego zespół zajmuje ostatnie miejsce w wyścigowej stawce.

Premiera „F1” zaplanowana została na 27 czerwca 2025 roku. Póki co obejrzeć można jego pierwszy zwiastun. W obsadzie znaleźli się m.in. Javier Bardem, Kerry Condon, Damson Idris, Tobias Menzies, Kim Bodnia oraz Callie Cooke. Prawa do dystrybucji zakupiło Apple Studios i mówi się, że kosztowało to około 140 milionów dolarów. Jak zapewniają twórcy, nigdy wcześniej prędkość wyścigów Formuły 1 nie została pokazana na ekranie w tak efektowny sposób, jak w dziele Kosinskiego. (PAP Life)

ep/