“Life. Moja historia w Historii” – to tytuł autobiografii papieża, która ukaże się 19 marca, w 11. rocznicę inauguracji jego pontyfikatu.
Dzień po rocznicy wyboru fragmenty książki opublikował włoski dziennik „Corriere della Sera”.
87-letni Franciszek przywołał czas pandemii i pojawienia się szczepionek przeciw Covid-19: „Kiedy do Watykanu przywieziono pierwszą dawkę, zapisałem się natychmiast, przyjąłem też następne i dzięki Bogu nigdy się nie zaraziłem”.
Jak stwierdził, że kiedy trafiał do szpitala, „niektórzy byli bardziej zainteresowani polityką, prowadzeniem kampanii wyborczej myśląc prawie o nowym konklawe”.
“Spokojnie, to ludzkie, nie ma czym się gorszyć. Kiedy papież jest w szpitalu, pojawia się wiele myśli, są też tacy, którzy spekulują dla swoich zysków albo dla zarobku w gazetach” - ocenił.
Zapewnił ponownie: “Nie myślałem o dymisji”.
„Sądzę, że posługa następcy Piotra jest ad vitam, a zatem nie widzę warunków dla rezygnacji. Sprawy zmieniłyby się, gdybym doznał poważnych niedomagań fizycznych i w tym przypadku podpisałem na początku pontyfikatu list z rezygnacją, który jest zdeponowany w Sekretariacie Stanu” - wyjaśnił.
Papież dodał: „Gdyby się to zdarzyło, nie dam się nazywać emerytowanym papieżem, ale po prostu emerytowanym biskupem Rzymu i przeniósłbym się do bazyliki Matki Bożej Większej, by znów być spowiednikiem i udzielać komunii chorym”.
Urodzony w 1936 roku Franciszek nawiązał do wydarzeń w historii, zbiegających się z jego dzieciństwem, w tym zrzucenia przez USA bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 roku. Oba te miasta odwiedził w 2019 roku.
“Użycie broni atomowej do celów wojennych jest zbrodnią przeciwko człowiekowi, przeciwko jego godności i przeciwko wszelkiej możliwości przyszłości w naszym wspólnym domu” - napisał.
Papież przypomniał, że w młodości chciał jechać na misję do Japonii, ale nie było to możliwe z powodu stanu jego zdrowia. Usunięto mu fragment płuca po ciężkiej chorobie.
“Gdyby posłano mnie na tę ziemię misyjną, moje życie wkroczyłoby na inną drogę i być może ktoś w Watykanie miałby się lepiej niż teraz” - stwierdził.
Osoby przeprowadzające aborcję Franciszek nazwał „płatnymi zabójcami” i opowiedział się za „prawnym otwarciem” wobec par homoseksualnych, które „przeżywają dar miłości”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
jc/