Sejm przyjął w środę uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego. Sejm uznał w uchwale, że Mariusz Muszyński, Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak nie są sędziami TK, a funkcję prezesa TK pełni osoba nieuprawniona. W uchwale zaapelowano też do sędziów TK "o rezygnację, a tym samym o przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian". To jeden z czterech aktów prawnych, które według koalicji rządzącej mają na celu kompleksową reformę Trybunału Konstytucyjnego. W Sejmie procedowane mają być jeszcze projekty dwóch ustaw, które wpłynęły jako poselskie: o TK oraz przepisy wprowadzające tę ustawę, a Senat ma przygotować projekt ustawy o zmianie Konstytucji RP.
Jak skomentowała w Programie I Polskiego Radia Paprocka, Sejm nie może w uchwale stwierdzić nieważności wyborów sędziów TK. "Sędziowie dziś orzekający w TK zostali wybrani, złożyli ślubowanie, podjęli swoje funkcje, orzekają przez wiele lat. Jeśli mają ustąpić ze stanowisk, to tylko w trybie ustalonym ustawą" - stwierdziła prezydencka minister.
Dodała, że „oczywiście każdy, kto sprawuje jakąś funkcję, w każdej chwili może z niej zrezygnować, natomiast nie sądzi, by któryś z sędziów był przywiązany do apelu o rezygnację" zapisanego w uchwale Sejmu.
Podkreśliła, że prezydent Andrzej Duda protestuje przeciwko bardzo jednoznacznemu stanowisku, że Trybunał Konstytucyjny jest w całości skażony jakąś nielegalnością i nie funkcjonuje. Jej zdaniem, takie stanowisko jest wyrażane po to, by Trybunał został w całości wybrany przez obecną większość sejmową.
Paprocka została też zapytana o złożony w Sejmie poselski projekt ustawy ws. TK, pod którym podpisali się posłowie całej koalicji rządowej. Zakłada on, że na sędziego będą mogły kandydować osoby, które minimum 4 lata nie były członkami partii czy parlamentarzystami. Ich wybór ma się odbyć większością kwalifikowaną 3/5.
"To jest na razie projekt. W tym, który ja miałam okazję przeczytać, w pierwszym kroku sędziowie mają być wybierani większością 3/5, a jeśli w ciągu dwóch miesięcy sędzia nie zostanie wybrany, to potem zwykłą większością, (...) wtedy cały TK w jednym momencie byłby wybierany przez obecną większość" - zauważyła Paprocka.
Odniosła się też do propozycji zmian w konstytucji. "Dyskusja nt. zmiany konstytucji i decyzji prezydenta uważam, że jest długa. Nie widzę specjalnie szans na zmiany w konstytucji, wsłuchując się w głosy ze sceny politycznej. Dla takiej propozycji jak ta wyjściowa większości dzisiaj Sejmu nie ma" - stwierdziła prezydencka minister.
W rozmowie został też poruszony temat zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa. W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy, który zakłada, że 15 sędziów-członków KRS wybieranych będzie w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez sędziów, a nie, jak ma to miejsce od 2018 r., przez Sejm.
Paprocka wskazała, że w kwestii zmiany wyboru członków KRS jest pole do dyskusji, natomiast wątpliwości budzi brak możliwości wyboru w skład KRS sędziów powołanych po roku 2018. "Nie ma żadnego uzasadnienia dla takiego działania. To jest element, który jest nienegocjowalny" - podkreśliła.
W skład Krajowej Rady Sądownictwa - na wniosek której prezydent powołuje sędziów - wchodzi 25 osób, w tym m.in. 15 członków wybranych spośród sędziów. Do 2017 r. ich wyboru dokonywały środowiska sędziowskie. Uchwalona w grudniu 2017 r. nowelizacja ustawy o KRS przeniosła kompetencję wyboru 15 sędziów-członków KRS na Sejm.(PAP)
ep/